czwartek, 7 stycznia 2016

Pierwszy śnieg 2016

Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Mróz zelżał, a z chmur posypało się trochę śniegu - nie na tyle, żeby zaskoczyć drogowców, ale wystarczająco dużo, żeby dać dzieciakom trochę zimowych doznań. Oni nie pamiętają naprawdę śnieżnych i długich zim, więc taka odrobina białego puchu, który ledwie przykrył powierzchnię ziemi, jest dla nich ogromną atrakcją. Skorzystaliśmy z wolnego dnia w środku tygodnia i wybraliśmy się na zimowy spacer do Tyńca.

Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     U stóp opactwa tynieckiego jest duży parking, na którym nie byliśmy pierwsi, mimo dość wczesnej godziny. Tuż po wyjściu z samochodu zaatakowały nas stada wygłodniałego ptactwa, którego nikt jeszcze nie zdążył w tym dniu nakarmić (o pierzastych napiszę wkrótce). Ruszyliśmy wzdłuż murów, w kierunku wałów wiślanych.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Nie wiem czemu, ale strasznie dawno nie byliśmy w tym miejscu na spacerze; uświadomiliśmy to sobie z Pawełkiem, kiedy weszliśmy na wał przeciwpowodziowy. Tak... Ostatnio byliśmy tu bez dzieci - 15 marca 2009 roku! To właśnie tu skutecznie wytrzepałam Michałka w brzuchu i po powrocie ze spaceru stwierdził, że już pora najwyższa poznać nowy świat.:)
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Wisła pokryta była cienką warstewką lodu, a żerujące na roztopionych fragmentach ptaki co rusz podrywały się do lotu w kierunku tynieckiej przystani, która jest dobrze zaopatrzoną stołówką.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Maszerowaliśmy sobie wałem, a chłopcy, którzy początkowo tylko biegali rozkopując śnieg, zaczęli prawdziwe szaleństwa. Zainicjował je Krzyś, który zepchnął Michałka ze skarpy, co temu ostatniemu bardzo się spodobało. Zaczęły się zjazdy na pupach i bieganie pod górkę.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Możecie zobaczyć szaleństwa Michałka i Krzycha na filmach, które zamieszczam poniżej.

     W czasie śnieżnych akrobacji kolejne pary przemoczonych rękawiczek wędrowały do plecaka i były wymieniane na zapasowe, których na szczęście spakowałam odpowiednią ilość.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Nie obeszło się też bez wojny śnieżkowej. Krzyś co prawda miał zamiar walczyć na spacerze przy pomocy karabinu, którym dość szybko obarczył tatę, żeby mieć ręce wolne do robienia śniegowej amunicji. Resztki śnieżek okazały się smakowitymi kąskami, które szczególnie Krzychu z lubością zlizywał ze swojej twarzy i rękawiczek.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
    Pierwszy odcinek wału został za nami - wkroczyliśmy na leśną ścieżkę wiodącą przez park krajobrazowy "Pogórki Tynieckie". Tym razem nie spotkaliśmy żadnych ciekawych grzybków, a chłopcom spieszyło się, żeby jak najszybciej ponownie znaleźć sie na drodze wiodącej szczytem wału.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Szaleństwa nieco osłabły - widać było, ze chłopcy nieco już opadli z sił. dostali zatem bułeczki na drugie śniadanie i bardzo szybko zregenerowali przy ich pomocy swoje nadwątlone siły.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Mgłę zaczęły przebijać pojedyncze promienie słońca - najwyraźniej robiły to na moje życzenie, bo na samym początku spaceru stwierdziłam, że tylko słońca brakuje nam do pełni szczęścia. Doszliśmy do ujścia Skawinki - rzeki płynacej od strony Skawiny. I tu szok! Wisła jest na tyle czysta, że zamarzła zupełnie w czasie ostatnich, niemałych mrozów. Tymczasem Skawinka płynie żwawo i wydziela zapach przypominający ściek. Na dwóch poniższych zdjęciach doskonale widać całkowicie zamrożoną powierzchnię Wisły (po prawej) i wpadającą do niej Skawinkę (po lewej).
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Od punktu, w którym Skawinka łączy swoje wody z królową polskich rzek, Wisła nie jest już tak szczelnie pokryta lodem jak na odcinku poprzedzającym ten punkt.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Wracaliśmy drogami wijącymi się "pod wałem", czyli łąkami i chaszczami przylegającymi z jednej strony do Wisły, z drugiej do wału. Raz szliśmy bliżej rzeki, nad którą żerowało ptactwo, raz bliżej wału, na który chłopcy wbiegali, a później zjeżdżali, wytracając ostatki sił.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016
     Kiedy dochodziliśmy do punktu wyjścia, słoneczko świeciło już pięknie przeglądając się w tafli wodno - lodowej. Michaś i Krzyś byli tak domordowani zabawami na pierwszym tegorocznym śniegu, że z trudem wgramolili się na swoje foteliki w samochodzie.
Tyniec, opactwo tynieckie, Wisła, Skawinka, zamarznięta Wisła, wały przeciwpowodziowe, pierwszy śnieg 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz