niedziela, 4 października 2015

Na Orawie wreszcie sypnęło grzybem!

mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor
      Nadeszła niedziela, a z nią okazja na spędzenie całego dnia z moją dwunożną menażerią w lesie i jego przyległościach. Zaczęłam dzień od przygotowania prowiantu na leśną eskapadę, bo siły moich chłopaków trzeba dość często regenerować jakimś posiłkiem, aby uniknąć zbędnego marudzenia. Jednak malkontenctwo jest nieuniknione - kiedy zarządziłam zabranie trzech koszyków, Pawełek zaczął krakać, że nie będzie co do nich włożyć i w ogóle cały wyjazd z nastawieniem na pozysk jest bez sensu, bo na pewno żadne grzyby nie wyrosły.

    Aby nie wozić Doblowozem nadmiaru powietrza, oprócz siebie i swoich betów, upchaliśmy jeszcze ciocię Anię, która wyraziła chęć towarzyszenia nam w wycieczce. To bardzo miłe, a równocześnie wygodne towarzystwo, bo uwaga Michałka i Krzysia skupia się głównie na cioci, która z zainteresowaniem wysłuchuje różnych historii i sama też wiele ciekawostek potrafi wygrzebać na poczekaniu.:)

grzyby w październiku, grzyby na Orawie, grzyboobranie na Orawie, borowik szlachetny, Boletus edulis, borowik ceglastopory, Boletus luridoformis, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp., Borowik górski Boletus subappendiculatus, Muchomor czerwony, Amanita muscaria
     Ruszyliśmy zatem w stronę orawskich lasów - ja z nadzieją na pozysk, Pawełek z marudzeniem, że pozysku nie będzie, Ania z radością wywołaną perspektywą spaceru, a dzieci z entuzjazmem spowodowanym towarzystwem cioci. Droga minęła szybko i wesoło. Byliśmy w lesie.

    Tuż koło samochodu powitały nas pierwsze łebki borowików ceglastoporych usadowionych we mchu. Jakaż była radość Krzycha, kiedy dorwał pierwsze sztuki! Znowu był pierwszy i najlepszy. I miał więcej niż inni. Jego radość równała się chyba tylko uciesze Ani, która po chwili też chapnęła swoje pierwsze dzisiejsze grzybki. I wtedy się przyznała, że musi zbierać do reklamówki, bo bezczynny przez całe lato koszyk został w Krakowie... Ale zapas siateczek miała Ania niemały.:)
grzyby w październiku, grzyby na Orawie, grzyboobranie na Orawie, borowik szlachetny, Boletus edulis, borowik ceglastopory, Boletus luridoformis, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp., Borowik górski Boletus subappendiculatus, Muchomor czerwony, Amanita muscaria
     Początkowo Michaś i Krzyś nie odstępowali swojej idolki, ale widząc, że nie bardzo mogą coś przy niej znaleźć, postanowili zmienić nieco taktykę. Podzieliliśmy się na podgrupy - Pawełek z Michałkiem pognali w kierunku najgrzybniejszych w Pawełka mniemaniu miejsc i wkrótce straciłam ich z pola widzenia. Ja z Krzychem i Anią poszliśmy w innym kierunku, przeszukując metodycznie każdy metr lasu. A co w nim było?
borowik ceglastopory, Boletus luridoformis
     Najliczniej reprezentowanym gatunkiem były borowiki ceglastopore. Nie wyrosły jednak we wszystkich miejscach, w których zazwyczaj się pojawiały - wybrały punkty trawiaste, omszone, gdzie zgromadziło się nieco wilgoci, a nocne przymrozki wyhamowały na roślinności otulającej urocze owocniki. Zbieraliśmy poćki w różnym wieku - od przedszkola do pełnej dojrzałości, ale zdecydowanie najwięcej było średniaków. Malutkich owocników nie było zbyt dużo, co świadczy o tym, że pojaw tego gatunku ma się już ku końcowi.
borowik szlachetny, Boletus edulis
     Zdecydowanie mniej było borowików szlachetnych, zwanych popularnie prawdziwkami. Ale i tak każdy z nas znalazł po kilka sztuk. Ja znalazłam najdorodniejszego i najbardziej zaślimaczonego - wygłodniałe pazerne ślimaki rzuciły się na niego całą armią, Ania znalazła największego, Pawełek najliczniejszego w jednym punkcie, a Michaś z Krzychem najładniejsze.:) Wszystkie szlachetniaki były idealnie zdrowe.
grzyby w październiku, grzyby na Orawie, grzyboobranie na Orawie, borowik szlachetny, Boletus edulis, borowik ceglastopory, Boletus luridoformis, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp., Borowik górski Boletus subappendiculatus, Muchomor czerwony, Amanita muscaria
grzyby w październiku, grzyby na Orawie, grzyboobranie na Orawie, borowik szlachetny, Boletus edulis, borowik ceglastopory, Boletus luridoformis, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp., Borowik górski Boletus subappendiculatus, Muchomor czerwony, Amanita muscaria
      Z rodziny borowikowatych trafił się jeszcze jeden przedstawiciel - borowik górski, który rzadko pojawia się jesienią. Najczęściej można go spotkać w lipcu lub sierpniu, ale obecny rok namieszał sporo w grzybowym świecie, więc ten jeden zdecydował się zaowocować teraz. I sprawił mi sporo radości swoim pojawieniem się w lesie.
Borowik górski Boletus subappendiculatus
     A teraz ciąg dalszy, czyli grzybki uznawane za mniej szlachetne. Kiedy Pawełek z Michałkiem zniknęli za linią drzew, znaleźliśmy pierwsze mleczaje jodłowe, zwane popularnie rydzami. Ponieważ to znalezisko bardzo, ale to bardzo ucieszyło ciocię Anię, postanowiłam skupić się na tym gatunku właśnie. Wszystkie znalezione mleczaje, które zanim zostały ochrzczone jodłowymi, zwały się późnojesiennymi, były młodziutkie i świeżutkie. W gniazdach rosło po kilkanaście sztuk, a mistrzem w ich wypatrywaniu był oczywiście Krzyś, który jest niesamowity w znajdowaniu najbardziej ukrytych grzybasów. Dość szybko zapełniliśmy Krzysiowy koszyczek samymi młodziutkimi rydzami. Było ich ze dwa kilo na bidę.
mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor
     Niektóre mleczaje padły ofiarą pasożytującego na nich grzyba z rodziny Hypomyces. Taki porażony grzyb jest bardzo twardy, powyginany w nienaturalny sposób i całe blaszki ma pokryte białym nalotem tworzącym niby pancerz. Wielu znanych mi grzybiarzy zabiera takie grzyby do swoich koszyków i zjada je wraz z innymi mleczajami. Ja zostawiam je w lesie, bo mam jakiś wewnętrzny opór przed konsumpcją czegoś, co już skonsumowane zostało.
mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp.
     W kilku miejscach wyrosły też młodziutki opieńki ciemne. Nie zbieraliśmy ich dzisiaj, ponieważ wolałam jeszcze pochodzić po lesie niż zatrzymywać się nad nimi przez dłuższy czas, którego aż tak dużo nie było... Ale fotkom chwilę poświęciłam.

