czwartek, 25 sierpnia 2016

Dzień Lenia

grzyby w sierpniu, grzyby 2016, grzyby na Orawie, grzyby po deszczu, samotne grzybobranie
     Miało padać, a właściwie lać od rana. Dumałam nad tym patrząc na strumienie wody zlewające się z popołudniowego nieba. Jak tak chluśnie również jutro, to bez marudzenia się nie obejdzie... Pytam zatem chłopaków co robimy, jeśli "po spaniu" będzie za oknem podobna zlewa. Jednogłośnie orzekli, że będą długo spać, a później bawić się w domu, czyli świętować Dzień Lenia. Szybko dodali, że taki plan spokojnie mogą realizować nawet wtedy, kiedy pogoda będzie sprzyjała wędrówkom. Zgodziłam się, widząc, że chłopcy bardzo chcą mieć dzień wolnego od leśnego spaceru. Onie mogą, ale ja przecież wcale nie muszę!

grzyby w sierpniu, grzyby 2016, grzyby na Orawie, grzyby po deszczu, samotne grzybobranie
      Nie lało, ale sznupiło, było szaro, buro i ponuro. Po długich porannych przytulankach Michał z Krzychem zasiedli do oglądania filmu, a ja ruszyłam na grzybki. Nie martwiłam się o chłopaków, gdyż zostali powierzeni opiece naszych wakacyjnych sąsiadów. Stwierdziłam, że po ciepłych dniach i opadach jest duża szansa na koźlarze, wiec zaczęłam leśną wędrówkę od ich miejscówek. Zanim dotarłam do granicznych łąk strzeżonych przez kopki siana, deszcz zrezygnował zupełnie i powietrze stało się suchsze.
grzyby w sierpniu, grzyby 2016, grzyby na Orawie, grzyby po deszczu, samotne grzybobranie
     Na kolejnych miejscówkach czekały młode, świeżutkie koźlarze czerwone. Nie rosły co prawda tłumnie, ale powoli zaczęły przykrywać dno koszyka. Pod brzozami było też kilka młodziutkich babeczek - dołączyły do "czerwieniaków". Na koźlarzowych miejscówkach znalazłam też kilka garści pieprzników ametystowych i cztery kanie - jedna z nich od razu została w lesie, bo zjadły ją robale, a w domu odpadła jeszcze jedna, która początkowo sprawiała wrażenie całkiem zdrowej.
grzyby w sierpniu, grzyby 2016, grzyby na Orawie, grzyby po deszczu, samotne grzybobranie
      Mając dwie trzecie koszyka wypełnione kozakami, weszłam do lasu. Przeszłam przez borowikowe miejscówki, na których czekały wyglądające cudnie, zmoczone deszczem, błyszczące szlachetniaki. Niestety, większość z nich była zapełniona robalami i pozostała od razu w lesie. Z tego, co zabrałam, też jeszcze sporo odpadło.:( Pogoda niestety sprzyja nie tylko wzrostowi grzybów, ale i mnożeniu się ich amatorów.
grzyby w sierpniu, grzyby 2016, grzyby na Orawie, grzyby po deszczu, samotne grzybobranie
     Dozbierałam jeszcze do zapasowej torby trochę pieprzników trąbkowych i wróciłam do domu, gdzie Michaś z Krzychem powitali mnie sowami: "Czemu tak szybko wróciłaś???" Najwyraźniej czas spędzony na lenistwie zleciał im równie szybko jak mnie na poszukiwaniu grzybków.:)
grzyby w sierpniu, grzyby 2016, grzyby na Orawie, grzyby po deszczu, samotne grzybobranie

2 komentarze:

  1. te czarne malutkie grzybki to co to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pieprzniki trąbkowe; bardzo smaczne grzbki i mało kto je zbiera.:)

      Usuń