czwartek, 14 grudnia 2017

Kopiec Kościuszki - nowe wrażenia

Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Uszaki i boczniaki zebrane w Lasku Wolskim zostawiliśmy w samochodzie, otupaliśmy ubłocone nieco buty i wzięliśmy się za realizację planu Krzysia, czyli zdobycie szczytu Kopca Kościuszki. Chłopcy byli już niejednokrotnie zarówno na górze kopca, jak i w muzeum, które się tam znajduje i wydawałoby się, ze już wszystko widzieli i właściwie to można byłoby sobie podarować ten punkt wycieczki. Ale tak nie jest. Wystarczy pół roku różnicy między jedną, a drugą wizytą w tym samym miejscu, a chłopcy, zyskawszy te pół roku życie więcej, doświadczenie i wiedzę, patrzą na to samo w inny sposób, na co innego zwracają uwagę, zadają inne pytania (chociaż i powtórki się zdarzają), zauważają to, czego wcześniej nie dostrzegali. Uświadomiłam to sobie patrząc na nich i ich reakcje w muzeum. Warto z dziećmi odwiedzać te same miejsca, jeżeli oczywiście sami zainteresowani wyrażają taką chęć.:)
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Kupiliśmy bilety i poszliśmy w górę. Krzysiowi niezmiennie podczas wchodzenia na kopce towarzyszy lęk przed sturlaniem się po stromiźnie. Mimo to, właśnie on jako pierwszy rusza w górę i za nic w świecie nie odpuściłby sobie wychodzenia na szczyt. Krzychu walczy ze strachem, który coraz mniej go paraliżuje. Tym razem wyszedł sam, bez trzymania za rękę. Na najwyższym okrążeniu kopca chciał tylko, żebym szła obok niego, ale łapki nie podał.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Na szczycie Krzychu stanął blady, ale dumny z siebie. Dał radę.:)
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
       Widoczność z kopca była dość dobra. Smog został nieco rozwiany i wzrok sięgał stosunkowo daleko. Klasztor na Bielanach majaczył za lekką mgiełką. Pokazywałam chłopakom również Kopiec Piłsudskiego, na którym byliśmy tydzień wcześniej. Michaś patrzył na wyznaczone punkty terenu i odtwarzał trasę, którą wówczas pokonaliśmy.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Dobrze było widać miejsce,gdzie grzeje się woda,którą mamy w kranie i kaloryferach.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
 I Błonia. Z góry całkiem pokaźnie wyglądają.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Popatrzyliśmy chwilę na widoki i już chłopcy poganiali, żeby iść do muzeum. Największe zainteresowanie, jak zawsze, wzbudziły makiety odtwarzające historyczne sceny z figurkami żołnierzy. Michał i Krzyś widzieli je już parę razy, ale jeszcze ostatnio skupiali się przede wszystkim na wypatrywaniu na polu walki zabitych, pomalowanych czerwoną farbką. A tym razem Michaś przeczytał informacje o tym, co konkretnie przedstawia makieta, upewnił się, ze rok 1914 to czas Pierwszej Wojny i sprawdził na mapie, gdzie znajdują się miejsca pokazane na makiecie.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Krzyś był trochę niepocieszony, że nie może skorzystać ze wszystkich uroków schronu, bo mu wejście zagrodzono linką.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
      Dłuższą chwilę chłopcy spędzili także przy makiecie fortu znajdującego się wokół Kopca Kościuszki. Porównywali rekonstrukcję z realem. Gdyby nie szklana przegroda, mogliby uzupełnić koncepcję autora o własne pomysły.;)
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
      Podobały się też resztki pocisków.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Michaś uważnie przyglądał się maszynom bojowym znajdującym się na kolejnej makiecie i porównywał je ze zdjęciami znajdującymi się w gablocie obok. Po badaniach porównawczych, stwierdził, że osoba wykonująca modele nawet się na tym zna, bo całkiem nieźle zbudowała wojskowy sprzęt na podstawie zdjęć.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
      Ja natomiast stwierdziłam, ze muszę przestać karmić Krzysia, bo go już w ogóle nie mogę unieść!
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     Ostatnim punktem programu wizyty na Kopcu Kościuszki, była armata stojąca przed restauracją. Chyba nie ma dziecka wchodzącego na kopiec, które nie polerowałoby swoimi spodniami armatniej lufy.
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
     W lufie, zamiast kuli, upchane zostały śmieci. I jak tu wytłumaczyć dzieciom, nie używając słów uznanych za obraźliwe, dlaczego one tam są, skoro obok stoi kosz na śmieci...
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki
Kopiec Kościuszki, muzeum na Kopcu Kościuszki

2 komentarze:

  1. I tak dzieci uczą się historii.Na pewno lepiej zapamiętają taką lekcje niż czytając w szkolnej książce,Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ciekawiej niż w szkolnej ławie.:) Pozdrawiamy serdecznie przy piąteczku.:)

      Usuń