niedziela, 7 stycznia 2018

Jeszcze jeden grzybek z Białej Wody - uszak skórnikowaty

grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
       Po rezerwacie Biała Woda buszowaliśmy podczas świątecznego pobytu w Szczawnicy. O naszym spacerze i spotkanym tam bogactwie grzybów już pisałam, ale jeden gatunek zostawiłam sobie na deser, ponieważ chciałam z nim poeksperymentować. Wreszcie miałam chwilę czasu na to, żeby na spokojnie sprawdzić doświadczalnie niejadalność uszaka skórnikowatego i mogę podzielić się z Wami zarówno radością ze znalezienia tego grzybka, jak i wrażeniami smakowymi.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
      Pierwsze miejsce uszaka skórnikowatego znalazłam przez przypadek, a właściwie dzięki mojemu nosowi grzybowemu - szliśmy w kierunku rezerwatu; po jednej stronie szlaku płynął strumień, po drugiej był głęboki rów oddzielający drogę od łąk. Jakieś 20 metrów od rowu leżał na wpół wyrwany korzeń dużego drzewa. Pomyślałam sobie, ze wygląda bardzo obiecująco i mogą na nim być jakieś grzybki, wiec przelazłam przez rów. Nie było to proste, bo strome brzegi pokrywała rozmarznięta glina. Ale czegóż się nie robi dla sprawdzenia potencjalnie grzybowego miejsca? 

     Kiedy już byłam po drugiej stronie, okazało się, ze 10 metrów dalej jest mostek, po którym można wygodnie przejść. Podeszłam do pniaka, a na nim roiło się od grzybków - został masowo zasiedlony przez gatunek, który znałam tylko ze zdjęć. Nie mogłam wprost uwierzyć w szczęście, jakie mnie spotkało i dokładnie obejrzałam znalezisko. Nie miałam problemów z identyfikacją grzybka, ponieważ znałam go ze zdjęć i już od dawna rozglądałam się za nim podczas spacerów. Oprócz tej miejscówki, znajdującej się jeszcze przed rezerwatem, znalazłam uszaka skórnikowatego jeszcze w kilku miejscach w centrum Białej Wody.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
       Uszak skórnikowaty to krewniak uszaka bzowego, od którego różni się sposobem wzrostu, nieco twardszą konsystencją owocników, delikatnym meszkiem na powierzchni kapelutków i wyraźnym strefowaniem, czyli, jak mawiają moi chłopcy, takimi paseczkami jak tęcza.;) Jest jeszcze jedna, zasadnicza różnica, podawana w opisach - otóż uszak skórnikowaty jest niejadalny. I tę właśnie różnicę chciałam doświadczalnie sprawdzić, ponieważ nigdzie nie znalazłam informacji o powodach niejadalności tego gatunku. W związku z planowanym eksperymentem, zabrałam trzy owocniki do plecaka.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
      Pniak był obrośnięty na bogato. Znajdowały się na nim owocniki od maleńkich, żłobkowych, przez młodzież i dojrzałe owocniki, po staruszki. Miałam zatem możliwość dokładnie obejrzeć sobie tego grzybka w różnych fazach rozwoju, co w jednym miejscu i czasie zdarza się niezwykle rzadko. Oprócz obserwacji, obwąchałam je - nie mają żadnego konkretnego zapachu. Spróbowałam też kawałeczek owocnika na surowo - bez smaku, taka żelka, podobnie jak uszak bzowy.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
     Uszak skórnikowaty jest gatunkiem rzadko spotykanym, wpisanym na Czerwoną Listę. Wyrasta na drewnie drzew liściastych, zarówno żywych jak i martwych. Można go spotkać przez cały rok.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
      Od spodu owocniki wyglądają fantastycznie - jak maleńkie wachlarzyki z wypustkami na brzegach i żyłkami zdobiącymi powierzchnię. Nadawałyby się bez problemu do ozdoby raf koralowych.:)
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
       Starsze owocniki tracą galaretowatą konsystencję i robią się twarde. Zmienia się także ich kolor - jaśnieją, stają się brązowo-szare. Pozostaje dobrze widoczne strefowanie. Atlasowe opisy podają, ze można pomylić takie podstarzałe owocniki ze skórnikiem szorstkim, ale mnie bardziej przypominał wrośniaka różnobarwnego.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
      Młodziutkie uszaki skórnikowate są bardzo podobne do uszaków bzowych - nie widać na nich jeszcze ani włosków, ani strefowania; są regularnie brązowe i mają dokładnie taka samą konsystencję.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
      Trzy uszaczki skórnikowate, pozyskane z pierwszego stanowiska, wysuszyłam na kaloryferze i zabrałam do Krakowa. Po wysuszeniu nie wyglądały już tak ładnie, jak świeże.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
      Wczoraj namoczyłam je w letniej wodzie, w której leżakowały od rana do popołudnia. W wodzie odzyskały świeżość i jędrność - zachowały się dokładnie tak, jak uszaki bzowe.
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty
       Namoczone owocniki uszaka skórnikowatego wrzuciłam na rozgrzane na patelni masło, trochę posoliłam i smażyłam około 10 minut. Już podczas obróbki termicznej wyraźnie czuć było zapach -nieprzyjemny, jakby gnijącego drewna, jak w starych pniakach, gdzieś na bagnach. Po usmażeniu grzyby tak właśnie pachniały. Były twarde i zdecydowanie mi nie smakowały. Zjadłam dwie sztuki, do trzeciej już się nie zmusiłam. Grzybki w żaden sposób mi nie zaszkodziły; minęły już 24 godziny i nie mam jakichkolwiek objawów świadczących o ich niekorzystnym wpływie na organizm. Nie smakowały mi i na pewno więcej z nimi nie będę eksperymentować w kuchni, nawet gdybym je często znajdowała. Wam też nie polecam jedzenia, natomiast szukajcie ich podczas spacerów, bo są przepiękne - do podziwiania i focenia nadają się doskonale.:)
grzyby w grudniu, grzyby 2017, uszak skórnikowaty

2 komentarze:

  1. Hej Dorotka żyjesz? spisałaś choć testament przed zjedzeniem? odważna jesteś :)tak są śliczne ,nawet nie wiem czy spotkalam kiedyś ,ale teraz patrzę na pnie bzów czego nigdy wcześniej nie robiłam z nadzieją na uszaki ,jestem ciekawa ich smaku i własnej reakcji.Jaki ten nasz świat jest bogaty i ciekawy,grzyby w styczniu ,kiedyś bym nigdy nie uwierzyła ,że coś chce rosnąć w takiej temperaturze .Pozdrawiam nocą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żyję, żyję! Odczekałam 24 godziny po konsumpcji i dopiero pisałam.:) Na pewno nie ryzykowałabym z grzybami, o których wiadomo, że zawierają jakieś szkodliwe związki, ale atlasowe stwierdzenie niejadalności, bez podania powodu, jest sporą pokusą do przeprowadzenia testu.
      Wcześniej czy później na pewno wypatrzysz uszaczki i zaczniesz pozyskiwać zimowe grzybki!
      Pozdrawiam z wietrznego Krakowa.

      Usuń