czwartek, 1 października 2015

Na Polach Chwaly - największa atrakcja

Pola Chwały, Niepołomice 2015, czołg, inscenizacja historyczna
      Największą atrakcją tegorocznych Dni Chwały w Niepołomicach był czołg, który rozjeżdżał swoimi gąsienicami błotnistą nawierzchnię ujeżdżalni tamtejszego klubu jeździeckiego. Od samego naszego przyjazdu na imprezę to właśnie wokół czołgu przetaczały się największe tłumy. My również poszliśmy tam na chwilę na samym początku i jak się później okazało, dobrze uczyniliśmy, bo w miarę przybywania kolejnych odwiedzających, do tanka było się coraz trudniej dopchać.

Pola Chwały, Niepołomice 2015, czołg, inscenizacja historyczna
     Moi chłopcy w trzech osobach - Krzysia, Michałka i Pawełka - stali z rozdziawionymi paszczami i patrzyli z zachwytem na kolosa wyrzucającego spod gąsienic lawiny błota, obracającego lufę i okrutnie hałasującego silnikiem. Pracujący silnik dawał oprócz wrażeń słuchowych (ilość decybeli w pobliżu czołgu przekraczała chyba wszystkie dopuszczalne normy) dawał jeszcze inne efekty uboczne - ilość spalin spowijających przemieszczający się pojazd i stojących gapiów, była powalająca. Mnie powaliło dosłownie i musiałam się ewakuować, żeby nie stać się obiektem kolejnych, nieplanowanych atrakcji.:)
Pola Chwały, Niepołomice 2015, czołg, inscenizacja historyczna
     Kiedy ja oddaliłam się w stronę padoków, na których nie było ani śladu konia, chłopcy cały czas podziwiali manewry ryczącego potwora. Nic, ale to nic nie wadził im hałas i smród. Reszcie patrzących też nie. Stwierdziłam więc, że to ja taka dziwna tylko jestem... Wolę kiedy błoto wystrzela spod kopyt galopującego konia, a towarzyszy mi szum drzew i ptaków śpiew. Zmechanizowane wojsko to zdecydowanie nie ta bajka, z którą chciałabym mieć do czynienia. Ale czegóż nie robi się dla tych, których się kocha...
Pola Chwały, Niepołomice 2015, czołg, inscenizacja historyczna
      Wróciłam więc do czołgu raz jeszcze, kiedy brał udział w inscenizacji. Michałka i Krzycha udało się usadowić w pierwszym rzędzie, więc mieli dobry punkt obserwacyjny, z którego dobrze widzieli, jak pokonani żołnierze zwalali się w błoto i leżeli nieżywi (ale nie tak całkiem "na prawdziwo"). 

     Stałam nieco z tyłu i odniosłam wrażenie, że jak zwykle, na tego typu imprezach, najlepiej bawili się aktorzy biorący udział w inscenizacji. Po spektaklu długo jeszcze fotografowali się na czołgu - zabawce dla dużych chłopców.:)
Pola Chwały, Niepołomice 2015, czołg, inscenizacja historyczna
     To juz ostatnia część relacji z Pól Chwały 2015. Następna taka impreza za rok.

1 komentarz:

  1. Ech, Dorotka, nic a nic nie rozumiesz. Taki czołg, prawie jak "Rudy". Walczył jak prawdziwy. Dymił jak prawdziwy. A do tego gromił "giermańców" jak prawdziwy! A "kamandir" to do giermańców z pistolietu strieliał. Ty nie wychowana na "Czijetiriech tankistach i sobakie". To Ty nikagda nie ponimajesz ducha "etoj barby".Żałuję tylko, że nie udało mi się dopchać do wnętrza tej maszyny. Chętnie poczułbym się, choć na chwilę jak Grigorij, trzymając w rękach dźwignie sterujące jazdą tego olbrzyma... Paweł zwany Pawełkiem

    OdpowiedzUsuń