sobota, 29 sierpnia 2015

Przemknęło

Orawa, Lipnica Wielka, Babia Góra, konie, jazda konna, jazda w terenie, koniec wakacji, wyjazd do Krakowa, transport koni
      Wszystko się kiedyś kończy... Tylko dlaczego tak szybko??? Wydaje się, że wczoraj pakowałam się na wyjazd, przewoziłam menażerię, witałam się z lasami i łąkami, a tu już pora zbierać się do odjazdu. Dwa miesiące wakacji zleciały jak z bicza strzelił. Michałek i Krzyś czekają już z utęsknieniem na NOWE. Obydwaj chcą już zobaczyć jak będzie w nowej szkole i w nowej zerówce. Oni są jeszcze w wieku, kiedy chce się, żeby czas biegł szybciej, żeby być starszym, większym, poważniejszym, mniej zależnym od mamy i taty. Ja już z tego etapu wyrosłam...
   Każdy rok, miesiąc i dzień uświadamiają mi, że z wiekiem czas biegnie coraz szybciej i jest go coraz mniej na zrealizowanie wszystkich planów, marzeń i celów. Dorośli, zakręceni w kołowrotku codzienności, nawet nie zauważają, kiedy życie przecieka im przez palce. Czy ze mną też tak jest? Nie wiem. Czasem mam wrażenie, że żyję tak intensywnie, że nie tracę ani sekundy z tego, co daje mi los, ale innym razem wydaje mi się, że to wszystko, co robię prowadzi tylko do wytracania cennego czasu. Jak jest naprawdę? Nie wiem.

  Dzisiaj są moje urodziny. Kolejne osiemnaste. I nie wiedzieć czemu nastroiły mnie aż tak nostalgicznie, że chyba powinnam skończyć ten wpis, żeby uniknąć w efekcie użalania się nad sobą. Kocham to, co robię, kocham tych, którzy mnie otaczają i jestem najszczęśliwszą Dorotką na świecie, a mimo to trochę mi żal tych mijających lotem błyskawicy chwil, do których nie ma już powrotu.

   Padoki rozmontowane, konie gotowe na jutrzejszy transport, Doblowóz wypakowany po dach. Jutro nie byłoby czasu na zapakowanie wszystkiego. Po południu powinniśmy być w krakowskim domku. Życzcie nam szczęśliwej drogi.:)

1 komentarz:

  1. A ja, pomimo tego upływającego czasu, niezmiennie Cię KOCHAM

    Paweł zwany Pawełkiem :)

    OdpowiedzUsuń