sobota, 6 maja 2017

Nie tylko smardzem żyli majówkowicze w Lipnicy

majówka 2017, smardzowanie 2017
     Majówka była nie tylko okazją do przeprowadzenia selekcji na orawskich smardzowiskach, ale również do spotkania ze znajomymi. Szczególnie dzieciaki nie mogły się doczekać wyjazdu na majówkę, a następnie przyjazdu kolegów i koleżanek. My byliśmy dwa dni przed rozpoczęciem "właściwego" weekendu, więc miałam okazję usłyszeć po tysiąckroć zadawane przez Michałka i Krzycha pytania: "Kiedy przyjadą?", "Kiedy będzie sobota?", "Za ile będą?" I tak w nieskończoność. Odetchnęłam więc z ulgą, kiedy nadszedł dzień przyjazdu całej dziecięcej ekipy - wiedziałam, że po powrocie ze smardzowego spaceru chłopcy będą już mieli swoje wyczekiwane towarzystwo.
majówka 2017, smardzowanie 2017
       Jak już ekipa dotarła, rozpoczęły się rozgrywki piłkarskie, których głównymi inicjatorami byli Krzyś i Miłosz. Kopanie piłki odbywało się każdego popołudnia przez co najmniej kilka godzin. Większość zawodników robiła sobie przerwy na odpoczynek czy inne zajęcia, tylko dwóch największych zapaleńców nie miało dość. Kiedy i Miłosza opuszczały siły, na boisku zostawał Krzyś dopytujący kto jeszcze będzie z nim grał... Wszyscy zgodnie stwierdzili, że Krzyś jest nie do zdarcia.:) Po boisku biegały nie tylko dzieciaki. Od czasu do czasu dołączali do nich dorośli chcący utrzepać zawartość swoich żołądków, żeby coś jeszcze się do nich dao włożyć.
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Pierwszego maja, w ramach kultywowania tradycji i kontynuacji przedpołudniowego pochodu smardzowego odbyły się biegi z orawską flagą. W tej konkurencji przodownikami byli ponownie wybitni piłkarze - Miłosz i Krzyś.
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Trochę bardziej stacjonarnych zabaw też było - sporym wzięciem cieszyła się chwilami zjeżdżalnia, a nawet piaskownica, w której podczas poprzednich wakacji Michaś i Krzyś nie bawili się chyba ani raz. Teraz, w towarzystwie podziwiających ich dokonania dziewczyn, przystąpili do tworzenia piaskowych budowli.
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Nie obyło się też bez polowań na lipnickie kury, w czym prym wiodła Nela. Dzieciaki chciały za wszelką cenę zamienić kury w orawskie orły i momentami trzeba było interweniować, żeby nie zrobiły kurom krzywdy. Zaniepokojonych losem ptaków uspokajam - wszystkie kury przeżyły bez uszczerbku na zdrowiu, nadal gdaczą i znoszą jajka.:)
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Furorę na podwórku robiły najmłodsze uczestniczki spotkania - bliźniaczki Jula i Mila.
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Po początkowej nieśmiałości i przyklejeniu się do mamy i taty, szybko nie zostało śladu i dziewczynki bawiły się w najlepsze ze starszymi dzieciakami.
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Ważnym punktem popołudniowych posiadów była impreza urodzinowa Neli, która z sześcioletnią powagą przyjmowała życzenia, słuchała "stolatów" i perfekcyjnie zdmuchnęła świeczki ze swojego urodzinowego tortu.
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Tortu wystarczyło dla wszystkich, ale słodkim to tylko dzieci się najedzą do syta, więc "starzy" co wieczór grillowali co tylko się dało w ilościach przekraczających możliwości nawet najpojemniejszych żołądków.
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Paweł z Jaworzna przygotował swój popisowy numer kulinarny - pieczonkę z kociołka. Co prawda przygotowanie wsadu, doprawianie i pieczenie spędził w lesie na poszukiwaniu rzadkich grzybków (w moim i Piotra towarzystwie), ale i tak laury za potrawę przypadły jemu, bo on przecież przywiózł kociołek i składniki do jego napełnienia.:)
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Kociołek parował i pysznie pachniał. Mój Pawełek zjadł trzy dokładki w ramach dbania o linię.;)
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Na deserek były smardze nadziewane fetą i zalane oliwą - potrawa autorstwa mistrzyni Smacznej Pyzy. Robiłam zdjęcie, kiedy talerzyk był już mocno przetrzebiony przez degustatorów.:)
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Po grillowych posiłkach dorośli siedzieli z napełnionymi brzuchami i popijali nalewki domowej roboty, a dzieciaki nadal szalały. Maja udowodniła wszem i wobec, że człowiekowi wcale nie jest potrzebny kręgosłup... Swoimi akrobacjami dziewczyny (Maja i Nela) wzbudzały zachwyt i niedowierzanie. Michaś i Krzyś próbowali im chwilami dorównać, ale ich popisy były tylko karykaturą tego, co dziewczyny wypracowały codziennymi treningami.
majówka 2017, smardzowanie 2017
     Niektóre ćwiczenia udawały się też chłopakom, chociaż brakowało im tej gracji.;)
majówka 2017, smardzowanie 2017
     A nam pozostały akrobacje na huśtawce, może nie tak widowiskowe, ale jakże bezpieczne i przyjemne.:)
majówka 2017, smardzowanie 2017

4 komentarze:

  1. Jak wam było wszystkim wspaniale.Ciekawa jestem jakie grzybki znalazł Paweł nie w swoim lesie? Takie zgromadzenie,takich ludzi zapamiętacie na długo.cieszę się że ja chociaż mogę o tym poczytać i obejrzeć na zdjęciach.A jak smakowały smardze Izy,dobre były? Pewnie powtórzycie taka majówkę za rok,pozdrawiam wszystkich uczestników

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smardzowa majówka od kilku lat jest menażeryjną tradycją. Zazwyczaj paru znajomych spędza z nami te kilka dni.:)

      Smardze Izy szybko zniknęły, co znaczy, że były smaczne.:)

      Usuń
  2. Smardze Izy były pyszne, wygibasy dziewczyn szalone - mnie kręgosłup bolał od samego patrzenia... i wcale nie było tak, że niektórzy to tylko się wylegiwali na hustawce �� ale najlepsze ze wszystkiego było móc się spotkać! ☺

    ciocia Anja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszem i wobec informuję, że ciocia Ania spedzała czas nie tylko na huśtawce! Mam sporo zdjęć różnych innych okupantów tego miejsca, ale nikt nie wyszedł w zestawie z huśtawką tak uroczo jak Anja.:)

      Usuń