środa, 28 września 2016

Pierwszy wyjazd

pierwszy samodzielny wyjazd, wyjazd dzieci na wycieczkę z noclegiem
     Pozbyłam się Michałka i Krzysia na dwa prawie całe dni i jedną noc!!! Pojechali na dwudniową wycieczkę z jednym noclegiem. Po raz pierwszy w życiu pojechali na tak długo bez mamy i taty. Pojechali naprzytulani "na zapas", rozemocjonowani, podekscytowani, szczęśliwi. A my z Pawełkiem mamy chatę wolną na cały wieczór, noc i poranek! Odkąd na świecie są dzieciaki, to druga noc bez nich - raz byli na "nocy w przedszkolu" (zaprowadzeni wieczorem i odebrani rano), ale wtedy spędziłam wieczór z telefonem w ręce i gotowością do biegu i utulenia moich dzieciaczków. Teraz będzie inaczej! Tak sobie obiecałam.:)

pierwszy samodzielny wyjazd, wyjazd dzieci na wycieczkę z noclegiem
    Pierwotna wersja planów wyjazdowych ze szkoły była inna - dzieci miały jechać na cały tydzień. Kiedy już przeprowadziłam rozmowę motywującą z moimi chłopakami i przekonałam ich do wyjazdu na "aż tak długo", okazało się, że innym rodzicom nie poszło tak dobrze i na taki tygodniowy wyjazd została garsteczka chętnych. W efekcie panie wychowawczynie zdecydowały się na realizację planu minimum i zorganizowały wyjazd dwudniowy. Dobre i dwa dni, chociaż mam wielką ochotę na nieco dłuższy odpoczynek od moich chłopaczków.;)

     W ramach przygotowań do wyjazdu zakupiłam Michałkowi i Krzysiowi torby podróżne, które, mam nadzieję, będą im służyły jeszcze wielokrotnie (oby się wyjazd spodobał, to nie będzie problemów z przekonaniem chłopaków do następnego). Bez kłótni podzielili się kolorami na torbach (zakupu dokonałam sama, bo gdybyśmy poszli razem, Krzysiowa mania posiadania wszystkiego, co mu się spodoba, mocno utrudniłaby nam wybór).
pierwszy samodzielny wyjazd, wyjazd dzieci na wycieczkę z noclegiem
     Bagaże czekały spakowane od poniedziałkowago popołudnia. Dzisiaj, z łózek zgoniły chłopaków emocje przed szóstą... Gdyby trzeba było iść do szkoły na zwyczajne lekcje, ściągnięcie Krzysia z łóżka po wczorajszym basenowaniu i treningu piłkarskim,  o godzinie siódmej, byłoby czynem z pogranicza cudu. A tu wyskoczył rześki spod kołderki ze słowami, żebyśmy już wreszcie jechali.

    Chciałam zawieźć chłopaków na dziewiąta - godzinę odjazdu autokaru sprzed szkoły, zapakować ich, pomachać chusteczką... Z tego też nici - oświadczyli, że chcą do szkoły wcześniej, żeby się jeszcze pobawić z kolegami przed odjazdem. Zawiozłam ich zatem na ósmą. Pożegnali się szybko i bez wylewności. Mam wolne. Oni już pewnie dojechali do agroturystyki "Owieczka" i dobrze się bawią. Mam nadzieję, że wrócą zadowoleni i nie pogubią na wyjeździe całej zawartości swoich bagaży.:)
pierwszy samodzielny wyjazd, wyjazd dzieci na wycieczkę z noclegiem

6 komentarzy:

  1. Dorośleją dzieci, Dorotko. Ani się obejrzysz, a będą miały własne dzieci. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wtedy pewnie zatęsknię za tymi chwilami, kiedy byłam dla nich najważniejsza, ale dzisiaj rozkoszuję się ich nieobecnością.:) Wróciłam właśnie do domku i mam perspektywę popołudnia bez odrabiania zadań, rozsądzania sporów i odpowiedzi na tysiące pytań.:)

      Usuń
  2. Ha! Bez przesady, czas zasuwa, ale jeszcze się trochę poogląda, a po drodze czekają najpiękniejsze lata :) Dorota wie o czym mówię ;) :) Tych najpiękniejszych, jak najwięcej życzę szczerze! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Staram się jak najpełniej korzystać z każdej cudownej chwili i bardzo, ale to bardzo cieszę się, że miałam taką możliwość, żeby nie przegapić pierwszych kroków, pierwszych słów, pierwszego szkolnego dzwonka i mnóstwa innych rzeczy.:) Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  3. Powodzenia chłopakom na wycieczce a mama odpoczywaj przez parę godzin bo to niewiele,mam pytanie w jakim sklepie kupiłaś takie fajowe torby,albo jaka to firma

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Mam nadzieję, że bawią się równie dobrze jak ja.;) Torby kupiłam w Decathlonie - środkowa półka cenowa; były ładne i poręczne. Firmę mogę sprawdzić jak wrócą z wycieczki, bo szczerze mówiąc nie zwracam większej uwagi na firmę - wybieram zazwyczaj rzeczy "ze środka" - nie najtańsze, ale i nie najdroższe; podstawowym kryterium jest zapotrzebowanie i przydatność.:)

      Korzystam z wolnego wieczorku z Pawełkiem.:)

      Usuń