Dzisiaj będzie krótko, węzłowato i na temat.:) Zamieszczam poniżej film instruktażowy jak perfekcyjnie nałożyć maseczkę na całe body albo jak się doskonale wypanierować, albo też, jak w niecałą minutę zaprzepaścić godzinną pracę swojej panci.:)
To nie jest dzisiejsza fotka, ale tak standardowo wyglądają codziennie szczęśliwe konie mające dostęp do świeżego, wiosennego błotka. Dzisiaj Latona wyglądała tak samo. Uruchomiłam cały posiadany sprzęt do czyszczenia, żeby zedrzeć błotną powłokę, która w formie pyłu osiadła we wszystkich zakamarkach mojego ubrania, włosach, uszach i nosie. Po godzinie czyszczenia koń był jak nowy.
Poszłyśmy sobie na spacerek. Latona się spociła, mimo, że nie pozwoliłam jej zbytnio pobiegać; brak kondycji po dwumiesięcznym człapaniu po zmrożonej ziemi mógłby spowodować uszczerbek na końskim zdrowiu. Jednak zimowe jeszcze futerka w połączeniu z wysoką temperaturą, sprawiły, że Latona i tak się konkretnie spociła.
Po powrocie do stajni jeszcze ją wydrapałam solidnie ostrym zgrzebłem, żeby jej skóra zbytnio nie swędziała. Miałam przy tym nadzieję, że takie drapanko sprawi, że nie uciura się tak natychmiast po wyjściu na padok. Jakże sie myliłam! Nawet nie zdążyła dojść na właściwy wybieg i już załatwiła sprawę w dobrze wybranym miejscu. Zobaczcie, z jakim zaangażowaniem niweczy mój wysiłek.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz