Kontynuujemy nasze orawskie
wędrowanie, żeby raźnym krokiem wkroczyć w kolejny miesiąc. Przez
totalną suszę i brak grzybów spacerowanie stało się celem samym w sobie,
bo tych przebytych kilometrów nie można nazwać poszukiwaniami grzybów -
przez ostatnie dwa dni do kolekcji znalezionych smardzyków orawskich
dołączyło całe sześć sztuk! Można sobie tylko powspominać piękne zbiory z
lat ubiegłych, a na ten moment trzeba się cieszyć, ze w ogóle udało się
jakiegoś grzyba znaleźć.
Wczoraj po południu przeszła burza. gwałtowny deszcz z gradem bardziej
spłynął po wyschniętej ziemi niż w nią wsiąknął. Niemniej zaraz po
deszczu trawniki zazieleniły się pięknie. Będziemy teraz sprawdzać czy
nastąpią jakieś grzybowe efekty tego opadu.
Tymczasem zobaczcie jak wyrosły te pojedyncze sztuki i ile radości było z ich znalezienia.:)
W lesie, jak zawsze, nie brakuje dobrej zabawy.:)
Można też dokonać całkiem niespodziewanych odkryć.:)
A pełną relację z tego spaceru Pawełek ujął w filmie, na który serdecznie zapraszam.
Film musiał zostać podzielony na dwie części,bo YT nie chciał go w całości przyjąć.
Ja w tym roku mam na koncie tylko jednego ��☹️
OdpowiedzUsuńTen rok jest wyjątkowy. Oby kolejne miesiące nadrobiły dotychczasowe braki.
UsuńTo wyzej pisałam ja - Brzęczy Mucha :)
OdpowiedzUsuńWitajcie. Świetne filmiki Pawełek nakrecił. Dużo ciekawsze jak słowo pisane. I z narracją, rewelacja. Widzę ze chłopaki to niezłe koguciki, tak spokojnie koło siebie przejsc nie mogą. I jeszcze Krzych matkę obalił, biedna Dorotka. Ale co tam, najwazniejsze ze kij mu połamałaś. W tym miejscu rozesmiałam się hii. Dzieki rodzinko za spacerek, było miło. Czekam az bedzie zielono i Pawełek znowu nakreci film. A smardze takie malusie suszki, jaka szkoda. Ściskam was
OdpowiedzUsuńZobaczyłaś Ewciu wreszcie jakie z nich są potwory i jak się tłuc potrafią.:) Trochę pomoczyło po burzy i dziś odrobinkę kropi. Może jeszcze jakiś opóźniony smardzyk gdzieś wyskoczy.:) Uściski orawskie.
UsuńPada, pada ! Wczoraj była pyszna wyprawa nad Wisłę. Zobaczyłam po raz pierwszy zajemiołowany sosnowy las. Czy u Was też widujecie jemiołę na sosnach ? Pozdrawiam mokro :)) Inka
OdpowiedzUsuńNiech pada jak najwięcej! Woda jest potrzebna grzybkom i roślinom. Chyba tylko raz widziałam jemiołę na sośnie i to pojedyncze sztuki; raczej na liściastych drzewach ja spotykam. Pozdrawiam deszczowo!
UsuńBardzo miło zobaczyć Was na żywo.Fajne filmy takie prawdziwe z życia.Las to zawsze cudowne miejsce.Jak był zakaz to ja byłam tak obrażona na ten bezsens ,że chodziłam codziennie ,ponieważ zakazy muszą być zasadne ,inaczej idę na wojnę :))U nas wreszcie popadało i to mnie bardzo cieszy bo ogród suchy i pola i lasy.Chłopcy tacy fajni,za każdym razem wyżsi.Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńI to mi się podoba! Jak jakiś przepis jest rozsądny, to go należy szanować, ale takie bezsensowne nadają się tylko do olania. Chłopaki strasznie szybko się starzeją.;) Może warto byłoby ich przestać karmić, żeby już nie rośli bardziej? ;) Pozdrawiam deszczowo!
Usuń