środa, 13 maja 2015

Zwiedzamy zerówkę i szkołę

szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
       Po wakacjach Michałek i Krzyś nie wrócą do znajomego przedszkola, dobrze znanych kolegów i pań... Wydaje się nam, dorosłym, ze to takie oczywiste, proste, logiczne - dzieci rosną, muszą iść naprzód, zmienić przedszkole na zerówkę, a zerówkę na szkołę. Przechodziliśmy przez te zmiany wszyscy i jakoś udało nam się przeżyć. Ale kiedy ma się własne dzieci, które właśnie teraz znajdują się w tym punkcie swojej edukacyjnej wędrówki, patrzy się na tę sprawę nieco inaczej. Przynajmniej ja tak mam, że widząc jak chłopcy już teraz podchodzą emocjonalnie do przyszłych zmian, sama zaczynam się przejmować bardziej.
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
    Szkołę dla pierwszaka Michałka i zerówkę dla Krzysia wybraliśmy już jakiś czas temu. (O wybieraniu szkoły też skrobnęłam parę słów.) A wczoraj poszliśmy razem z dziećmi zwiedzić przedszkole i szkołę wraz z rozległymi przyległościami. Najpierw poszliśmy do przedszkola, w którym Krzychu będzie miał swoją zerówkę.
     Krzyś był od początku nastawiony na NIE (nie chciał iść do przedszkola ani tym bardziej do szkoły, stwierdził, że już wszystko widział i więcej widzieć nie potrzebuje i ogólnie, że nie ma zamiaru tam być ani minuty). Po przekroczeniu bramy trzymał się kurczowo mojej nogi, a kiedy podeszliśmy za blisko budynku, ruszył dzikim pędem w stronę bramki. Michałek w tym czasie zaczął rozmowę z panią pilnującą dzieci w ogrodzie i dołączył do zabawy. A ja łapałam Krzysia i prowadziłam ponownie do miejsca przeznaczenia.
      Ze zwieszoną głową, powoli, szedł Krzyś do przedszkolnej niewoli (tak mi się przypomniały słowa znanego z podstawówki wiersza, kiedy patrzyłam na moje dziecko, które dodatkowo trzymałam mocno za rękę, żeby mi nie nawiało ponownie). Wreszcie udało nam się dotrzeć za budynek, gdzie przedszkolne dzieci bawiły się pod czujnym okiem pani. Krzysiu wymamrotał pod nosem jakiegoś marnego "dzieńdobra" i dał się namówić na zwiedzenie ogrodu. 
        O nieśmiałości zapomniał trochę, kiedy zobaczył wiatrak stojący w ogrodzie. Zawołał bawiącego się Michałka i razem obejrzeliśmy grządki uprawiane przez dzieci, domki dla owadów i tabliczki z rysunkami zrobionymi przez dzieci. Powoli zaczynało się Krzysiowi podobać.
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
     Lody zostały przełamane, kiedy wypatrzył piłki na boisku i rozpoczął grę. Z mamą oczywiście, ale mina z gotowej do płaczu, zmieniła się w radosną. Po kwadransie nie chciał opuścić przedszkolnego ogródka. Przestrzeń przyszłej zabawy i nauki została z grubsza oswojona. Pozostało jeszcze zapuścić żurawia do kolorowych sal i udać się na drugą stronę ulicy, do Michałkowej szkoły.
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
        Lekcje już się skończyły, więc klasy były puste i ciche; można było wszystko obejrzeć, dotknąć, sprawdzić. Michałkowi najwyraźniej coraz bardziej doskwiera niemożność samodzielnego czytania, bo złościł się okrutnie, że nie ma czasu i warunków do tego, żeby mama z tatą wyczytali mu wszystkie informacje wywieszone na tablicach i wystawkach. Się będzie musiał zmobilizować i zacząć sylabizować sam.
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
     Szkoła się Michałkowi spodobała, a teren przed budynkiem jeszcze bardziej - piaskownica, huśtawki i spore, zielone boisko to to, co pierwszaki lubią bardziej niż siedzenie w szkolnych ławach. Tym bardziej przyszłe pierwszaki.:) Na podwórku spędziliśmy sporo czasu, bo zebranie dla rodziców, na które został oddelegowany Pawełek, trwało i trwało. Mnie się odrobinę dłużyło, ale chłopcy zorganizowali sobie czas po swojemu i chętnie zostaliby tam jeszcze dłużej.
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
      Michałka zagoniłam do odrobienia zerówkowego zadania przy szkolnym stoliku, bo do domu mieliśmy wrócić późno, w sam raz na kąpiel, bajkę i spanie, a nie naukę. Przyznam, że wyglądał mój malutki Michałek całkiem poważnie, kiedy tak w skupieniu pisał literki. Jakoś w domu nigdy nie zwróciłam uwagi na to, że już jest taki duży i bardziej szkolny niż przedszkolny...
szkoła, pierwsza klasa, sześciolatek w szkole, edukacja XXI wieku
      Chłopcy orzekli, że im się podoba nowa szkoła i zerówka. A ja mam nadzieję, że spędzą w tym miejscu wiele szczęśliwych chwil i nadal będzie im się podobało.:)

2 komentarze:

  1. będzie dobrze! to mądre i dzielne chłopaki więc poradzą sobie doskonale :)

    OdpowiedzUsuń