poniedziałek, 20 listopada 2017

Odwiedziny u Pawełka i kolejne grzyby z Ponidzia

grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Krzychu zerwał się grubo przed świtem i okrzykiem: "Jedziemy do taty!" obudził śpiącego jeszcze Michałka. Jak się szybko okazało, był to taki chwilowy zryw wywołany emocjami i oczekiwaniem na odwiedziny w Busku, bo po chwili Krzysiowa energia zdecydowanie osłabła i dalszy proces wstawania, ubierania się i wychodzenia, był już zdecydowanie wolniejszy. Niemniej, o siódmej dziesięć znaleźliśmy się w garażu i pozostało tylko usadowić się wygodnie w samochodzie i ruszać.

     Droga upłynęła nam pod hasłem nauki ról do przedświątecznego przedstawienia. Michałek oczywiście musiał pomarudzić, że ma jedną z dwóch najdłuższych ról, co oczywiście nie jest wcale sprawiedliwe, bo Krzysiek ma tylko kilka linijek, a on został narratorem i ma znacznie więcej. Poczucie niesprawiedliwości nie przeszkodziło Michasiowi w ekspresowym opanowaniu tekstu - Michał ma pamięć doskonałą i po dwukrotnym przeczytaniu nawet długiego tekstu, już go umie na pamięć. Jak już wszystko spamiętał, zaczął się martwić, że nie będzie wiedział, kiedy, po kim, ma się w przedstawieniu odezwać. Mimo tłumaczenia, że tego dowie się i zapamięta w czasie prób, miał włączony komplikator. Najchętniej wystąpiłby zaraz po nauczeniu się tekstu, żeby móc to zadanie uznać za zrealizowane i odfajkować je. Krzysiowi zapamiętywanie roli zajęło czas do końca jazdy, ale też zostało zwieńczone sukcesem. Stanęliśmy przed sanatoryjnym szlabanem. Po chwili już witaliśmy się z tatą Pawełkiem.:)

grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
    Jeszcze po drodze chłopcy zastanawiali się, czy poznają tatę. Miał się przecież odmłodzić w tym sanatorium i być "nie do poznania". A tu przeżyli zawód i stwierdzili, że tata nic, ale to nic się nie zmienił.;) Nie witaliśmy się zbyt długo, bo przecież las czekał na nas. A jeszcze bliżej czekał Zibi, który nie marzył o niczym innym w niedzielny poranek, jak pójście z nami na grzyby do listopadowego lasu.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Poszliśmy w las. Miałam święty spokój od dzieci, które stęskniły się za tatusiem i przez dobrą chwilę nie odstępowały go na krok. Z przyjemnością patrzyłam jak idą sobie w trójkę i dyskutują na tematy wszelakie. Odstąpiłam Pawełka chłopakom, stwierdzając, że jak się wygadają, to i dla mnie znajdzie się pięć minut na szerszą niż telefoniczna, relacje z całego tygodnia.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
    Na razie, korzystając z tego, ze nikt nic ode mnie nie chce, razem z Zibim buszowaliśmy po lesie. Pierwszymi, dorodnymi i całkiem świeżymi grzybkami, były muchomorki czerwone. Zibi radził mi nawet, żebym brała do koszyka to, co jest, bo może się okazać, że to jedyne grzyby, jakie w tym dniu znajdziemy. Sam sobie chyba nie wierzył, bo niemal natychmiast zaczął roztaczać wizje setek borowików, koźlarzy, gąsek i innych grzybów, jakie tu, pod tymi drzewami, pozyskiwał.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Pierwszymi jadalniakami, na jakie trafiłam, były wodnichy późne. Gdyby wszystkie były zdrowe, miałabym ich całkiem sporo. Niestety, tegoroczne wodnichy są w większości na bogato faszerowane wsadem białkowym, co je dyskwalifikuje.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
      W podobnym stanie były też pojedyncze gąski niekształtne, z których bogate życie wewnętrzne wychodziło miejscami na zewnątrz. Nieco lepsze były gąski zielonki, ale ja coś nie miałam do nich szczęścia i tym razem nie znalazłam ani jednej. Kilka zielonek trafiło się Zibiemu i Pawełkowi. Przygarnęłam je, bo oprócz mnie nikt nie nosił dzisiaj koszyka.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
    Za to mnie poszczęściło się z moimi ulubionymi grzybkami - kurkami. W kilku miejscach znalazłam je rosnące parami, a nieco później Krzyś wypatrzył całe stadko tego drobiu, który obsiadł ściółkę dookoła chuderlawej brzózki. Zażółciło mi się pięknie kuraskami w koszyku. Nie sądziłam, że jeszcze w tym roku spotka mnie takie szczęście.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Kiedy ja cieszyłam się kurkami, Pawełek przy drodze znalazł kilka całkiem jeszcze przyzwoicie się prezentujących maślaków zwyczajnych.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Trafiły się też dwa podgrzybki brunatne, które skryły się pod ściółką przycupnięte przy pieńkach. Tak dobrze się schowały, że starość ich nie znalazła.:)
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Król spaceru był jeden. Znalazł go oczywiście król Ponidzia - Zibi. Ten borowiczek był młodszy i piękniejszy od tego, którego udało się znaleźć w ponidziańskich lasach tydzień temu.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Michaś i Krzyś opowiedzieli tacie już wszystko i zajęli się leśnymi szaleństwami, a Pawełek mógł spokojnie kontemplować uroki listopadowego lasu i odpoczywać po całym tygodniu intensywnej rehabilitacji.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Krzyś, z wysokości bocianiego gniazda, zlokalizował leśną bazę.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
Trzeba ją było spenetrować...
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
...i przeprowadzić atak na "wroga".
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Zibi wyjaśnił, że to dzieciaki z pobliskiej wsi bawią się tu w czasie wakacji. Baza zostanie pewnikiem rozbudowana, bo zgromadzono w niej sporo nowego budulca.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Pogadałam chwilę z Pawełkiem, ale zaraz skupiłam się na wypatrywaniu grzybowych mikrusów, których było niemało. Najliczniej wyrosły trzęsaki mózgowate. Zasiedliły grubsze i cieńsze patyczki leżące na ściółce.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
    Znacznie mniej było kisielnic kędzierzawych. Jedną z nich znalazł Krzychu i chciał ją nawet zabrać do domu, żeby prowadzić hodowlę na balkonie. Wytłumaczyłam mu, że kisielnicy będzie zdecydowanie lepiej w lesie niż w naszym domku, więc Krzychu, po głębszym zastanowieniu, wyszukał jej "najlepsze do życia miejsce" i tam ją pozostawił.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Michałek trafił za to prawdziwego rarytasika, którego spotykamy niezmiernie rzadko - trzęsaka listkowatego. Nie rozpoznał co prawda gatunku, ale wołał mnie, twierdząc, że znalazł niezwykłego grzybka. Jak do niego dotarłam, musiałam mu przyznać rację.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
    Grzybka tego można spotkać najczęściej właśnie teraz - późną jesienią, zimą i wiosną. Trzeba go wypatrywać na martwym drewnie drzew liściastych. Nieraz jego owocniki są znacznie większe od tych Michałkowych i wyglądają przepięknie.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     W części opracowań jest uznawany za niejadalnego, ale są też atlasy zawierające informację, że można go jeść. Ja jadłam i mi nie zaszkodził. Jest chrupki, ale mniej niż uszaki. Za to podobnie jak one, przyjmuje smak potrawy, w której się znajdzie.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
    Weszliśmy na śródleśną, piaszczystą polanę, w wielkim dołem pośrodku. Chłopcy rozpoczęli bieganinę i szaleństwo leśno - piaskowe.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Nie bardzo chcieli opuszczać to miejsce, więc kręciłam się w pobliżu i wypatrywałam czegoś ciekawego dla siebie. Tak trafiłam na trupią czachę tęgoskórową.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Pochyliłam się również nad przepięknymi porostami.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Na skraju lasu zlokalizowałam gałązkę z tłumem przepięknych uszaczków kosmatych, które obecnie noszą nazwę rozszczepki kloszowej.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Robiłam zdjęcia, chłopcy tarzali się w piasku, a Pawełek zaczął ponaglać do powrotu. Miał dla nas w planie kolejne atrakcje w parku i stolik zarezerwowany na obiad.
uszaczek-kosmaty-rozszczepka-kloszowa
uszaczek-kosmaty-rozszczepka-kloszowa
uszaczek-kosmaty-rozszczepka-kloszowa
     Zibi podziwiał uszaczki, które znalazłam i pozostawił je w lesie do obserwacji.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Ruszyliśmy w kierunku samochodu pozostawionego na leśnym parkingu.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Doszlibyśmy do niego całkiem szybko, gdyby drogi nie zastąpiły nam stada lisówek pomarańczowych. Chyba nigdy w życiu nie widziałam tyle owocników tego gatunku w jednym miejscu. Dosłownie pokrywały podłoże lisówkowym dywanem.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
     Nie dość, że rosły w ilościach hurtowych, to były naprawdę wypasione - same tłuściutkie sztuki.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu
      Lisówki, mimo zaklęć rzucanych przez Michałka i Krzysia, nie chciały się zamienić w kurki ani żadne inne jadalne grzybki, ale w koszyku i tak cośkolwiek na sosik wielogrzybowy było. Wpakowaliśmy się do Doblowoza i pomknęliśmy w stronę kolejnych atrakcji.
grzyby 2017, grzyby w listopadzie, grzyby na Ponidziu

6 komentarzy:

  1. Najważniejsze to było spotkanie z tatą i już,chłopaki trzymają za ręce żeby im nie uciekł hii Uszaczki kosmate są prześliczne,jakby ktoś je narysował,taka otoczkę maja cudną.Trzęsak też niczego sobie gość,fajny.Czekam na dalszy ciąg relacji z sanatoryjnego dnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak tata wyjeżdża, to dopiero okazuje się, jak bardzo jest chłopakom potrzebny. Jak jesteśmy wszyscy razem w Krakowie, nie widać tego aż tak.
      Wieczorne pozdrowienia!

      Usuń
  2. trzęsak listkowaty jest na czerwonej liście gatunków zagrożonych wymarciem w Polsce - może dlatego za niejadalny w niektórych atlasach uchodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, a może dla bezpieczeństwa, bo zapewne jego dokładny skład nie został "odkryty". Ja z ciekawości popróbowałam.:)

      Usuń
  3. Chłopcy stęsknieni,tata zwłaszcza dla chłopaków jak dorastają jest bardzo potrzebny,jeszcze czule jeszcze przytulaśnie ,potem również ale już przytulanki będą coraz rzadsze bo to już takie będzie nie męskie:)Grzybki piękne ,wiele jest mi obcych zupełnie ale jak ktoś kocha przyrodę to ma do podziwiania bardzo dużo .Nadchodzą ponoć fajne wczesnojesienne temperatury to może i wypadów jeszcze będzie trochę ,choć dziś przeleciał śnieg u nas aż bałam się trochę wyjechać na letnich oponach jeszcze.Pozdrawiam po północy jak przystało na sowę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas też wczoraj sypnęło śniegiem. Oczywiście największe opady były wtedy, kiedy jechaliśmy samochodem. Nawet na zimówkach niezbyt przyjemnie, jak ściana płatków przykleja się do szyby, a wycieraczki nie nadążają. Bardzo liczę na to ocieplenie; niechby przyszło i zostało na jak najdłużej.
      Pozdrawiam o poranku, jak skowronkowi pasuje.:)

      Usuń