Zdalne nauczanie trwa sobie w najlepsze i tak myślę, ze nieszybko to się zmieni. Patrząc na chaotyczne i bezsensowne działania nierządu, obstawiam najwcześniejszy, najbardziej optymistyczny termin pójścia dzieci do szkół na początek kwietnia. Wariant pesymistyczny zakłada zakończenie tego roku szkolnego w formie zdalnej. udało nam się nieco tę zdalną naukę oswoić. Na pewno dużo dało przeniesienie nauki na jedna platformę. Przed wakacjami każda lekcja była na innym komunikatorze i samo spamiętanie gdzie i co, było problematyczne. Wtedy jeszcze chłopcy, a zwłaszcza Krzychu nie byli gotowi na samodzielne zostawanie w domu. Towarzyszyłam im i pomagałam. Teraz już zostają w domu sami i jakoś sobie radzą. Dużo rozmawiamy na temat lekcji i kiedy dzieci strasznie już psioczą na to siedzenie w domu, staram się wyszukiwać jakieś plusy (chociaż są one głęboko ukryte) takiej formuły uczenia się. I tak, mówię kiedyś do Michała, człowieka bardzo zajętego, narzekającego na ciągły brak czasu, że nie traci tegoż czasu na dojazdy i powroty do szkoły. A Miś mi na to, ze nie traci też czasu na lekcje... No kurczę same plusy. I tak się głębiej nad tym,co powiedział zastanowiłam. I widzę, ze ma rację!
Michał jest prawdziwym człowiekiem renesansu, takim małym Leonardem interesującym się wszystkimi dziedzinami i we wszystkim posiadającym zdolności. Teraz, kiedy lekcja leci on-line, oprócz uczestnictwa w niej, Michałek spokojnie może poczytać w trakcie książkę, zbudować machinę, obejrzeć jakiś filmik ciekawy na YT, wykonać doświadczenie fizyczno - chemiczne, zrobić projekt i wydrukować coś na drukarce 3D (ostatni hit mikołajowy). Oczywiście w czasie trwania lekcji odrabia wszystkie zadania z innych przedmiotów, żeby nie tracić na to bezsensownie czasu po lekcjach, a czasem nawet pomoże bratu zdalny sprawdzian napisać.:) Zdalne nauczanie nauczyło go umiejętności kombinowania, jakże przydatnej w życiu (kolejny plus). Nauka szkolna na tym rozparcelowaniu uwagi na różne działania w żaden sposób nie ucierpiała, o czym świadczą oceny na poziomie celująco - bardzo dobrym. Za to z przerażeniem stwierdzam, że wiedza pozaszkolna Michałka osiąga coraz wyższe poziomy w takim tempie, że nie mogę za nim nadążyć. Tempo nabywania nowych umiejętności najlepiej pokazuje przygoda z kostką.