piątek, 22 kwietnia 2016

Swoboda

     Latona i Ramzes miały wczoraj zrobiony wiosenny manicure. Tuż po struganiu kopytek nie zabieram ich do pracy, bo podeszwy są delikatniejsze i bardziej czułe, a dzień, dwa lub trzy wolnego każdemu się przydadzą. Poszliśmy sobie za to pobiegać na miękkim podłożu. Trochę poganiałam z koniskami, ale szybko dostałam zadyszki i zajęłam się dokumentowaniem ich zabawy. Dzisiaj będzie więcej oglądania niż czytania, bo po fotkach doskonale widać, że obydwa menażeryjne wierzchowce są w świetnej kondycji i czują się bardzo dobrze. 

    Ja mogłabym godzinami patrzeć na galopujące, brykające i cieszące się życiem konie. Myślę, że i Wy z przyjemnością na nie popatrzycie.:)

2 komentarze:

  1. Piękne. I cudowne, że nie mają nikogo na grzbiecie. Nie to żebym był szczególnie przeciw. Ale tak mi się bardziej podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki "goły" koń nie ma żadnych ograniczeń narzuconych przez człowieka i rusza się ładniej, elastyczniej i swobodniej niż z człowiekiem na grzbiecie. Lubię je obserwować, kiedy tak biegają, a kiedy na nie wsiadam, staram się jak najmniej przeszkadzać w ich naturalnym ruchu.

      Usuń