Żółty i Feliks jeszcze nie do końca zmieniły futerko z zimowego na letnie i w cieplejsze dni jest im za gorąco - wtedy nie mają ochoty na dokazywanie, ale kiedy tylko temperatura nie przekracza 20 stopni, zaczynają dzikie harce i końskie zabawy. Zimą sporadycznie "szalały" i nawet myślałam, ze zestarzały się już na tyle, że nie będą rozrabiać tak, jak w czasie ubiegłorocznych wakacji, ale wiosna zrobiła swoje - kucunie znowu pokazują przy każdej nadarzającej się okazji, jak można cieszyć się życiem.:)
Kiedy się do nich przychodzi, są potulne jak baranki - podchodzą i szukają po kieszeniach smakołyków, jakie wszyscy im przynoszą. Równie grzeczne i ufne są wtedy, kiedy wożą dzieciaki, ale jak tylko zostaną same na wybiegu, budzą się w nich prawdziwe bestie - galopują z prędkością wyścigowych wierzchowców i prowadzą kucykowe walki.
Przez zimę Żółty i Feliks nieco schudły - miały co prawda nieograniczony dostęp do siana, ale brak trawy wyraźnie odbił się na ich wyglądzie i temperamencie. Teraz, po miesiącu napychania brzuszków świeżą zieleniną, wyraźnie się zaokrągliły i mają mnóstwo energii. Zobaczcie zresztą sami jak rozrabiają.:)
W tej parze dominuje Żółty, który jest nieco większy i cięższy. Feliks nadrabia za to zwinnością i inteligencją, której Żółtemu czasem brakuje.
Mimo takich bratobójczych walk, jakie możecie zobaczyć na zdjęciach, obydwa koniki sa bardzo zżyte z sobą i nie lubią się rozstawać. Kiedy się je rozdzieli na chwilę, na przykład zabierając jednego do pracy, rżą rozpaczliwie i rozglądają się za towarzyszem.
Kucykowe zabawy wyglądają dość brutalnie, ale nigdy żaden z uczestników nie odniósł obrażeń.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz