Wczoraj wydawało się, że wiosna już do nas zawitała i słoneczko zmusiło do zdjęcia grubych kurtek, a dzisiaj sobie poszła znowu za morza, za lasy... Niemniej niedługo, mimo tego braku zdecydowania i tak zagości na dobre. Trzeba się więc spieszyć z poznawaniem kolejnych grzybowych gatunków, które pojawią się w lasach wraz z cieplejszymi dniami. Dzisiaj przedstawię grzybka, który pojawia się nieco później niż czarki, szyszkówki czy baziówki. Teraz raczej go jeszcze nie znajdziemy (chociaż grzyby lubią zaskakiwać), ale za miesiąc takie spotkanie nie powinno nikogo zdziwić.
Krążkownica wrębiasta to jeden z nielicznych wiosennych gatunków, jakie poznałam najpierw teoretycznie, a dopiero później znalazłam w lesie. Stało się tak jak to zazwyczaj bywa, przez przypadek - atlas, w którym miałam sprawdzić coś zupełnie innego, otworzył się akurat na krążkownicy. Jak już kątem oka zauważyłam, że grzybek rośnie wiosną, zagłębiłam się w jego opis i oczywiście natychmiast zaplanowałam sobie, że w najbliższym czasie dorwę ten gatunek w lesie. Dodatkową motywacją, oprócz spotkania nieznanego dotychczas gatunku, był fakt, że krążkownica jest grzybkiem jadalnym.
Nie pamiętam już dokładnie czy trafiłam na nie zaraz przy następnym wyjściu do lasu, czy też przy kolejnym. Ale za to utkwiła mi w pamięci reakcja mojej Mamy (wtedy najczęściej chodziłam do lasu w jej towarzystwie), kiedy oświadczyłam, że te grzyby od dzisiaj zbieramy i będziemy jeść. Delikatnie mówiąc, nie była zachwycona i stwierdziła, że woli skubać sobie spokojnie szyszkówki, niż pozyskiwać taki "badziew". Nie omieszkałam przypomnieć, ze jeszcze dwa, trzy lata wcześniej nie miała pojęcia (podobnie jak ja zresztą) o istnieniu szyszkówek, a teraz chętnie je zbiera w czasie leśnych spacerów. Ten argument był na tyle przekonujący, że górę wzięła pazerniacza dusza i zaczęłyśmy szukać i zbierać równiez krążkownice.
Grzybki te można spotkać w lasach iglastych i mieszanych. I tutaj mam dobrą wiadomość dla tych grzybiarzy, którzy mają daleko do górskich lasów świerkowo - jodłowych. Krążkownice rosną również pod sosnami, więc praktycznie z gatunkiem tym możemy się zetknąć na terenie całej Polski.
W jakich miejscach najlepiej się za nimi rozglądać? Ja zawsze znajduję je w punktach dobrze nasłonecznionych - na obrzeżach lasów, w uschniętej, ubiegłorocznej trawie, na śródleśnych polanach, w miejscach, w których zostały wycięte drzewa oraz na poboczach leśnych dróg. Takie przydrożne miejscówki spotykam chyba najczęściej - w lesie, pod drzewami często leżą jeszcze resztki śniegu, a przy drogach, gdzie słonecznym promieniom łatwiej dotrzeć do ziemi, rosną sobie krążkownice. Dobrymi miejscami są tez punkty, w których składowane było drzewo i na ziemi zostały resztki wiórów czy kawałki kory. Takie warunki lubią też smardze.:)
Krążkownice bardzo rzadko wyrastają w samotności. Kiedy już znajdziemy jeden owocnik, warto dokładnie przeszperać najbliższą okolicę, bo jest niemal pewne, że trafimy tam na towarzystwo dla naszego znaleziska. Często rosną tuż obok siebie w kilkugrzybkowych rodzinkach.
Młodziutkie krążkownice wychodzące z ziemi mają najczęściej kształt przypominający złożony pączek róży. W miarę wzrostu zagięcia prostują się, rozkładają i tworzą owocniki o rozmaitych kształtach. Rzadko kiedy maja tak regularną formę jak na poniższym zdjęciu; znacznie częściej są powyginane i pofalowane. Takie młodziutkie krążkownice są bardzo elastyczne - kiedy napotykają na jakąś przeszkodę, wyginają sie i rosną sobie dalej.
Powierzchnia owocnika może być niemal równa albo pomarszczona niczym zwoje mózgowe.
