Kilka lat temu, kiedy spory odsetek naszych "stajennych" dzieci, dopiero co opuścił powijaki, w celu uatrakcyjnienia im hubertusa, zorganizowaliśmy poszukiwanie cukierków. Okazało się, że pomysł był tak celny, że do dziś, wyrośniętej już znacznie bandzie, impreza hubertusowa kojarzy się przede wszystkim z szukaniem cukierków i oczywiście wielkim słodyczowym obżarstwem... Konkurs poszukiwawczy kopiowałam niejednokrotnie w innych miejscach i okolicznościach - zawsze się sprawdza.
Również w tym roku dzieciaki z niecierpliwością czekały na najważniejszy konkurs w czasie imprezy. Żeby nie słuchać tysięcznych pytań:"Kiedy będzie szzukanie cukierków???", konkurencję rozegraliśmy jako pierwszą.
Dzieciarnia siedziała częściowo w swojej bazie, częściowo przy płonącym od rana ognisku. Jakoś nikt nie zwracał szczególnej uwagi na przygotowania do konkursu. Mogłam spokojnie porozkładać słodkie trofea po stajennym podwórku.
Jedne cukierki były dość dobrze ukryte, inne leżały "na widoku". Z doświadczenia wiem, że jeżeli za dobrze schowa się słodycze, to część z nich odnajduje się dopiero po jakimś czasie i nie sa już zdatne do użycia, więc tak za dokładnie nie można ich chować.
Przygotowania zostały ukończone. Trzeba było teraz zwołać całe towarzystwo w jedno miejsce i...
...wyjaśnić zasady konkursu (niektóre dzieciaki brały w nim udział po raz pierwszy), a przede wszystkim wskazać teren poszukiwań, żeby się towarzystwo nie rozbiegło po całej wiosce.:)
Teraz jeszcze wyposażenie uczestników w pojemniki na słodycze i...
...hasło: "Start!"
Ruszyli dzikim galopem.
Zaczęły się poszukiwania i pozysk.
Krzychu trafił na hurtownię z cukierkami.:)
I nieźle się obłowił.
Kiedy już większość słodyczy znajdowała się w torebkach poszczególnych uczestników, trzeba było pokierować ostatnimi poszukiwaniami tak, żeby każdy uczestnik miał podobną ilość zdobyczy. To pozwala uniknąć waśni między zawodnikami.:)
Całej akcji przyglądało się szefostwo, z prawie założonymi rękami.
Konkurs zakończył się ogólną radością i objadaniem się, na które jednak nie było zbyt wiele czasu, bo juz trzeba było zająć się przygotowaniami do startu w kolejnej konkurencji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz