środa, 6 listopada 2019

Od gigantów do takich, których prawie nie widać

boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
     Podczas niedzielnego spaceru przed obiektyw pchało mi się tyle pięknych modeli i modelek, ze napstrykałam tyle zdjęć, co chyba nigdy. Pawełek też nie próżnował, zapełnił swoją kartę, obrobił fotki w tempie ekspresowym i mi podrzucił. I teraz problem - jak tu wybrać te najładniejsze, skoro z większość mi się podoba?  Po dwukrotnej selekcji została ilość, która mam nadzieję, nie zanudzi Was na amen. Drugim problemem był wybór fotki na czołówkę. Padło na boczniaczka pomarańczowożółtego. A teraz, jak już sobie ponarzekałam na nadmiar materiału zdjęciowego i piętrzących się problemów, mogę Was zabrać na kontynuację wędrówki po pięknym bukowym lesie.
 smolucha bukowa (Ischnoderma resinosum)
     W tym roku pojawiły się niesamowite ilości smoluchy bukowej. Pierwsze owocniki, jakie widzieliśmy zasiedliły kłodę, na której wyrastają soplówki jeżowate. Idąc dalej przez las spotykaliśmy smoluchy niemal na każdej leżącej na ściółce kłodzie. W większości tych miejsc owocniki wyrosły gromadnie, tworząc całe skupiska.
 smolucha bukowa (Ischnoderma resinosum)
     Tak liczne owocniki smoluchy bukowej bardzo cieszą, bo jest to gatunek rzadko spotykany, wpisany na czerwoną Listę ze statusem V - narażony na wymarcie. Jak widać, w miejscach, gdzie pozwala się powalonym drzewom pozostać w lesie, gatunek ten ma doskonałe warunki do wzrostu i rozmnażania. Szkoda tylko, że lasów z takimi siedliskami nie ma za wiele.
 smolucha bukowa (Ischnoderma resinosum)
      Spód owocników smoluchy jest jasny, prawie biały, ale pod dotykiem natychmiast się przebarwia. Najlepiej widać to u młodych egzemplarzy.
 smolucha bukowa (Ischnoderma resinosum)
     Na pierwszy rzut oka smolucha wygląda jak wieloletni nadrzewniak o solidnej konstrukcji. Pozory jednak mylą; smolucha jest grzybkiem jednorocznym, dlatego jednego roku (jak na przykład rok temu), trudno ją spotkać na znanych stanowiskach, a w roku następnym robi masówkę.:) 
 smolucha bukowa (Ischnoderma resinosum)
 smolucha bukowa (Ischnoderma resinosum)
    Na odwrót było za to z kolejnym gatunkiem, który niezmiennie, od lat, lubię spotykać i uwieczniać na fotkach - boczniaczkiem pomarańczowożółtym. Rok temu rosły na co drugim patyku leżącym w ściółce, a teraz trzeba się było nieźle postarać, żeby znaleźć chociaż kilka do zdjęć. W dodatku te znalezione były w kiepskiej kondycji. Dopiero po odwróceniu do góry nogami prezentowały się w całej krasie.
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
    Boczniaczki mają kapitalny kolorek. Te już były nieco wyblakłe, bo brakowało im wilgoci, ale i tak zachowały na blaszkach charakterystyczną dla gatunku barwę. Gorzej z górą kapeluszy, która już całkiem wypłowiała.
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
         Boczniaczek pomarańczowożółty jest grzybkiem tylko do podziwiania, bo chociaż kształtem mocno przypomina jadalne boczniaki ostrygowate, uznawany jest za niejadalnego. Należy do gatunków rzadkich; jest wpisany do Czerwonej Księgi.
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
    Najciekawszą formę mają młodziutkie owocniki. Takie są najładniejsze.:)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
boczniaczek pomarańczowożółty (Phyllotopsis nidulans)
      Następny gatunek to już późnojesienny pospoliciak - łycznik późny. Starsze owocniki tego gatunku nie są zachwycające, ale młodzieniaszki z pięknie wybarwionymi kapeluszami, blaszkami i trzonami, niezmiennie zachwycają. Natrafiłam na kłodę porośniętą całym stadem łyczników. Najwiecej było maluchów cisnących się do życia. Co dziwne, w żadnym innym miejscu tego gatunku nie spotkaliśmy.
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
 łycznik późny (Panellus serotinus)
     Pospolite są również hubiaki i rozmaite lakownice, których widzieliśmy tysiące. Drzewa opanowane przez nie wyglądają jakby przyszły do lasu prosto z jakiejś bajki.
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
hubiak pospolity
    Zachwycające były również pniarki obrzeżone. Jestem z nimi na zdjęciu, więc można ich wielkość zestawić z moją osoba. Były gigantyczne.
pniarek obrzeżony
pniarek obrzeżony
    Na przykładzie tych owocników doskonale widać zjawisko geotropizmu, czyli dążenia organizmu do właściwego położenia względem podłoża. Dotyczy to głównie roślin, ale jak widać, grzyby również nie lubią rosnąć na boku czy do góry nogami.
pniarek obrzeżony
    W przypadku tych pniarków widać, że kiedy pierwotne owocniki pojawiły się na rosnącym jeszcze w pionie drzewie, były ułożone tak jak natura przykazuje - wierzchem kapelusza ku słońcu, a hymenoforem skierowane do podłoża, żeby zarodnikom było łatwiej wysypać się we właściwym kierunku. Drzewo jednak nie przetrwało, bo je pewnie grzyby za bardzo pokąsały i padło. Wtedy pniarki przemyślały sprawę i doszły do wniosku, ze trzeba zmienić swoje położenie. W ten sposób powstały takie cudeńka, które znowu mają hymenofory z zarodnikami na dole, a nie na boku. Łatwiej im pójdzie rozmnażania. A o to przecież w tym życiu chodzi.:)
pniarek obrzeżony
pniarek obrzeżony
    Przejdźmy teraz do gatunków, które aż tak się w oczy nie rzucają, a niektóre nawet próbują się ukryć przed wścibskim wzrokiem. Żagwie zimowe zobaczymy bez trudu. Teraz jest idealna pora na spotkani młodych, świeżych owocników.
żagiew zimowa
    Drewniak szkarłatny często chowa się na bokach lub pod spodem leżących kłód. W takich miejscach te twarde kuleczki czuja się najlepiej.
Hypoxylon fragiforme drewniak szkarłatny
    Rozszczepki pospolite najatrakcyjniej prezentują się z tej drugiej strony, czyli od spodu. Bardzo lubię je spotykać, zwłaszcza, kiedy są takie jędrne i świeże jak te.
rozszczepka pospolita
rozszczepka pospolita
    Część grzybów nadrzewnych nie tworzy kapeluszy i na pierwszy rzut oka wyglądają jak farba rozlana na pniach. Często je mijamy, nie zwracając na nie uwagi, a one potrafią zaprezentować niezwykłe formy i faktury. Trzeba się tylko nad nimi pochylić i pomóc sobie zoomem w aparacie lub lupą.
     Kolejnym gatunkiem, dla którego właśnie nastał idealny czas jest galaretnica. Chociaż nie osiąga dużych rozmiarów, nietrudno ją dostrzec, bo wabi kolorkiem.
galaretnica
galaretnica
galaretnica
galaretnica
    Wśród galaretnic ukryła się jedna jedyna kustrzebka.
    A inną kłodę obsiadły włośniczki tarczowate. Te maleństwa potrafią się nieźle kamuflować i mimo jaskrawego ubarwienia wcale nie jest łatwo je wypatrzeć.
 włośniczka tarczowata (Scutellinia scutellata)
 włośniczka tarczowata (Scutellinia scutellata)
 włośniczka tarczowata (Scutellinia scutellata)
 włośniczka tarczowata (Scutellinia scutellata)
     Jeszcze mniejsza jest Mollisia, która nawet polskiego imienia nie posiada. Te wypatrzył Paweł. Ja, przed powiększeniem w aparacie, widziałam w tym miejscu tylko białe kropeczki. Dobrze, że aparat ma lepszy wzrok niż ja.
Mollisia
Mollisia
    Obok nich rosły jeszcze takie milimetrowe grzybki. Nie znam ich nazwy.
    Kolejny gatunek to również maleństwaich też nie wypatrzyłam sama. Pokazał mi je Paweł. To młode suchogłówki korowe, kolejny rzadki gatunek wpisany na Czerwoną Listę ze statusem E - wymierające.
suchogłówka korowa. Phleogena faginea
    Większe od tych grzybów były kędziorki mylne, śluzowce.
śluzowiec
śluzowiec
śluzowiec
    Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tymi niejadalnymi grzybami i lasem, który mnie się bardzo, bardzo podoba. Wrócimy do niego jeszcze z koszykiem, bo i jadalniaki w nim były.:)


5 komentarzy:

  1. Cudnosci i piękności. Zwykli grzybiarze nie widzą tych gatunków w lesie. Przez całe swoje długie grzybów życie nie zauważyłam niczego oprucz jadalniaków.Teraz zwracam uwagę jednak mało co widzę. Ale parę grzybów spotkałam. Dzięki Dorota za nauki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, ze najlepiej widzi się koszykowce, których się szuka. Kto by się zachwycał hubiakami, kiedy borowiki rosną stadami.:) Ja tych innych najwięcej widzę wtedy, kiedy jest mniej jadalnych.Teraz jest idealny czas na cudaki i wynalazki.:) Uściski serdeczne!

      Usuń
  2. Bo ja taka pamiętliwa jestem.:) Buziaczki dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, pięknie...:-))Jesień łaskawa tego roku;-).Czy zgłaszacie gdzieś znaleziska z Czerwonej?...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. takie znaleziska powinno zgłaszać się do GREJ-a (rejestru grzybów chronionych i zagrożonych). Tam można też sprawdzić czy z danego miejsca interesujący nas gatunek jest już w bazie,czy tez jest to nowe stanowisko. Z tego lasu są zgłoszone.:)

      Usuń