piątek, 30 grudnia 2016

Jeszcze jeden powód, żeby za rok jechać do Muszyny

święta w Muszynie, wycieczka do Krynicy, Góra Parkowa, atrakcje w Krynicy, pamiątki z Krynicy
     Po obfitych opadach śniegu zrobiło się nieco cieplej i to, co napadało zaczęło topnieć, więc ostatni cały dzień pobytu w "Muszynowym domku" upłynął nam pod hasłem odwilży. Tym razem plan nie przewidywał wyprawy górsko-leśno-dziko-spacerowej, tylko odwiedziny w największym kurorcie uzdrowiskowym regionu - Krynicy. Kierunek wyprawy podyktowany był marzeniami chłopców, a zwłaszcza Michałka, który koniecznie chciał przejechać się kolejką. 

     Z wyjazdu kolejką gondolową na Jaworzynę Krynicką zrezygnowaliśmy z powodu marnej widoczności. Dwukrotnie wjechaliśmy w poprzednich latach na ten szczyt w takich właśnie okolicznościach. Mgła, wiatr i masakryczne zimno na górze, sprawiły, że dzieciaki po dwóch minutach chciały wracać na dół. Nauczeni zatem doświadczeniem, nie porywaliśmy się na taką jazdę, ale chłopcy pamiętali doskonale, że w Krynicy można wyjechać na Górę Parkową w wagoniku kolejki linowo - torowej. Chcieliśmy więc zaspokoić ich potrzebę przejechania się czymkolwiek mechanicznym i tuż po śniadaniu pojechaliśmy do Krynicy.

czwartek, 29 grudnia 2016

Marniutkie świąteczne grzybki

grzyby 2016, grzyby zimowe, grzyby w grudniu, uszak bzowy, gmatwica chropowata, hubiak pospolity
     Święta, święta i po świętach... A ja patrzę na zdjęcia z wyjazdu świątecznego i z trudem udaje mi się wśród nich wypatrzeć grzyby. I wcale nie dlatego, że grzybów nie szukałam, tylko dlatego, ze znaleźć ich nie mogłam! Nie pamiętam tak kiepskiego grzybowo wyjazdu świątecznego - zawsze coś więcej się trafiło, jeśli nie do gara, to chociaż na kartę w aparacie, a teraz nawet nadrzewniaki unikały spotkania ze mną! Winny wszystkiemu ten bezczelny śnieg, który nie wiadomo czemu zasypał w grudniu  moje grzybowe szlaki i to taką warstwą, że ciężko ją było miejscami rozkopywać. W dodatku odebrał mi pomocników, bo przecież jak Michaś z Krzychem zobaczyli to białe i dorwali się do sanek, nie było opcji rozglądania się za grzybami. 

     Zostałam na placu boju sama. I od pierwszego do ostatniego dnia nie zrezygnowałam z poszukiwań jakichkolwiek śladów grzybowego życia. Z rozrzewnieniem wspominałam ubiegłoroczne świąteczne grzybobrania w Muszynie - przepiękne uszaki z Góry Zamkowej, znaleziska ze szlaku na Wierchomlę czy pozysk z Tylicza. W tym zestawieniu rok obecny prezentuje się nader mizernie...

środa, 28 grudnia 2016

Świąteczne ognisko w śniegu

      Jedną z muszyńskich tradycji świątecznych jest wieczorne ognisko, grzane wino i fajerwerki. Kiedyś tam pamiętam - było troszkę śniegu, ale zazwyczaj okoliczności przyrody były bardziej jesienne niż zimowe, więc z ogniska uciekałam z dzieciakami szybko, bo dla nich było zimno i nudno. Poza tym byli młodsi i sen ich morzył już koło 20. Teraz wytrzymują godzinkę dłużej.:) 

      W tym roku atrakcją specjalną ogniska był śnieg - sypał cały dzień, a o południu i wieczorem stał się bardzo gęsty. Temperatura była przyjazna życiu - tak w okolicach zera. Myślałam nawet, że uda nam się ulepić bałwana, ale śnieg był zbyt sypki i nie sklejał się.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Śnieżne szaleństwo w muszyńskich ogrodach

zima w Muszynie, ogrody w Muszynie, zimowe zabawy
    Śnieg zaczął sypać nocą, a prognozy przewidywały dalsze opady na cały dzień. Normalnie, prawdziwa zima! Trzeba było z niej skorzystać. Ubrania po wigilijnym spacerze zdążyły wyschnąć, więc tuż po śniadaniu opakowałam chłopaków w ortalionowe spodnie, kurtki, czapki, kaptury i co się tylko dało i ruszyliśmy na spacer do muszyńskich ogrodów sensorycznych. Miejsce znane, ale z taką ilością śniegu jeszcze nie widziane.

niedziela, 25 grudnia 2016

Jak nam dnia na realizację planu zabrakło

Muszyna,  Jaworzyna Krynicka wejście na Jaworzynę, zimowy szlak na Jaworzynę
      Plan był prosty - nie ruszamy samochodu, zabieramy jedne sanki i zielonym szlakiem z Muszyny maszerujemy na Jaworzynę Krynicką, skąd tą samą trasą zjeżdżamy na sankach do muszyńskiego domku. Trasa opisana jako łatwa nie powinna była sprawić problemu. Trzymał lekki mrozik, niskie chmury nie dawały nadziei na pojawienie się słońca. Wyruszyliśmy tuż po śniadaniu.

sobota, 24 grudnia 2016

Testujemy nowe sanki

zimowy spacer, sanki dla dziecka, jazda na sankach, szadź, zabawy na sniegu
     Po raz kolejny tradycji stało sie zadość - pojechaliśmy na święta do Muszyny. Zostałam przegłosowana - chciałam zostać w domu albo jechać w jakiekolwiek inne miejsce, w którym jeszcze nie byłam. Ale chłopcy kochają Muszyną i w kwestii wyboru miejsca nie miałam wyjazdu nie miałam wiele do powiedzenia. W efekcie jesteśmy szósty raz na święta w Muszynie... 

     Rok temu przez cały czas było szaro - buro, ponuro, wilgotno i powyżej zera. Nie robiłam wiele poza zbieraniem zimowych grzybów i suszeniem ich na kaloryferze.
 W tym roku jest inaczej - śnieg, mróz, a na powitanie słońce. Michał z Krzychem nie dali nawet dychnąć po przyjeździe - trzeba było natentychmiast pognać na słoneczko i śnieg.

piątek, 23 grudnia 2016

Przedświąteczne mrożonki

grzyby 2016, grzyby w grudniu, grzyby w zimie, zimowe grzybobranie, maślanka ceglasta Hypholoma lateritium, zimówka aksamitnotrzonowa Flammulina velutipes, uszak bzowy Auricularia auricula-judae, kisielnica kędzierzawa. Exidia nucleata
     Michałek i Krzyś mają świąteczne wolne już od czwartku. Jeszcze tydzień temu byłam święcie przekonana, że dopiero w piątek nie pójdą do szkoły i na czwartek miałam piękny plan - popracować, spokojnie spakować się na wyjazd, nie gotować obiadu (chłopcy jedzą obiadek w szkole) i zrobić domowe porządki. Dobrze, że odnośnie wolnego od szkoły zostałam uświadomiona kilka dni wcześniej, a nie w ostatniej chwili, bo zdążyłam plany pozmieniać tak, żeby zdążyć wszystko zrobić. 

    Zatem, zamiast brać się za czwartkową robotę, zabrałam chłopaków na spacer do naszego "przyosiedlowego" lasku. Po drodze mieliśmy do załatwienia parę spraw, ale najważniejszy był spacer.

czwartek, 22 grudnia 2016

Takiego lasu na świąteczny spacer życzymy!

Babia Góra zimą, spacer po zimowym lesie,las w śniegu
     Przyszła zima kalendarzowa, ale tę prawdziwą, ze śniegiem, mrozikiem i towarzyszącymi im atrakcjami spotkać można tylko w nielicznych miejscach. Nam się udało dorwać zimę pod Babią Górą. Nie było słońca, ale dzięki temu zaśnieżony las prezentuje się prawie jak na czarno-białych fotkach. Efekt równie ciekawy jakby był opromieniony słońcem.:)

    Zapraszam na spacer po zimowym lesie, w którym wypatrzyłam co prawda tylko jednego grzybka, ale widoki i zabawa chłopaków zupełnie zrekompensowały grzybowe braki.:)

wtorek, 20 grudnia 2016

Jak chłopcy igloo budowali

Babia Góra zimą, zabawy na śniegu, budowanie igloo
     Wydawało się, ze po długim spacerze i jeszcze dłuższych szaleństwach śniegowych, Michaś i Krzyś będą chcieli jak najszybciej wpakować się do samochodu i jechać do "Asiowego domku", czyli do naszych lipnickich gospodarzy. Jeszcze rok temu, po znacznie krótszym zimowym spacerze po Babiej, nie mieli już ochoty na dalsze baraszkowanie w śniegu.  Tymczasem teraz ani myśleli o wsiadaniu do samochodu - chcieli się nadal bawić! A miejscówka do tego celu była doskonała - obok parkingu leżały zwały śniegu zepchniętego z drogi podczas odśnieżania. Prawdziwe śniegowe góry, na których szczyty rzucili się młodzi zdobywcy.

poniedziałek, 19 grudnia 2016

Zabrakło tylko słońca

Orawa, Babia Góra, zima na Orawie, jazda na sankach, zima na Babiej Górze
     W ramach poszukiwań śnieżnej zimy, i tradycyjnej przedświątecznej wizyty u Lipniczaków (naszych lipnickich gospodarzy wakacyjnych), posterowaliśmy w stronę Orawy. Przytłaczająca szaro-burość krótkiego, grudniowego dnia nie zachęcała do podróży, ale jeszcze nam się nie zdarzyło zmienić planów z powodu pogody, więc i tym razem z godnością przyjęliśmy na klatę ciężkie od mgły i smogu "tchnienie poranka", odpaliliśmy brykę i pojechaliśmy w stronę Babiej.

piątek, 16 grudnia 2016

Uroki grudniowego lasu

Grzyby 2016, grzyby w grudniu, grzyby nadrzewne,drewniak-szkarłatny-Hypoxylon-fragiforme, gmatwica-chropowata-Daedaleopsis-confragosa, Mycena sp. grzybówka, Coriolus versicolor wrośniak różnobarwny, Exidia nigricans kisielnica kędzierzawa, Chondrostereum-purpureum-chrząstkoskórnik-purpurowy,  żylak-promienisty-Pochlebia-radiata, Nectria-cinnabarina-gruzełekcynobrowy
     Zapowiada się słoneczny weekend, więc warto porzucić przedświąteczne porządki, darować sobie szukanie miejsca do zaparkowania przed marketem i wybrać się do grudniowego lasu. Zapewne wielu z Was, podobnie jak ja, nie miało okazji wyskoczyć do lasu w ciągu tygodnia, więc na spacer pozostają nam wolne dni. Może uda się znaleźć jakieś grzyby zimowe albo mrożonki z tych jesiennych. A na pewno można się będzie napatrzeć na przepiękne nadrzewniaki, którymi ustrojony jest grudniowy las i odpocząć od codziennej zawieruchy. Pokażę Wam kolejne gatunki nadrzewnych grzybków, które warto poznać, rozpoznać i nacieszyć nimi oczy.:)

wtorek, 13 grudnia 2016

Niecodzienne znalezisko w Lasku Wolskim

grzyby 2016, grzyby w grudniu, grzyby nadrzewne, grzyby objęte ochroną częściową,  Lakownica lśniąca lakownica żółtawa Ganoderma lucidum
     Zanim dotarliśmy do miejscówek uszakowych i boczniakowych, trafiło mi się takie znalezisko, że już na samym początku spaceru stwierdziłam, że jeżeli nawet jednego grzybka do koszyka nie włożę, to i tak pod względem grzybowym to wyjście będę zaliczać do bardzo, bardzo udanych. Wyobraźcie sobie, ze niespełna kilka metrów od głównej, asfaltowej alejki, którą codziennie przechodzi sporo spacerowiczów, na pniu po ściętym drzewie zobaczyłam znajomy z wyglądu kształt. Podeszłam z niedowierzaniem, odsunęłam listki przykrywające grzybka i pierwsze, co pomyślałam, to jak jej się udało przetrwać w takim miejscu??? Przecież taki pokaźny owocnik, dobrze widoczny z alejki aż się prosi o zainteresowanie. A zainteresowanie ze strony spacerowiczów często kończy się destrukcją grzybka. Tej się udało ocaleć ku mojej niebywałej radości. Na pniu prezentowała nam się w całej okazałości lakownica lśniąca, zwana obecnie lakownicą żółtawą albo z japońskiego reishi.

poniedziałek, 12 grudnia 2016

Na i obok Kopca Piłsudskiego

Kopiec Piłsudskiego, wycieczki po Krakowie, szlak krakowskich kopców, Lasek Wolski
     Z koszykiem pełnym boczniaków i Krzysiem zadającym z dużą częstotliwością pytanie:"Kiedy WRESZCIE dojdziemy do tego kopca???" zmierzaliśmy do punktu kulminacyjnego naszej wycieczki.

niedziela, 11 grudnia 2016

Jak pozyskaliśmy boczniaki na wysokościach rosnące

grzyby 2016, grzyby w grudniu, grzyby zimowe, grzybobranie w grudniu, grzyby w Lasku wolskim, grzyby w Krakowie, boczniak ostrygowaty Pleurotus ostreatus, uszak bzowy, płomiennica zimowa, zimówka
     Kiedy dwa tygodnie temu buszowaliśmy po Lasku Wolskim pod Kopcem Kościuszki, Michaś z Krzychem mówili, że chcieliby pójść na Kopiec Piłsudskiego, z którego widać lotnisko ze startującymi i lądującymi samolotami. Wzięłam to pod uwagę planując kolejną niedzielną wycieczkę, więc dzisiaj podjechalismy na parking koło klasztoru na Bielanach i znaną spacerową ścieżką ruszylismy na poszukiwania zimowych grzybów i innych leśnych ciekawostek. Dla dzieciaków najważniejsze było dotarcie do kopca i zdobycie jego szczytu, dla mnie zapełnienie koszyka. Co prawda od rana Pawełek śmiał się ze mnie, ze będę spacerować z pustym koszykiem narażając się na śmiech i komentarze innych spacerowiczów. Nie przejęłam się tym ani odrobinę, zapakowałam do koszyczka kanapki i ciasteczka, aby nie był całkiem pusty i ruszyliśmy.

sobota, 10 grudnia 2016

Kochają błocko

konie, jazda konna, czyszczenie koni, koń się tarza, konie i błoto, pensjonat dla koni w Krakowie
     W pierwszej połowie tygodnia ziemia była zmarznięta, twarda i nieprzyjazna dla końskich kopyt. Po twardej grudzie z zamarzniętymi kałużami kopytniaki chodziły nad wyraz ostrożnie i powoli. Nawet Latona nie rozpędzała się tak, jak to ma we zwyczaju. Taka aura miała jeden ogromny plus - moje konie były czyste. Poczyszczenie całej czwórki połączone z dogłębną pielęgnacją kopyt zajmowało mi z pół godziny. Ale zrobiło się ciepło, ziemia rozmarzła i zrobiło się cudne,kochane błocko...

czwartek, 8 grudnia 2016

Nie tylko pełne koszyki

grzyby 2016, grzyby w zimie, grzyby w grudniu, grzyby pod śniegiem, las w zimie, zimowy spacer, zabawy na śniegu, uroki zimowego lasu
     Wyjście na zimowe grzybobranie to nie tylko okazja do napełnienia koszyków mrożonkami, spotkania z równie zakręconymi znajomymi czy poszukiwania nadrzewnych cudeniek rosnących cały rok. To także okazja do naleśnienia, złapania oddechu przed nowym tygodniem pełnym obowiązków, a dla dzieciaków okazja do swobody, szaleństw i wyładowania nadmiaru energii. Zapraszam na parę leśnych chwil w zaśnieżonym, mroźnym lesie.

wtorek, 6 grudnia 2016

Był u nas ten duży czerwony

wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Mikołaj krążył wokół Michałka i Krzysia od początku grudnia. Najpierw trafił na ich w szkole, gdzie wręczył im, podobnie jak innym dzieciom ze szkoły, wejściówki na ściankę wspinaczkową. Zamiast się uczyć, cały dzień spędzili na zabawach ruchowych, a w dodatku na miejsce zawiózł ich ekskluzywny autokar, który, jak powiedział Michaś: "był szybszy od twojego auta mamo." 

     Później Mikołaja spotkał wujek Marcin i musiał dostarczyć chłopakom kolejne upominki, a następnego dnia dorwał ciocię Anię i za jej pośrednictwem przekazał słodkości. W zasadzie to powinno wystarczyć, ale chłopcy czekali z utęsknieniem na prezenty, o które prosili w listach...

niedziela, 4 grudnia 2016

Mrożonki prosto z leśnej spiżarni

grzyby 2016, grzyby w grudniu, jakie grzyby można zbierać w zimie, grzyby pod śniegiem, zimowe grzybobranie, pieprznik trąbkowy Cantharellus tubeaformis, podgrzybek brunatny Boletus badius, lakówka ametystowa Laccaria amethistina
      Kiedy dwa tygodnie temu w lesie za Skałą zapełnialiśmy koszyki świeżutkimi pieprznikami trąbkowymi, wiedziałam, że warto będzie pojechać tam jeszcze w tym roku, bo dużo grzybków zostawiliśmy w leśnej ściółce. Zdjęcia z tamtego grzybobrania oglądali nasi znajomi - Ania z Robertem, zwani przez nas Kopercikami. Ani marzyło się pazerniactwo, więc na umówiliśmy się na wspólne grzybobranie. co prawda jesień zamieniła się w mroźną i miejscami nawet śnieżną zimę, ale, jak już wiecie, grzyby zbiera się cały rok,niezależnie od panującej aury.

    Poranek był mroźny, ale pogodny i zza nielicznych chmur wyglądało słoneczko. Oczywiście Pawełek musiał pomarudzić, że jest gnębiony, szykanowany i przymuszany do niedzielnych spacerów po lesie, kiedy najlepiej byłoby spędzać czas w ciepłym łóżku. Mimo tego marudzenia przygotował sobie aparat, napełnił piersióweczkę (trzeba jakoś przetrwać ten okrutny mróz;)) i cieszył się na spotkanie i rozmowy z Robertem, który zbieraniem grzybów, zwłaszcza w zimowym lesie, zainteresowany jest zdecydowanie mniej niż Ania. Michaś z Krzychem nie marudzili nic, a nic, bo cieszyli się, że będą mogli bawić się na śniegu. Tak... Obiecałam im snieg, chociaż za oknem go nie było - w mieście szybko stopniał.

Grudniowa tradycja

Targi bożonarodzeniowe, jarmark przedświąteczny, targi w Krakowie, jarmark w Krakowie
      Jak przystało na Krakusów z ościennych osiedli, w centrum naszego miasta bywamy jedynie z ważnych powodów. A takimi są targi przedświąteczne. Na tegoroczny jarmark wybraliśmy się w sobotnie popołudnie. Zauważyłam, że chłopcy do propozycji wyjścia na spacer po krakowskim rynku nie podeszli zbyt entuzjastycznie, a najlepszą motywacją była perspektywa spotkania z wujkiem Marcinem i Natalką, którzy po spacerze przyjdą do nas. Byliśmy z nimi umówieni na spotkanie.

czwartek, 1 grudnia 2016

Rarytasik na koniec spacerku

grzyby 2016, grzyby w listopadzie, grzyby nadrzewne, rzadkie grzyby nadrzewne, grzyby w Lasku Wolskim, Encoelia furfuracea orzechówka mączysta
     Pod koniec niedzielnego spacerku chłopcy, ubłoceni po uszy, mieli już najwyższą ochotę wracać do ciepłego domku. Pomaszerowali więc ostatnią prostą w kierunku samochodu, a ja, jak to często na koniec wyprawy bywa, powędrowałam na skróty przez chaszcze. Miałam nadzieję znaleźć jeszcze jakieś uszaki, które spokojnie udałoby się zmieścić w koszyczku, który nie był aż tak przepełniony, żeby już nic nie dało się w nim upchać. Wiedziałam, że za pierwszą linią drzew zaczynają się gęste krzaczory, składające się w dużej mierze z krzewów czarnego bzu, więc szanse na znalezienie uszaków miałam niemałe.