wtorek, 8 grudnia 2015

Mikołajowe szaleństwo

Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     W tym roku Mikołaj poroznosił prezenty dla Michałka i Krzycha w tyle miejsc, że szaleństwo rozpakowywania i zabawy trwa nieprzerwanie od piątku, kiedy to chłopcy, po powrocie ze szkoły, odkryli, że ich grudniowy idol wpadł na chwilę przez specjalnie w tym celu otwarte okno i coś dla nich zostawił. A było to tak...
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     W drodze ze szkoły co najmniej piętnaście razy musiałam odpowiadać na pytanie, czy może tak być, że Mikołaj przyjdzie już dzisiaj. Był to doskonały termin, bo nie mieliśmy żadnych planów na popołudnie, więc zabawa wymarzonymi prezentami mogłaby trwać i trwać. Odpowiadałam zatem, że owsze, może się tak zdarzyć, że Mikołaj przyjdzie już w tym dniu.

     Kiedy tylko przekroczyliśmy próg mieszkania, Michaś oświadczył, że najczęściej Mikołaj zostawia podarki pod poduszką i rzucił się do pokoju. Siłą musiałam go zawrócić, aby zdjął chociaż buty i kurtkę. Zrobił to w tempie ekspresowym, jak na jego możliwości i znalazł pod poduszką to, czego szukał - PREZENT. Krzyś tymczasem starannie się rozebrał, ustawił równiutko wszystkie buty, powiesił Michałkowe ubrania porzucone na podłodze i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku wdrapał się na pięterko swojego łóżka. 

     Rozkopał całą pościel i nic nie znalazł. Zaczął więc dalsze przeszukiwanie pokoju. Michałek biegał między swoim prezentem, a Krzysiem i nie wiedział czy ma się już bawić, czy może raczej pomóc bratu w poszukiwaniach. Wkroczyłam do akcji, kiedy Krzychu miał już łezki na końcu nosa. Okazało się, że psotnik Mikołaj ukrył prezenty w szufladzie ze skarpetkami! Zostały wreszcie znalezione i można było zacząć zabawę.
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Zaczęło się od gwiezdnych wojen, które marzyły się Krzychowi. Z pomocą brata sprawnie zmontowali pojazd bojowy i obsługujących go wojowników. Krzyś chciał, żeby Michałek pomógł mu w montowaniu drugiego małego zestawu, ale starszy brat nie chciał o tym słyszeć - miał przecież swoją zabawkę.
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Michałek nie dostał co prawda tego zestawu, o którym pisał w liście do Mikołaja, ale wyjaśnił to bardzo prosto i logicznie - jego wymarzone klocki nie były dostępne "na żadnym Allegro" (sprawdzaliśmy komisyjnie) i Mikołaj na pewno usłyszał, jak Michaś mówił, że taki statek kosmiczny też jest piękny i też chciałby go mieć. Zdecydował więc Mikołaj, trochę samowolnie, że to, co przyniesie, będzie adekwatne do zapotrzebowania i aktualnych zainteresowań obdarowanego.:)
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Michaś zabrał się do samodzielnego składania klocków, a Krzyś do rozpakowania drugiego zestawu. Tutaj potrzebna okazała się moja pomoc, bo przecież nie można było poczekać i budować z bratem - trzeba było KONIECZNIE wykorzystać wszystkie nowe zabawki...
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Ja budowałam z Krzysiem, a Michaś wpakował się do szpary za mamowym łóżkiem i pracował samodzielnie. Byłam pozytywnie zaskoczona, bo doskonale radził sobie z korzystaniem z instrukcji i składaniem kolejnych elementów. Kilkakrotnie powtarzał (sam chyba nieco zdziwiony), że nie sprawia mu to żadnych trudności.:)
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Przy tym budowaniu zastał nas Pawełek wracający z pracy. Chłopcy opadli go ze wszystkich stron i przekrzykując się wzajemnie opowiadali kto ich odwiedził i co przyniósł. Tymczasem tata przytaskał z sobą paczkę od cioci Iwonki. Michaś nie wykazał zainteresowania nowym pudłem, ale Krzyś starał się jak najszybciej skończyć budowanie (najlepiej, to jakby mama sama sobie skończyła) i dobrać się do nowych rzeczy.
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     W ruch poszły nożyczki, a zaraz po nich sprytne łapki, które rozrywały, rozdzierały i wydobywały kolejne skarby. A były tam kolejne gwiezdne wojny i piękna karteczka i całe mnóstwo innych ślicznych rzeczy.
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Chłopcy na szybko przymierzyli tylko niektóre z nich i zostawiając składanie mamie, oddali się ZABAWIE.
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego
     Wreszcie wszystko było pobudowane i na ten dzień pora była najwyższa, aby od prezentów odpocząć. 

     Jak się okazało, Mikołaj podrzucił prezenty dla Michałka i Krzycha jeszcze do wujka Marcina i cioci Ani, więc kolejne dwa dni upłynęły pod znakiem dobrej zabawy i słodyczowej rozpusty. Dzisiaj jeszcze tylko Mikołaj przedszkolny i szkolny, a od jutra chłopcy będą zapewne czekać na gwiazdkę i liczyć na to, że podrzuci im pod choinkę następne dziecięce spełnione marzenia.:)
Mikołaj, prezenty mikołajowe, klocki lego

2 komentarze:

  1. tyle prezentów to znak, że Twoje chłopaki są wcielonymi aniołkami :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt; na tle innych dzieci plasują się w ścisłej czołówce najgrzeczniejszych, co nie znaczy, ze chwilami najchętniej bym ich wysłała w misję na Marsa.:)

      Usuń