Często mają też kształt miseczek. W czasie deszczu napełniaja się wodą i przechowują ją dla leśnych ludków.;)
Krążkownice są całkiem sporymi grzybkami. Najczęściej spotykanym przeze mnie "rozmiarem" jest grzybek o średnicy 5-6 centymetrów. Trafiają się oczywiście również mniejsze i większe, ale taka pięciocentymetrowa krążkownica jest w moich lasach standardem. Atlasy podają, że owocniki mogą mieć nawet 15 centymetrów średnicy, ale ja nigdy takiej dużej krążkownicy nie znalazłam.
Kiedy znajduje się krążkownice, wydaje się, że rosną na ziemi, ale po dokładnym obejrzeniu podłoża, możemy stwierdzić, że owocnik "przyczepiony" jest do jakiegoś zmurszałego drewienka zagrzebanego w ziemi. Czasem wystarczają im trociny, gromadzone warstwami, na przykład w tartaku. W takich miejscach, jezeli macie do nich dostęp, również warto się rozejrzeć za krążkownicami.
Z wiekiem owocniki coraz bardziej się rozkładają, pękają i tracą swoja młodzieńczą elastyczność - stają się łamliwe i kruche. Takie podstarzałe osobniki najlepiej zostawić w lesie, bo nie są już tak smaczne, jak młode.
Ciekawi jesteście zapewne jakie są krążkownice w smaku.:) Otóż jakiegoś wybitnie grzybowego smaku i aromatu nie mają, chociaż dla mnie pachną wyjątkowo - wiosennym lasem i świeżą ziemią. Mnie bardzo odpowiada ich konsystencja - są mięciutkie, a równocześnie zachowują taką delikatną chrupkość. Można je udusić na maśle, można dodać jajka i zrobić jajecznicę. Ale moim ulubionym daniem z krążkownic są panierowane kotleciki; robione tak samo, jak te z kań czy boczniaków. Próbowałam ich również w cieście naleśnikowym, ale zdecydowanie najbardziej podeszła mi zwykła panierka z tartą bułką.:)
Mam nadzieję, że również w tym roku trafimy na krążkownice podczas menażeryjnych wypraw do lasu. Wam również życzę takiego spotkania - wiecie już czego i gdzie szukać.:)
Tak obrazowo to przedstawiłaś ,że już widzę swoją zdobycz "krążowniczą"
OdpowiedzUsuńUczysz mnie zbierać kolejnego grzyba,Dzięki
Na wiosnę będzie w lesie ciekawie.:) Jeszcze jakiś gatunek podrzucę przed nadejściem prawdziwie wiosennych dni.
UsuńPowodzenia w poszukiwaniach.:)
tak mi się spodobały w Twoim opisie a dziś spełniło się marzenie spotkałam tyyyyyle i od razu wiedziałam że to jest to.
UsuńMam je dzięki Twojej zachęcie ,teraz spróbuję
Cieszę się razem z Tobą.:)
UsuńSmacznego!
Wspaniale. Zwróciłaś mi uwagę na ciekawgo grzybka o tej ´´niegrzybowej´´ porze
OdpowiedzUsuńSuper! Dzięki temu, że więcej osób będzie wypatrywało kolejnego wiosennego gatunku, może się okazać, że jest on bardziej pospolity niż się sądzi.:)
UsuńPowodzenia w poszukiwaniach!
A gdzie naszłaś? Kraków czy okolice? Nie pytam o dokładny adres - wiem, tajemnica :)
OdpowiedzUsuńNajwięcej na Orawie, ale i w okolicach Krakowa się trafiają; Las Bronaczowa na przykład.
UsuńZbierzcie się na majówkę, to razem znajdziemy.:)
Fantastycznie !!!!! Ogromne dzięki.
OdpowiedzUsuńKolejny cudny dar od natury - Buziaki
Natura jest bardzo hojna.:) Buziaki!
UsuńNa każdym zdjęciu grzybki wyglądają inaczej.I znowu usłyszałam dzięki Tobie o nowym gatunku.Wiem że go nie spotkam ale bardzo mnie ekscytują te nowo poznane dzięki tobie gatunki.I nawet smaki pokażesz mniam
OdpowiedzUsuńKażdy owocnik rośnie i wygina się na swój sposób, dzięki czemu zyskuje indywidualny wygląd.:)
Usuń