niedziela, 31 maja 2015

Pierwsze mazurskie grzybobranie

Mazury, Nida, Pod Dębem, grzyby majowe, MAŚLAK ZIARNISTY Suillus granulatus
       Wczoraj dojechaliśmy do Nidy i po zalogowaniu się na łódce poszliśmy z Michałkiem i Krzychem na poziomki, a przy okazji rozejrzeć się za czymś, co ma trzon i kapelutek.  Nie bardzo liczyłam na jakieś szczególne znaleziska, bo w lesie jest sucho, a poza tym w mazurskich lasach wiosną raczej powalających ilości grzybów nie ma. 

    O występowaniu i moich spotkaniach z grzybami na Mazurach wspominałam w poście dotyczącym minionych wyjazdów na żagle.

   Tym razem las mnie zaskoczył swoimi darami, które co prawda były już zasiedlone i do gara się nie nadawały, ale samo ich spotkanie tej wiosny było miłym zaskoczeniem.

Piestrzyca zatokowata (Helvella lacunosa
       Pierwszymi grzybkami, jakie znalazłam (zobaczyłam pierwszy owocnik wcześniej niż Michał i Krzyś; rzadko, bo rzadko, ale się zdarza:)) były piestrzyce zatokoate. Bardzo ładne i niezwykle fotogeniczne grzybki. Michałek wypatrzył kawałek dalej kolejne owocniki, które niestety zdążył pozyskać zanim je obfociłam. Coś się Michałkowi pomyliło i był przekonany, że piestrzyce mają wartość konsumpcyjną.
Piestrzyca zatokowata, Helvella lacunosa
       Obok krzaczków PRAWIE DOJRZAŁYCH POZIOMEK rosły sobie dwa, mocno już nadwyrężone wiekiem podgrzybki złotawe. Spieszyłam się w ich przypadku z robieniem zdjęć, bo były tak porządnie zasiedlone, że obawiałam się, ze uciekną sprzed obiektywu. Mimo, że były w takim mało zachęcającym stanie, ucieszyły mnie, bo tego gatunku jeszcze w 2015 roku nie znalazłam.
podgrzybek złotawy, Xerocomellus chrysenteron
         Obok kolejnej polanki poziomkowej Krzyś znalazł następny pierwszy tegoroczny gatunek - muchomorki czerwonawe. Były, o dziwo, zupełnie zdrowiutkie i trafiły do zupy.
      Mój samotny, przedwieczorny spacer też okazał się grzybowy, chociaż myślałam, że w zapadającym powoli zmroku już mi się nie uda nic wypatrzeć. Tymczasem trafiłam na maślaki ziarniste (też pierwsze tegoroczne). Oczywiście miały tysiące lokatorów, jak to zazwyczaj bywa w przypadku tego gatunku, ale do zdjęcia się nadawały.
Mazury, Nida, Pod Dębem, grzyby majowe, MAŚLAK ZIARNISTY Suillus granulatus
       Wypatrywałam też żółciaków, które w ubiegłych latach zasiedlały nadbrzeżne wierzby - blisko portu nie było ani jednego, ale nieco dalej odkryłam kilka bogatych stanowisk. Większość żółciaków było już starych i zdrewniałych, ale prezentowały się pięknie na tle Jeziora Nidzkiego.
żółciak siarkowy, Laetiporus sulphureus
      Rosły również młodzieniaszki - świeżutkie i mięciutkie, posiadające wartość konsumpcyjną.
żółciak siarkowy, Laetiporus sulphureus
   Pierwszy dzień mazurowania okazał się obfity grzybowo - cztery gatunki znalezione po raz pierwszy w tym roku to całkiem niezły wynik i nowy mazurski rekord. Ciekawe co przyniosą następne dni?

3 komentarze:

  1. No, no ))))))))))))))))) gratulacje Dorotko )))
    U mnie lana niedziela się zapowiada, to i las ruszy w końcu ))
    Pozdrawiam )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Życzę udanych zbiorów po deszczowej niedzieli.:)

      Usuń