wtorek, 6 października 2015

Maślakowe zaskoczenie

Maślak żółty, Suillus grevillesi
     Przenajróżniejsze już grzybki znajdowałam w mieście - od niejadalnych, które pojawiają się najczęściej, poprzez pieczarki miejskie i czernidłaki kołpakowate, które niejednokrotnie rosną na trawnikach masowo, po nadrzewne zimówki i boczniaki czy nakorowe smardze, a nawet takie rarytasy jak koźlarze babki czy pojedynczy koźlarz pomarańczowożółty. Tym razem jednak grzyby, nie po raz pierwszy i zapewne nie ostatni, zaskoczyły mnie swoją nieprzewidywalnością. A było to tak...
Maślak żółty, Suillus grevillesi
      Po odebraniu Michałka i Krzycha ze szkoły i zerówki, nie poszliśmy do domu, tylko do garażu po rowery, aby wykorzystać ciepłe jeszcze i przyjemne dni jesienne na zabawę na świeżym powietrzu (o ile krakowskie powietrze można nazwać świeżym:)). Nie wybieraliśmy się nigdzie dalej - chłopcy zorganizowali sobie wyścigi na ogrodzonym terenie przylegającym do bloku.

    Michaś z Krzychem jeździli wydając okrzyki bojowe, a ja poszłam najpierw w stronę wystających z sąsiedniej posesji gałęzi orzecha i oczywiście skierowałam wzrok ku dołowi, aby znaleźć jakiś orzechowy owoc. Nic jednak nie było. 

    Przemieściłam się dalej, ale wzrok pozostał nadal w pozycji "ku dołowi". Patrzę sobie na trawnik obok klombu, a tam coś wystaje, jakby jakiś obgryziony grzybek. Zaczęłam dłubać w ziemi i wyłuskałam spomiędzy przyschniętych traw małego, podsuszonego maślaczka żółtego, w którego ślimak wbił swoje pazerne zębiska. To ten egzemplarz na powyższej fotce po prawej. Ale jaja! - pomyślałam sobie - maślak! I rozejrzałam się wokół za jakimś modrzewiem. Wszak te grzyby wyrastają wyłącznie w towarzystwie tego drzewa. I rzeczywiście - rośnie tam jakiś rachityczny modrzew, na którego nigdy nie zwróciłam uwagi, bo jest zdecydowanie mniejszy od sąsiednich drzew. Spojrzałam ponownie na glebę i dostrzegłam jeszcze jednego małego maślaczka, co mnie niezmiernie ucieszyło, bo potwierdziło fakt, że ten gatunek rośnie zazwyczaj stadami. Z tej uciechy cyknęłam fotkę.
Maślak żółty, Suillus grevillesi
      Ale do stada jeszcze trochę brakowało. Spuściłam nos jeszcze niżej, a do mnie dołączył Krzychu, dla którego grzybowe poszukiwania okazały się ważniejsze niż jazda na rowerku. Razem przepatrywaliśmy każdy kolejny centymetr niewielkiego przecież trawnika. I znajdowaliśmy kolejne owocniki! Same młodziutkie i świeże. Pomiędzy grzybkami, które dopiero co wyrosły, było kilka wyciętych trzonów. Przypomniałam sobie wtedy, że rok temu nasz dozorca chwalił się, że nie musi jeździć po grzyby do lasu, bo regularnie zbiera maślaki na osiedlu. Chyba tym razem podebraliśmy mu część nowego rzutu.:) Ponieważ nie miałam żadnego pojemnika z przeznaczeniem na grzybki, wypróżniłam ile się dało moją elegancką torebkę i wrzucałam do niej pozyskane maślaczki razem z resztkami podłoża, którego też nie miałam czym usunąć, bo nie zabrałam ze sobą grzybowego wyposażenia.
Maślak żółty, Suillus grevillesi
     Zebraliśmy całkiem sporo grzybków jak na tak niewielką powierzchnię, a zostało ich tam jeszcze z kilkadziesiąt na bidę - same żłobkowe, których żal było pozyskiwać ze względu na mikroskopijne rozmiary. Niech sobie pan Stefan pozbiera ze swojego miejsca, jak podrosną.:)
Maślak żółty, Suillus grevillesi

6 komentarzy:

  1. piękne ,a ile radochy ze spotkania w takim miejscu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dobrze, że grzyby są nieprzewidywalne i potrafią tak zaskakiwać.:)

      Usuń
  2. Zbierałem nie raz te maślaki-tylko że tam było dużo modrzewi-
    mam na działce może 5 tych drzewek już dość wysokich -

    ale nie ukazują się pod nimi maślaki -Przepraszam że zapytam
    ile obok jest tych modrzewi? cały lasek ?-Pozdrawiam Serdecznie --Andrzej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzeju, przed blokiem rosną zaledwie trzy modrzewie i jest jeden pieniek po wyciętym drzewku. Nie są duże - mają raptem z pięć, sześć metrów wysokości.

      Życzę Ci, żeby na Twojej działce też wyrosły maślaki. Jeśli masz resztki grzybów po obróbce, spróbuj je wyrzucać pod swoimi drzewkami, może to przyspieszy rozwój grzybni. Pamiętam z dzieciństwa, że wyrzucaliśmy na trawnik w ogródku resztki z grzybów - po jakimś czasie zaczęły nam rosnąć leśne pieczarki. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. Dziękuję za odpowiedż ,za miłe pocieszające słowa- za życzenia -
    Spotkałem już na działce purchawki (olbrzymie),opieńki- mleczaje wełnianki - olszówki -kozaki brzozowe,i klejówka wyrosła w pobliżu świerków 5 sztuk -
    -( najwięcej wyrosło olszówek -szkoda że nie jadalne -
    Życzę słonecznego serca -

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkiem sporo gatunków zasiedla działkę. Maślaki też się zapewne pojawią:)

      Usuń