środa, 8 kwietnia 2020

W przydomowym ogródku

     Przez wirusa w koronie, zamiast dalekie odbywać podróże i grzybów wiosennych poszukiwać w lasach dalekich, zmuszeni jesteśmy do kręcenia się w kółko po przydomowym terenie, który z perspektywy znanych nam szerokości leśnych, nie jest aż tak atrakcyjny. Właściwie to nie był, bo teraz, przez  wszystkie pomysły odgórne stał się bardzo, bardzo atrakcyjny - dostępny, legalny i wpaść do niego można między jedną, a drugą lekcją on-line. A to przecież bezcenne w drodze do budowania zdrowia i odporności.

     Chłopaki mają codzienną lekcje wf-u. Ćwiczeń gimnastycznych w domu zupełnie im się nie chce robić, ale już takie akrobacje mogliby wykonywać przez pół dnia.
     Ćwiczą nie tylko loty, ale i równowagę.
 Ostatnio największą atrakcją są loty spadochronowe. Cały sprzęt do tych wyczynów został zaprojektowany i wykonany przez Michałka.
     Dla mnie też atrakcji nie brakuje. Co prawda jest koszmarnie sucho, ale w jednym miejscu płynie sobie strumyk z wolna i bagienko tworzy. I tam spod ubiegłorocznych liści wystawiają łebki moje koleżanki, które regularnie odwiedzam.
     Jak to w kwietniu, ogród kwitnie. Królują zawilce.
 Dołączyły do nich fiołki
 i szczawik zajęczy.
     W pobliżu bagienka zakwitły kaczeńce.
    A przy ścieżkach żółto od ziarnopłonów.

4 komentarze:

  1. Cudny macie ten przydomowy ogródek. Michał nie rezygnuje z chęci latania ,próby,próby aż w końcu mu się uda.Moja Iwona wyszła dziś chyba po miesiącu na naszą ławeczkę pod blokiem.Musiała bo inaczej mówi ze zwariuje.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj wieczorem Michał szukał w internecie materiałów, z których mógłby zrobić bardziej wytrzymała spadochrony. Ja się cały czas boję, żeby nie wytestował ich na sobie i bracie w większym oddaleniu od ziemi. Wcale się Iwonie nie dziwię. U nas tez ludzie coraz więcej wychodzą. Miejsc w psychiatrykach i tak jest za mało. Pozdrawiamy w kolejny słoneczny dzień!

      Usuń
  2. Jak tak na to spojrzeć, to ja właściwie też chodzę do przydomowego ogródka. A może nosić ze sobą taką tabliczkę TEREN PRYWATNY i wieszać na drzewie :)) Pozdrawiam, nie dajmy się zwariować, Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadszedł czas rozwijania kreatywności, żeby nie oszaleć w państwie bezprawia i złej woli. Musimy wyjść z tego obronną ręką! :)

      Usuń