piątek, 21 kwietnia 2017

Białe nie tylko z nazwy, czyli jak zdobywaliśmy Białe Skały

Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Wielkanocny poniedziałek powitał nas bożonarodzeniową aurą - było biało, a z góry prószyły drobne płatki kwietniowego śniegu. Michaś i Krzyś cieszyli się na myśl o przeprowadzeniu śnieżkowej wojny, ale ja ich radości specjalnie nie podzielałam; namarzłam się już tyle podczas zimy, że teraz naprawdę wolałabym pospacerować po zielonym, a nie po białym i zimnym. A zaplanowaliśmy na ten dzień długą, pieszą wyprawę. Samochody zostały na podwórku i odpoczywały pod śnieżnym okryciem, a my, zaopatrzeni w zapasowe skarpetki i rękawiczki (na wypadek przemoczenia), wyruszyliśmy na szlak w kierunku Białych Skał.

Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Tej wycieczki nie było w przedwyjazdowych planach, ale kiedy okazało się, że mamy pod ręką kolejne ciekawe miejsca, nie zaprzepaściliśmy szansy bliższego zapoznania się z nimi.:)
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
    Las pokryty warstewką świeżego śniegu wcale nie wyglądał na wiosenny. Na szczęście nie było mocnego wiatru i dzięki temu nie było nam zimno. Maszerowaliśmy raźno szlakiem, a ja tylko przestrzegałam chłopców, żeby nie pomoczyli się zbytnio mokrym śniegiem. Większość moich ostrzeżeń przelatywała im oczywiście obok uszu, bo jakże można przejść obojętnie wobec dostatku materiału doskonałego do lepienia bomb i pocisków...
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
    Doszliśmy do pierwszych skał i dzięki tablicy informacyjnej dowiedzieliśmy się, ze stapamy po dnie oceanu. Michał i Krzyś natychmiast włączyli wprawne pływackie ruchy, aby sprawniej przemieszczać się w podwodnym środowisku.;)
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Białe Skały są rozrzucone po lesie, między drzewami. Nie są co prawda tak skumulowane jak na Szczelińcu czy Błędnych Skałach, ale jest ich całkiem sporo. Niektóre dorównują wielkością i fantastycznymi kształtami tworom z czeskiego Skalnego Miasta.
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Ale wśród Białych Skał nie ma komercji, kas biletowych, szerokich chodników i nie ma tłumów. Nie spotkaliśmy tam ani jednego turysty. Mogliśmy w ciszy podziwiać cuda natury.
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza

Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Z Białych Skał, leśną ścieżką prowadzącą delikatnie pod górę, weszliśmy na szczyt. I tutaj doskonale było widać dlaczego te góry nazywają się "Stołowe" - szczyt jest rozległą, płaską jak stół, powierzchnią porośniętą lasem. Na szczycie zeszliśmy na niebieski szlak prowadzący najpierw do Skały Puchacza, a dalej wzdłuż urwistego brzegu, który kończył się głęboką, skalną przepaścią. Robert proponował nawet, żebyśmy przeszli ten szlak, ale ze względu na brykające źrebaczki - Michałka i Krzysia, nie byłaby to wędrówka bezpieczna.
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Do Skały Puchacza część szlaku przechodziła przez teren podmokły, na którym ustawiona została ścieżka z desek. Były tak śliskie, że Krzysia kilkakrotnie uratowałam przed upadkiem. Dwa razy jednak nie zdążyłam go w odpowiednim momencie złapać za ubranie i przytrzymać, więc wylądował na podłożu i pomoczył się. Mokre spodnie i rękawiczki w tej temperaturze nie należą do przyjemności. Nawet słońce, które przez chwilę przyświeciło i roztopiło śnieg na szlaku, nie było w stanie rozgrzać Krzysia. Zapasowe ubrania, które nosiłam w plecaku, przydały się.:)
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Las na szczycie góry, jak informowała tablica, został zjedzony przez korniki. Na szczęście tutaj nikt nie wpadł na to, żeby wyrąbać wszystkie drzewa z tego powodu i można obserwować jak natura doskonale sobie radzi z problemem - martwe, powalone drzewa, stają się podłożem do nowego życia. W każdym miejscu, do którego dociera odpowiednia ilość słonecznego światła, rośnie młode pokolenie drzew. Las żyje swoim życiem i jest piękny mimo powalonych pni czy sterczących suchych kikutów.
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Doszliśmy do urwiska. Niebo się nieco rozjaśniło i dało się zobaczyć dal.
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     A to już Skała Puchacza. Obejrzeliśmy ją dość szybko pilnując dzieciaki, żeby się za bardzo nie rozpędziły i nie spadły w przepaść. Z tego miejsca zawróciliśmy na bezpieczniejszy szlak, który miał nas doprowadzić do Skalnych Grzybów.
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza
     Przy Skale Puchacza Krzyś miał chwilowy kryzys. Zaległ na kamieniu i oświadczył, że się musi drzemnąć. Na szczęście zapasy żywnościowe szybciutko przywróciły mu siły i chęci do dalszej wędrówki, na końcu której czekała na niego obiecana cola.:)
Sudety, Góry Stołowe, Białe Skały, Skała Puchacza

2 komentarze:

  1. Nieziemskie te skały,dziękuję że mogłam je zobaczyć.Nawet nie wiedziałam że one istnieją,przykre to ale nie znałam i nie słyszałam,geografia nie była moją mocna stroną i nie jest.Czy Krzyś na prawdę się zdrzemnął na chwilkę hii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tyle miejsc na świecie, których nie znamy, a nawet o nich nie słyszeliśmy, że życia by brakło, żeby chociaż część z nich odwiedzić.

      Krzychu nie miał na tyle czasu, żeby sobie pospać; trzeba było iść dalej, bo jak się tylko stanęło, zaraz zimno wchodziło w kości. Zgoniłam go z górskiego łóżeczka.

      Usuń