tag:blogger.com,1999:blog-1722053243293020902.post3121550910797674278..comments2024-03-28T12:12:06.775+01:00Comments on MOJA MENAŻERIA : Ostatni ciepły dzień na OrawieDorotahttp://www.blogger.com/profile/09716333295457430104noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-1722053243293020902.post-85385986928720883872018-09-25T06:30:28.448+02:002018-09-25T06:30:28.448+02:00No właśnie! Jak mnie się marzy, żeby kiedyś zbiera...No właśnie! Jak mnie się marzy, żeby kiedyś zbierać cały dzień i pozysk oddawać komuś, kto go nie zmarnuje. Kilka razy dałam świeże grzyby osobom, które deklarowały, że się nimi zajmą. Okazało się później, że im się nie chciało/zapomnieli... Grzybyy się zmarnowały. A ja mam taki wewnętrzny przymus, żeby nie zmarnować żadnej sztuki, jaką się wydarło z natury. Siedzę więc godzinami i obrabiam, a znajomym rozdaję gotowe słoiki lub suszeniaki.:) Pozdrawiam! Dorotahttps://www.blogger.com/profile/09716333295457430104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1722053243293020902.post-1214936914948798712018-09-24T22:19:02.736+02:002018-09-24T22:19:02.736+02:00Ja wiem, że trening czyni mistrza i zapewne obrabi...Ja wiem, że trening czyni mistrza i zapewne obrabiasz grzybki 2x szybciej od wprawnego grzybiarza i 3x szybciej od amatora ale i tak "nie zazdroszczę" takich pozysków ;)) A co dopiero jak czwórka Was zbiera hihi<br />pozdrawiam <br />seBapiwkoAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1722053243293020902.post-16128779666236780182018-09-23T17:33:30.862+02:002018-09-23T17:33:30.862+02:00Ewciu! Na Orawie padało 2 września, po naszym wyje...Ewciu! Na Orawie padało 2 września, po naszym wyjeździe. To, co teraz zbierałam, to resztki po tym deszczu właśnie. Mam nadzieję, że wczoraj popadało, tak jak w Krakowie. A Twoje żebro trochę odpocznie, optyk okulary naprawi i w październiku jeszcze się do lasu wybierzesz. Trzymam za to kciuki! Uściski serdeczne z Krakowa!Dorotahttps://www.blogger.com/profile/09716333295457430104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-1722053243293020902.post-60347146311744001762018-09-23T11:50:35.659+02:002018-09-23T11:50:35.659+02:00Serdeczności Dorotko.Koszyki pełne i szczęście w o...Serdeczności Dorotko.Koszyki pełne i szczęście w oczach.Musiało dobrze popadać na Orawie że rosną grzyby.U nas ani kropli deszczu,zimnoi zero w lesie.Wtorkowy mój spacer w lesie skończył się bolesnym upadkiem,skrzywieniem okularów i niemożnością oddychania całą piersią.Żebro pobite,a okulary u optyka.I koniec spacerów.Ściskam was mocno i serdecznieEwa Juchniewiczhttps://www.blogger.com/profile/10720343585254113671noreply@blogger.com