wtorek, 23 listopada 2021

Zołza poznaje zimowe grzyby

 

    Temperatury i długość, a właściwie krótkość dnia wywołały na świat zimowe grzyby. Prawdę mówiąc, na moich stałych miejscówkach nie miałam kiedy ich w tym roku poszukać, bo różne zajęcia w ciągu tygodnia zabierają cały czas, a weekendy, ze względu na prace budowlane, spędzamy wszystkie pod Babią. Nie jeździło się na Orawę w listopadzie czy grudniu, bo to był czas na spacery w innych lokalizacjach. Ale teraz się wszystko pozmieniało i koniecznością jest poszukanie stanowisk zimowych grzybków tam, gdzie jest szansa pochodzić. Orawa nie sprzyja zimowym gatunkom, bo mało tu drzew liściastych, a temperatury też sporo niższe niż na przykład w okolicy Krakowa. Niemniej, w sobotę udało się znaleźć miejscóweczkę zimówkową. To pierwszy gatunek z zimowej trójcy, jaki poznała Zołza.

    Dzień był typowo listopadowy - wilgotny, chwilami mżysty i ponury, ale i gdzieś ponad niskimi chmurami błyskało słońce. Michał z Krzychem zaczęli marudzić, ze zmarzną, zmokną i ogólnie będą nieszczęśliwi idąc na spacer. Pawełek kontynuował przerabianie instalacji, więc do spaceru została mi tylko córunia Zołzanna. Po raz już nie wiem który stwierdziłam, że wspaniale, że ją mam. Decyzja o posiadaniu psa była chyba najlepszą tegoroczną decyzją. Poszłyśmy wiec nad strumień, nad którym wiosną rosną smardze. Jest tam trochę starych olch i tak sobie wymyśliłam, że mogłyby tam być jakieś zimowe grzybki.
   No i proszę! Jaka ja zdolna w typowaniu miejsc jestem! Zaraz, na jednym z pierwszych drzew, dookoła pnia rosły cztery kępy płomiennicy zimowej. Od razu pomyślałam, że jak tak dalej pójdzie, to koszyk będzie za mały... Pazerniak się we mnie momentalnie obudził.:)
    Pokazałam znalezisko Zołzie, wytłumaczyłam, że takich ma szukać na kolejnych pniach. Patrzyła na mnie z pełnią zrozumienia i natychmiast chciała iść dalej na poszukiwania, więc musiałam ją trochę przekupić, żeby poczekała aż zrobię zdjęcia. Po obfoceniu zimówek stwierdziłam, że są jeszcze za małe na zbiór i lepiej je będzie zostawić na  miejscu jeszcze na tydzień lub nawet dwa.
    Poszłyśmy obszukać kolejne drzewa, a było ich tam ze 30. Na żadnym z nich nie trafiłyśmy już nawet na ślad zimówek...
Były za to śliczne porosty.

    Żeby nie było, że nie pochodziłyśmy po lesie. Po obszukaniu terenów nadbrzeżnych, przewędrowałyśmy przez całą Grapę.
Z grzybów trafił się tylko jakiś malutki łzawnik.
Za to jak wracałyśmy, nad Babią widocznie się przejaśniło i całodzienna mgła odsłoniła trochę widoków.
    Z tego przejaśnienia niedziela wyszła całkiem przyjemna, a chwilami nawet słoneczna. Chłopaki już nie mieli wymówki, żeby nie iść na spacerek. A niedziela to dobry dzień na powędrowanie w lesie na zboczach Babiej. To jedyny dzień w tygodniu, kiedy nie pracują drwale. niestety, teraz tną nawet w soboty. Przy niemal każdej drodze są ustawione tabliczki z zakazem wstępu, bo wycinka. A ja naiwnie myślałam rok temu, że już bardziej ciąć się nie da. Jak widać da się. I niedługo po babiogórskim lesie pozostanie już tylko wspomnienie i trochę zdjęć.
Z grzybów znaleźliśmy pniarki obrzeżone. Innych fung nie było.
    W brzozowym młodniku na gałązkach zostały ostatnie listki, a drzewka już śpią snem zimowym. Widoków na Tatry wybitnych nie było, bo mimo słońca, nad górami rozsnuła się mgła.
    Przeszliśmy trasę od Stańcowej do Kiczor i drugą drogą z powrotem do Rajsztagu i na parking przy Stańcowej.
Chłopakom przypomniało się jak chodziliśmy tędy zimą, kiedy na bokach drogi leżały dwumetrowe hałdy śniegu. Za chwilę znowu tak będzie. A potem smardze, smardze, smardze...


2 komentarze:

  1. Dzień dobry, a ja już mam zaliczoną trójcę zimową :) Dzisiaj z kolei kilkanaście uszastych i piękna kępka flammulinek, ale w wieku przedszkolnym, więc została do podrośnięcia. No nareszcze, bo sezon jesienny to była tragedia. Pozdrawiam serdecznie, Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Gratuluję Ci zimowej trójcy. U mnie jesień była kiepska i zima zaczęła się podobnie. Ale nie przejmujemy się i czekamy na obfitsze grzybowo spacery.:)Serdeczne pozdrowienia z końca weekendu!

      Usuń