wtorek, 13 marca 2018

To już trzy lata!

trzecie urodziny bloga
     Pierwszego marca Latona zainicjowała tegoroczne "urodzinki", a dziś jest kolejna okazja do świętowania. Moje najmłodsze dziecko - ten blog, ma trzy lata. Tak, tak... Dokładnie trzy lata temu, 13 marca, opublikowałam pierwszy menażeryjny wpis. Musiałam dzisiaj sprawdzić dokładną datę, bo o ile dobrze pamiętałam dzień i miesiąc, to co do roku miałam już wątpliwości. Pisanie o naszych wyprawach, spacerach, koniach i grzybach tak mocno wrosło w moją codzienność, że mam wrażenie, że robię to od zawsze. A to dopiero trzy lata. A może aż trzy lata?Na pewno muszę uzupełnić ten pierwszy wpis, bo brakuje w nim naszych kucorów - Żółtego i Feliksa. Miałam to już dawno zrobić, ale jakoś mi umknęło.

    Trochę żałuję, ze nie zaczęłam pisać bloga wcześniej, bo niejedno zdarzenie z wcześniejszego życia chłopaków warte było uwiecznienia. Gdyby zostało zapisane, miałabym pewność, że już nie umknie, że zostanie pamiątką na zawsze. Z drugiej strony cieszę się ogromnie, że w ogóle zdecydowałam się na pisanie, bo opory miałam spore. Po wcześniejszym uczestnictwie w paru forach czy portalach o tematyce grzybowej, obawiałam się, że dla wielu osób moje zdjęcia nie będą zbyt dobre, sposób pisania nie taki jak lubią, że dla jednych będzie za dużo grzybów, dla innych zbyt wiele dzieci, a jeszcze innym nie będzie pasowała obecność koni. Jednym słowem, najbardziej obawiałam się hejtu i złośliwości. Zupełnie niepotrzebnie. Okazało się, że blog czytają osoby, którym pasują moje fotki, sposób widzenia świata i opisywania go, a negatywne czy wulgarne komentarze mogę policzyć na palcach jednej ręki. 

    Dzięki blogowi poznałam mnóstwo wspaniałych osób. Z niektórymi z nich regularnie spotykamy się w realu, z innymi mam kontakt netowy. To również blog zdecydował o założeniu konta na Facebooku. Nie ukrywam, że namówiła mnie do tego kroku Iza - Smaczna Pyza, z której porad dotyczących blogowania często korzystałam. Na FB znalazłam grono czytelników, poznałam ludzi, dla których grzyby, las, przyroda czy konie są taką samą pasją, jak dla mnie. Dobrze wiedzieć, że nie jest się jedynym dziwakiem realizującym swoje pasje niezależnie od pory roku i panującej aury.

    Michaś i Krzyś bardzo się cieszą, kiedy piszę o nich i ich poczynaniach. Michał czyta wpisy już od dawna, a ostatnio również Krzyś z przyjemnością poczytał o sobie. Chłopcy coraz częściej sami proponują tematy do wpisów i czasem niecierpliwie czekają na kolejną relację ze spaceru, nie mogąc zrozumieć, że im częściej będą pytać, kiedy skończę, tym dłużej będą musieli poczekać.:) 

    Na te trzecie urodziny bloga dziękuję Wam wszystkim, że jesteście, że towarzyszycie nam w spacerach i innych, codziennych wydarzeniach. Dziękuję bohaterom moich opowieści, bez których nie byłoby materiału do postów. I dziękuję mojemu najwierniejszemu czytelnikowi - Pawełkowi, który nie opuścił żadnego wpisu, a oprócz czytania, koryguje moje błędy, wyłapując wszystkie literówki.:)

18 komentarzy:

  1. A ja bardzo dziękuję ze mogłam was poznać,ze mogę spacerować i latem i zima razem z wami i tak bardzo to lubię.I ze dzięki Tobie poznałam i posmakowałam grzyby o których nigdy w życiu nie słyszałam nawet.Uwielbiam Twoje pióro,z chęcią czytam o waszych wyprawach do lasu,muzeum czy na Krakowski Rynek. Sciskam was mocno mocno, całą Menażerię i gratuluje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ściskamy Cię Ewo z całą menażeryjną mocą! Ogromnie się cieszę, że towarzyszysz nam wirtualnie w naszych poczynaniach. I zapraszam na kolejne wycieczki!

      Usuń
  2. Dorota, twój blog jest super, czytam go kiedy tylko mam czas i podpisuję się pod poprzednim wpisem, bo Ewa to znakomicie ujęła. Nic dodać nić ująć.Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Grażynko i bardzo serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  3. Dorotka i ja dodam skromne trzy grosze.Lubię Twój blog za normalność właśnie za opisywanie codzienności.Miałam też inne ulubione blogi ale zamieniły się w tablicę reklamową jak nie otwarcie to z wydumanym tematem oby tylko za mieścić jakiś towar.Tu znajdują zwykłe ludzkie i rodzinne fajne wydarzenia.Jest tyle rozbuchanej dziwności że tak ujmę na świecie a tu proszę bardzo -mam grzyby które uwielbiam ,po prostu prawdziwe życie z ludzkimi sprawami.Ja Ci dziękuję za te wszystkie grzyby którymi mnie zadziwiałaś bo pojęcia o takowych nie miałam a teraz o proszę znam uszaki :)Nie zmieniaj stylu ,tematów ,jest tu ciepło i przyjaźnie i pozdrawiam najserdeczniej całą super Menażerię :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję za przemiłe trzy grosze! Stylu na pewno nie zmienię, bo myślę, że każdy inny nie byłby moim i sprawiałby wrażenie sztuczności, a ja chyba nic takiego nieprawdziwego i wydumanego nie umiałabym stworzyć. Tematów w codzienności nie brakuje, bo przecież każdy dzień jest kolejną przygodą, którą jakoś trzeba przeżyć. A z uśmiechem na paszczy to przeżywanie jest przyjemniejsze.:) Pozdrawiamy cieplutko z wiosennego Krakowa!

      Usuń
  4. Bardzo się cieszę, ze trzy lata temu zdecydowałaś się na założenie tego bloga. Jest przede wszystkim bardzo ciekawy. Mi odpowiada bardzo jego tematyka i Twój sposób pisania. Też jestem grzybnięta, koniolubna, nie mam od 10 lat telewizora i z tych i paru innych powodów robię za "dziwadło". Gratulacje i tak trzymaj ! Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Coraz więcej osób rezygnuje z posiadania telewizora, więc za parę lat przestaniemy być dziwadłami.:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. No nie wiem, nie wiem. Ja widzę raczej tendencję odwrotną. Telewizor wielkości szafy w każdym, dosłownie każdym pomieszczeniu. Aha, i jeszcze jedno: to ja Twój czytelnik dziękuję Ci, że piszesz :-)))) Inka

      Usuń
    3. A ja znam kilka rodzin, które telewizorów nie mają.:)

      Usuń
  5. gratuluję wytrwałości i życzę wielu inspiracji do kolejnych wpisów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Izeczka! Ty i Twój Blog jesteście niezmiennie inspiracją i motywacją.:)

      Usuń
  6. Sto lat, sto lat ... :)
    B_Muuucha

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też bardzo się cieszę, że ten blog powstał! Czytam, wielokrotnie z zacieszką na gębie i korzystam z doświadczeń grzybiary Doroty. Życzę kolejnych jubileuszy, pozdrawiam serdecznie- Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ewo! Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejne grzybowe wyprawy.:)

      Usuń
  8. 100 LAT i więcej! Pozdrawiam :)
    seBapiwko

    OdpowiedzUsuń