środa, 14 marca 2018

Po piłkarskim turnieju - do lasu!

przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Dzisiaj cały dzień na niebie wisiały ciemne chmurzyska, z których leciała mżawka. Niby powinnam się cieszyć, bo taka pogoda zapowiada obfitą eksplozję uszaków, ale jednak tęsknie wypatrywałam przebłysków słońca. Na niebie się nie trafiły, ale po takim pochmurnym dniu, z dziką przyjemnością wróciłam do niedzielnego spaceru, na który wyciągnęłam chłopaków po turnieju piłkarskim. Myślałam, że będą protestować, że są już zmęczeni i głodni, ale słoneczko i wysoka temperatura sprawiły, że bez słowa marudzenia przyjęli rozkaz wymarszu do lasu. Żeby jak najlepiej wykorzystać czas, podjechaliśmy tylko kawałek - ze Świątnik Górnych do Sieprawia, do lasu, w którym uczyłam się zbierać grzyby jako dziecko.

przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Michaś z Krzysiem pierwsi wypadli z samochodu i zanim zdążyłam założyć moje gumowce, już wrzeszczeli, że znaleźli kisielnice, które koniecznie trzeba uwiecznić na zdjęciu. Grzybki wyglądały bardzo marnie - wiatr przeprowadził na nich test szybkiego odchudzania i były bidusie płaściutkie jak pergamin przytulony do kory. W lesie jest wyjątkowo sucho jak na przedwiośnie. Śniegu nie było za dużo, a kiedy topniał, wiało solidnie i woda ekspresowo odparowała. Wilgoć pozostała tylko na terenie bagiennym, nad brzegami bajorek leśnych i rzeczek.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Krzyś, który rozegrał w czasie turnieju siedem meczów, powinien być zmęczony i nie mieć już specjalnie siły na spacerowe szaleństwa. Tymczasem gonił jak hart spuszczony ze smyczy, wieszał się na gałęziach jak małpa i przechodził przez pnie powalone nad korytem rzeczki.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Michaś nie towarzyszył mu w tych szaleńczych skokach i wspinaczkach, bo stwierdził, że jest mu za ciepło i jest zmęczony. Coś jest ostatnio jakiś osłabiony i brakuje mu energii do harców z bratem. Przez zimę sporo podrósł i najprawdopodobniej to jest przyczyną tego braku sił, bo żadnych problemów ze zdrowiem na szczęście nie ma.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Kiedy chłopcy zobaczyli, że rzeczka jest jeszcze miejscami skuta lodem, pospieszyli wiośnie z pomocą - tak długo rzucali patykami w lód, aż cały spłynął w postaci drobnej kry.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Myślałam,że nie uda się znaleźć żadnego uszaka, bo na kilku krzewach nie było ani śladu po nich. A tu niespodzianka - na martwej gałęzi zagrzebanej w wilgotnej ściółce znalazły się aż dwie, całkiem świeże sztuki! Oczywiście nie zostawiliśmy ich na zmarnowanie w lesie; znalazły sobie bardzo wygodne miejsce w kieszeni mojego plecaka.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    Na tej samej gałęzi uszaczków było więcej, ale te pozostałe zostały już zjedzone przez inne grzybki, które też przecież potrzebują coś zjeść, żeby żyć. Te zostały w lesie.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    Z zimowych jadalniaków trafiła nam się jeszcze kępka boczniaków ostrygowatych znajdujących się w stanie suszonym. Wiatr i słońce wysuszyły je równie dobrze jak suszarka do grzybów.:)
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
   W sąsiedztwie rosły też inne nadrzewniaki - grzyby, które nie zawodzą nigdy.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    Najlepiej prezentowały się białoporki brzozowe
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
i czyrenie ogniowe.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    Zaliczyliśmy jedno ostre podejście do góry. Michałek maszerował wolnym, spacerowym krokiem, a Krzyś niezmiennie przemieszczał się biegiem, wykorzystując każdą okazję do dodatkowego wytracania energii. Mógłby nią obdzielić całą drużynę piłkarską i jeszcze by mu sporo zostało. Trochę mu zazdroszczę, że ma tyle sił do działania...
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    I w czasie tego biegu, kiedy się potknął i padł na przednie łapy, znalazł najładniejszego grzybka. Udarł się na cały głos: "Mama! Kolczasty grzybek! Taka kolczakówka!" Nie, no w takie cuda jak kolczakówka w marcu, to nie uwierzę - pomyślałam idąc w stronę Krzysiowego znaleziska. Podeszłam, a tam faktycznie kolczasty grzybek! Mówię Krzysiowi, że to nie kolczakówka, a on pyta o nazwę. Jak na złość nazwa wypadła mi z głowy... Mówię więc, ze nie pamiętam, ale za chwilę sobie przypomnę.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
     Byłam zła na siebie, bo od początku spaceru chodziłam z nosem przy ziemi i oglądałam leżące w ściółce szyszki licząc na znalezienie na nich szyszkówek. Nic na szyszkach nie znalazłam, a Krzychu, który był zajęty bieganiem, a nie szukaniem grzybów, znalazł... Eureka! Przypomniało mi się! Toż to szyszkolubka kolczasta! Jak sobie przypomniałam, to mi trochę ulżyło. Oczywiście od razu poinformowałam Krzysia jak się ten jego grzybek zwie i czym się różni od kolczakówek.:)
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    Ja za to znalazłam leśny flet wykuty przez dzięcioła.:) Musiała się ptaszyna nieźle napracować, aż mu cała gałąź z drzewa odpadła.
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
    W drodze powrotnej do samochodu Pawełek z Michałkiem poszli łatwiejszą trasą, a ja z Krzysiem poszperaliśmy jeszcze na terenie zalewowym - podczas dużych opadów ten kawałek lasu bywa podtopiony przez malutką rzeczkę płynącą wąwozem. Jeszcze i tu, na koniec spaceru, Krzyś miał dość sił, żeby poskakać po pniach w małpim gaju.:)
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne
A wiosna powolutku wkracza do akcji.:)
przedwiośnie w lesie, grzyby 2018, grzyby w marcu, grzyby nadrzewne