    Czym opieńka ciemna różni się od miodowej? Przede wszystkim kolorem kapelusza, który ma zdecydowanie ciemniejszą barwę. Poza tym, opieńki ciemne są masywniejsze niż miodowe siostry i występują zdecydowanie częściej, przynajmniej w górskich lasach.
Opieńka ciemna Armillaria ostoyae
Opieńka ciemna Armillaria ostoyae
     I wreszcie te najpiękniejsze z dzisiejszego spaceru - muchomory czerwone, którym w końcu mogłam napatrzeć się do woli. W górskich lasach jodłowych i świerkowych są zdecydowanie potężniejsze niż na nizinach i zachwycają swoją potęgą i kolorkami. W kilku miejscach były kopnięte, w innych zjedzone przez ślimaki, ale nie zabrakło i takich, które czekały na swoją sesję.
Muchomor czerwony, Amanita muscaria
Muchomor czerwony, Amanita muscaria
Muchomor czerwony, Amanita muscaria
Muchomor czerwony, Amanita muscaria
      Muchomorzastej czerwieni dorównywała dzikiej róży barwa. Kilka owoców pozyskaliśmy, aby Krzyś zaniósł je jutro do swojej zerówki. Miał bowiem na zadanie przynieść jedno warzywo i jeden owoc. Ma przygotowanego buraka cukrowego i dziką różę. Zadanie wykonane.
grzyby w październiku, grzyby na Orawie, grzyboobranie na Orawie, borowik szlachetny, Boletus edulis, borowik ceglastopory, Boletus luridoformis, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp., Borowik górski Boletus subappendiculatus, Muchomor czerwony, Amanita muscaria
     Pawełek z dzieciarnią pojechali do bacówki na serki i żętycę, a ja z Anią poszłyśmy granicznym szlakiem w to samo miejsce. Chłopcy najedli się i odpoczęli, a my miałyśmy cudny spacer połączony z pozyskiem kilku borowików ceglastoporych. Nie spotkałyśmy niestety żadnej kani, która była ponownie moim wymarzonym grzybkiem na dziś. Serkowe obżarstwo wynagrodziło jednak braki w pozysku tego, na co mi ślinka jeszcze rano pociekła. Obowiązkowa była też wizyta u naszych gospodarzy, którzy czekali na nas z kawą i przepysznym ciastem.

     A tu już całościowe nasze zbiory (bez pozysku Ani, który też skromny wcale nie był):
grzyby w październiku, grzyby na Orawie, grzyboobranie na Orawie, borowik szlachetny, Boletus edulis, borowik ceglastopory, Boletus luridoformis, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor, mleczaj jodłowy, mleczaj późnojesienny - Lactarius salmonicolor porażony grzybem Hypomyces sp., Borowik górski Boletus subappendiculatus, Muchomor czerwony, Amanita muscaria
     W powrocie do domku przyhamował nas kilkukilometrowy korek na wlocie do Krakowa, ale dzięki temu Krzych zdążył się porządnie drzemnąć (doceńcie, proszę, moje pozytywne myślenie), ale w końcu dotarliśmy na miejsce. Teraz już grzybki obrobione, chłopcy śpią, a ja znowu położę się ostatnia, aby pierwsza wstać.:)

6 komentarzy:

  1. Dzięki za kolejne wspólne wędrówki i wszelkie atrakcje. I do następnego razu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też dziękujemy za doborowe towarzystwo i polecamy się na przyszłość.:)

      Usuń
    2. Ja tez znajdowałem rydze porażone innym grzybem (pasożytniczym ) spotykałem w lasach Roztocza ,a było ich tak dużo ze gdy znalazłem kosz rydzów to tyle samo było porażonych (dla nas nie jadalnych) znajoma mówiła ze są bardzo smaczne –nazwala je rydzem królewskim. Tych rydzów nie spotkałem pod sosnami i nie wiem dlaczego?. Fotografie śliczne nawet te nie jadalne grzyby robią wrazenie.Pozdrawiam Serdecznie Andrzej…

      Usuń
    3. Andrzeju, pod sosnami rośnie inny gatunek niż pod jodłami. W towarzystwie sosny wyrastają mleczaje rydze, a pod jodłami mleczaje jodłowe. Może gatunek rosnący pod sosnami jest uodporniony na pasożyta?
      Nigdy nie miałam aż takiej ilości porażonych rydzów, żeby się równała tym "czystym".

      Dziękuję za miły komentarz i pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  2. miło Was widzieć chociaż na fotkach i popodziwiać piękny pozysk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło Cię czytać i widzieć na awatarku chociaż.:) Może zrobimy jakieś spotkanie na 11 listopada??? W lesie grzybów pewnie już nie będzie za wiele, ale słoikowe zawsze jakoweś pod ręką się znajdą.:)

      Usuń