sobota, 26 maja 2018

Orawska szóstka

grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
      Imprezowy weekend w Lipnicy na zakończenie maja planowany był od dawna. Tym razem to nie Menażeria świętowała i zapraszała, lecz była zaproszona i goszczona przez znajomych, którym bardzo spodobało się organizowanie imprez urodzinowych na lipnickim podwórku. Ja imprezy bardzo lubię, ale las i grzyby lubię jeszcze bardziej, więc nastawiłam się na wykorzystanie wyjazdu na dogłębną penetrację orawskich lasów. W piątek zgarnęliśmy ze szkoły Michałka i Krzysia zaraz po obiedzie i ruszyliśmy pod Babią. Ponieważ już wszędzie borowików ceglastoporych rośnie sporo, więc stwierdziłam, że i tu będą i to w ilościach znacznych. Jakoś tak oczami wyobraźni widziałam te deszcze nawadniające moje lasy przez ostatnie dwa tygodnie i zapakowałam pół bagażnika grzybiarskich akcesoriów. Dojechaliśmy na miejsce, szybko rozpakowałam bagaże, zostawiłam chłopaków na podwórku i ruszyłam w kierunku granicy, do jednego z moich ulubionych lasów.

grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Maszerowałam przez rozkwiecone łąki i patrzyłam na Babią, z której zupełnie zniknęła już ostatnia śniegowa łatka. Nad Tatrami kłębiły się stada czarnych chmur, z których musiał padać deszcz, ale nad Babią przesuwały się tylko pojedyncze obłoczki.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Po wejściu do lasu uderzyła mnie susza. Może troszeczkę więcej było wilgoci w ściółce niż podczas smardzowej majówki, ale widać było, że te deszcze, o których mi się śniło, nad Lipnicą nie spadły. Mimo tej suchości podłoża, na pierwszej miejscówce znalazłam maluszka ceglasiowego, wtulonego w podłoże. Ucieszyłam się, że jest mały i młody, bo to znak, że tutaj dopiero startują. Poza tym wyliczyłam sobie, że jeżeli w każdym miejscu będzie chociaż po jednym, to i tak sporo nazbieram.:)
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Rzeczywistość okazała się jednak brutalna - w kolejnych miejscach wcale na mnie nie czekały grzybki. Miejsca były puste i wysuszone. Jakbym tak chciała spojrzeć na występowanie moich poćców statystycznie, to można byłoby rzec, że pojawiły się pojedynczo w co dziesiątym znanym miejscu. Nigdzie nie wyrosły grupowo; po każdego pojedynczego grzybka trzeba było przejść kawał lasu.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
      I nie były wszystkie takie młode i nienaruszone jak ten pierwszy. Ślimaki i czas zrobiły swoje.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
      Przez dłuższą chwilę myślałam, ze ten ogryziołek będzie moja ostatnią zdobyczą, bo długo, długo nie natrafiłam na kolejnego grzybka. Za to spotkałam pisklaka. Najprawdopodobniej to drozd śpiewak, ale pewności nie mam.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Z odległości kilku metrów zobaczyłam, że ze ścieżki poderwał się jakiś ptaszek i odleciał. Kiedy doszłam do miejsca, z którego wystartował, zauważyłam siedzącego na ziemi podlotka. Tak sobie siedział i udawał, że go nie ma. Zrobiłam mu kilkanaście fotek z różnych możliwych stron, a on nawet nie drgnął. Najwyraźniej jego mama nauczyła go, żeby wtapiał się w otoczenie i nie dawał znaku życia. W pełni stosował się do wskazówek, dzięki czemu mogłam go dokładnie obejrzeć i uwiecznić.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Nie dotykałam ptaszka, żeby nie miał na sobie zapachu człowieka i spokojnie oddaliłam się po zrobieniu zdjęć, a on nadal udawał, że go tam nie ma.:)
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Na zakończenie poszukiwań wpadł mi w oko jeszcze jeden malutki pociuś. Wyrósł przy drodze i wcale nie udawał, ze go tam nie ma. ;)
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
      W sumie znalazłam sześć borowików ceglastoporych. Moich pierwszych z Orawy. Niby niewiele, a równocześnie całkiem sporo, bo przecież jeszcze jest maj. A w orawskich lasach nie zawsze o tej porze można je znaleźć. Czasami do końca maja zbierało się smardze. Z takim pozyskiem nie spieszyło mi się za bardzo do reszty towarzystwa, więc przez łąki szłam niespiesznie i zatrzymywałam się przy kwiatuszkach i motylkach.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
      Ten był wyjątkowo spolegliwy i spokojnie pozował przez dłuższą chwilę.
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     A na łąkach bogactwo kwiatów zachwyca.

grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore
     Wróciłam z moim marnym pozyskiem na lipnickie podwórko, na którym imprezka już się rozkręciła i mogłam się od razu załapać na kolacyjkę.:)
grzyby 2018, grzyby w maju, grzyby na Orawie borowiki ceglastopore

4 komentarze:

  1. Dzień dobry. Zacznę od ptaszka. Moim zdaniem to podlot kosa. Gdyby to miał byś drozd to pierś byłaby jaśniejsza. Motylek to najprawdopodobniej samica Przeplatka atalia z rodziny rusałkowatych, ale tu stuprocentowej pewności nie mam. Potrzebne zdjęcie wierzchniej strony skrzydeł. Atalia jest motylem latającym dość leniwie i "lubi pozować" do zdjęć. Preferuje niebieskie kwiaty, ale nie pogardzi też odchodami :))
    Co do grzybków, to u nas nie ma nic, bo straszna susza. Aaaa i nazwa "pociech" np. na Mazowszu zarezerwowana dla Koźlarza pomarańczowoczerwonego. Serdecznie pozdrawiam, Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorosłego drozda od kosa rozróżniam, ale podlotki spokojnie mogą mi się pomylić. Kiedyś znajomy mi oznaczył takiego pisklaka jako drozda, ale co do kolorystyki ubarwienia, to zwyczajnie nie pamiętam, czy tamten był jaśniejszy na piersi, czy nie.
      Motylek był zdecydowanie leniwy; tylko raz w czasie sesji rozłożył skrzydełka, ale fotka kiepsko wyszła. Takie leniuszki to coś dla mnie do focenia, bo te żywsze są zdecydowanie za szybkie.:)
      Tu niestety też jest sucho i kolejne zapowiadane opady omijają skutecznie "moje" lasy. Jedynie pojedyncze ceglasie radzą sobie ze wzrostem w tych warunkach.
      Na południu na wszelkie koźlarze mówi się po prostu kozaki, a ceglastopore mają sporo nazw regionalnych - pociec, pociech, podciec.

      Usuń
  2. Ja zawsze tak mam, że jak na wejściu do lasu coś znajdę, to potem ni hu hu :/ I odwrotnie - gdy pierwszy grzyb jest dopiero po jakimś czasie, to zazwyczaj wracam z pełnym koszykiem. Sprawdza się od kilku lat. Albo sobie wmówiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pawełek ujmuje to równie dobitnie - jak znajdzie coś na wejściu do lasu, to stwierdza, że las powiedział: "Masz i spier...":) W związku z tym idąc dalej już za bardzo nie szuka i efekt jest wiadomy.:) Ja mam zawsze nadzieję do końca, nawet, jeśli kłóci się z rozsądkiem.;)

      Usuń