Udało się wreszcie znaleźć tyle grzybków, że spód małego koszyka był zakryty. Z prześwitami co prawda, ale i tak sukces to był niebywały, po ponad miesięcznym codziennym penetrowaniu orawskich lasów. Aż chce się napisać, ze teraz to już może być tylko lepiej, ale już kilkakrotnie tak sobie myślałam i na myśleniu się kończyło.
Tym razem pierwszego grzybaska dorwał Michałek - pociuś dzidziuś, czyli malutki borowiczek ceglastopory, wyrósł na środku drogi, którą szliśmy. Michaś zamykał pochód, więc jego sukces miał wymiar potrójny, bo my z Krzychem przeszliśmy i grzybka nie widzieliśmy. Znalezisko straciło kontakt z podłożem szybciej niż zdążyłam powiedzieć, że może fotkę mu chociaż zrobię.
Kawałek dalej Krzyś wysznupił drugiego poćka, dobrze schowanego pod ściółką, widocznego tylko z jednej strony. I to by było na tyle z borowików.
Idąc dalej znajdowaliśmy za to pieprzniki i to w dwóch gatunkach. Grzybki wyrosły tylko w miejscach odkrytych, nie zasłoniętych koronami wysokich drzew. Z ich umiejscowienia jasno wynika, że grzybkom brakuje w tym momencie tylko wilgoci - w miejscach, do których dotarło więcej deszczu, pojawiły się, w pozostałych nadal czekają na opady.
Wykorzystałam fakt pozysku dwóch pieprznikowych gatunków do przeprowadzenia na moich chłopakach szkolenia w ich rozpoznawaniu. Oglądali najpierw grzybki rosnące w swoim naturalnym środowisku, a później zerwane już owocniki. Na krótką lekcję poglądową o pieprzniku jadalnym i pieprzniku bladym zapraszam również Was.:)
Poniżej pieprznik blady (widać dobrze, czemu zawdzięcza swoją nazwę) po lewej i pieprznik jadalny po prawej stronie. Oprócz różnic w barwie, widać też, że pieprzniki blade są zdecydowanie większe i masywniejsze. Są też zdecydowanie bardziej kruche i trzeba się z nimi delikatnie obchodzić, jeśli chcemy je donieść do domu w dobrym stanie.
A tu już widok od drugiej strony. Listewki u obydwu gatunków mają zbliżony kolor.A tak wyglądają młode owocniki - tym razem pieprznik blady znajduje się po stronie prawej, a pieprznik jadalny po lewej.
Z grzybków niezjadliwych zauważyliśmy w kilku miejscach krowiaki aksamitnotrzonowe - na fotce poniżej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz