środa, 15 lipca 2015

Ciągle cieniutko, ale...

Amanita rubescens, grzyby lipca, grzybobranie na Orawie, Orawa, Lipnica Wielka
       Popędziliśmy do lasu, gdzie poprzednio nawilżenie było największe i widzieliśmy największą ilość grzybów od początku wakacji. Największą nie znaczy oczywiście powalającą, ale jak na obecną sytuację grzybową, tam było najlepiej. Jechaliśmy w siąpiącym deszczu, ale na miejscu okazało się, że pogoda tym razem będzie dla nas łaskawa i zza chmur wyjrzało nieśmiało słoneczko, a chmurzyska ustąpiły miejsca skrawkom błękitu.
gołąbek kunowy, grzyby lipca, grzybobranie na Orawie, Orawa, Lipnica Wielka
     Po muchomorkach, które witały nas na wejściu do lasu tydzień temu, nie było nawet śladu. Za to tuż za linią pierwszych drzew wpadł mi w oko wygrzebujący się spod ziemi gołąbek kunowy. Gatunek ten pojawiał się zazwyczaj nieco później - na przełomie lipca i sierpnia, ale jak widać na załączonym obrazku, wyrósł dla nas już teraz.

   Michałek, Krzyś i Natalka rzucili się na borówkowe krzaczki, na których, po ostatnich niewielkich opadach, owoce nabrały zadowalających rozmiarów i były znacznie bardziej soczyste niż przed siąpiącymi od dwóch dni deszczami. Na leśnych drogach, gdzie dotarło z nieba więcej wilgoci niż pod drzewa, wyrosło jeszcze kilka gołąbków, więc każdemu uczestnikowi mizernego grzybbrania udało się cokolwiek znaleźć.

    Z jadalniaków trafiła się jeszcze tylko garsteczka kurek i dwa muchomorki czerwieniejące, które jednak nie nadawały się do konsumpcji, bo zostały wcześniej dokładnie opanowane przez robale.
Tephrocybe palustris - popielatek torfowiskowy, grzyby lipca, grzybobranie na Orawie, Orawa, Lipnica Wielka
    Pierwszym zaskoczeniem tego leśnego spaceru były dla nas gołąbki kunowe, drugim - dość rzadki grzybek, który bardzo lubi wilgoć, na co wskazuje już jego nazwa - popielatek trofowiskowy. Owocniki tego gatunku są tak niepozorne, że trudno je wypatrzeć wśród mchu torfowca i gdyby nie Krzyś ze swoim sokolim wzrokiem, ominęlibyśmy spokojnie leśny dół, w którym wyrósł popielatek, korzystając chyba z jakichś podziemnych zasobów wodnych.
pięknoróg największy, Calocera viscosa, grzyby lipca, grzybobranie na Orawie, Orawa, Lipnica Wielka
     Miejscami pokazały się też pierwsze tegoroczne pięknorogi, które ubarwiają lasy swoją obecnością. Michałek z Krzychem rozpoznają je bezbłędnie i mieli okazję nauczyć tego swoją kuzynkę. Miejscami sypnęło też twardzioszkami czosnaczkami, które Michałek zjada na surowo, twierdząc, że mają niepowtarzalny smak.:)
pięknoróg największy, Calocera viscosa, grzyby lipca, grzybobranie na Orawie, Orawa, Lipnica Wielka
    Krzyś, oprócz borówek i dwóch gołąbków, pozyskał z lasu gałązkę kaliny, której owoce posłużyły mu później do przyrządzenia tajemnej mikstury mającej pokonać wszystkie muchy, bąki i komary. Czekam teraz na dzień, w którym twórca specyfiku orzeknie, że jest już gotowy do testów na dokuczliwych owadach.
pięknoróg największy, Calocera viscosa, grzyby lipca, grzybobranie na Orawie, Orawa, Lipnica Wielka
    A to już cały nasz pozysk rekordowy - pięć osób, trzy godzinki w lesie....

2 komentarze:

  1. ale szał! ale coś się wreszcie ruszyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem nawet koszyk ze sobą zabrałam:) Ale jeszcze zaszalejemy:)

      Usuń