4 komentarze:

  1. Ciekawe ile rośnie taki nadrzewny grzyb jak uszak ,dłużej chyba niż np. podgrzybek nie? Uwielbiam las ,może niedługo jakieś nieśmiale pierwsze listki się pojawią .No chłopcy i tak mają energii dużo .To osłabienie syna może być spowodowane szybkim wzrostem.Mój sn też miał taki etap jak szybko rósł tylko jeszcze ciężej bo nogi i kości go bardzo bolały ale przeszło.Ciepło macie jak chłopcy bez kurtek już ale coś straszą znów w prognozach pogody.Wiosna i tak już w przyrodzie widoczna ,najbardziej tym u mnie ,że zawsze wiosną mrówki nie wiem skąd pojawiają mi się w domu brrrr.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uszaki są długowieczne - kiedy jest sprzyjająca pogoda, potrafią osiągnąć rozmiary pozyskowe za 3 - 4dni, ale kiedy jest dla nich za sucho, zapadają w stan oczekiwania i potrafią tak przetrwać parę tygodni. Tak się przystosowały do zimowej aury.
      w niedzielę było bardzo ciepło; chłopcy chcieli od razu w krótkim rękawku chodzić, ale stwierdziłam, ze to jeszcze nie ten czas. Z każdym dniem robi się zimniej; znowu się wiosna odwlecze.
      Michaś też ma bóle wzrostowe; lekarka go obadała, więc się nie martwię tym wiosennym osłabieniem.:)
      Mrówek w domu nie zazdroszczę. Raz w życiu przerabiałam inwazję mrówek na dom i niezbyt miło to wspominam. Pozdrawiam w kolejny ponury dzień.:)

      Usuń
  2. Dziękuję oczywiście za spacerek i zgłaszam przy okazji pretensje ze twoje opowiadania przeważnie są bez Pawełka,jak zobaczę na zdjęciu ze jest z wami to widzę a jak zdjęcia nie ma to nie wiadomo jest,nie ma bo szefowa nie wspomina.Tak się nie robi szefowo jak Menażeria to cala tak,hii usciski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuniu kochana! Z Pawełkiem to jest tak, że na spacerze chce mieć chwilę spokoju i zazwyczaj idzie szybszym krokiem do przodu, a ja pilnuję chłopaków. Ale się poprawię.:) A wkrótce może Pawełek napisze o swojej wyprawie do Budapesztu. To by było tylko o Pawełku.:) Pozdrawiam w ten mglisty poranek.:)

      Usuń