czwartek, 19 grudnia 2019

Tak się w grudniu zbiera grzyby :)

Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
      Przez grzyby albo może dzięki grzybom poznałam sporo wspaniałych osób, z którymi udaje mi się nie tylko wymieniać grzybowymi doświadczeniami w internecie, ale i spotykać w realu.:) Do tego grona całkiem niedawno dołączył Piotr, który jest doktorantem na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie i zajmuje się badaniami grzybów, które sam uprawia. Kiedy zobaczyłam na jego zdjęciach piękne boczniaki różowe i cytrynowe, z pewną dozą bezczelności zaproponowałam, że chętnie pomogę je pozbierać. Jestem przecież pazerniakiem, a w suchym grudniowym lesie wiele do pozysku ostatnimi czasy nie ma. Nic zatem dziwnego, ze na widok kolorowych grzybków rosnących na kostkach zaczęły mnie świerzbić łapy. Od słowa do słowa dogadaliśmy się z Piotrem, że najpierw studenci poeksperyemntują sobie z kiszeniem i marynowaniem wyhodowanych boczniaków, a reszta będzie dla mnie. We wtorek zameldowałam się z aparatem i koszykiem przed Wydziałem Biotechnologii i Ogrodnictwa, skąd Piotr zabrał mnie do swojego królestwa.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Zeszliśmy do uczelnianych katakumb, zwanych potocznie piwnicami. Piotr opowiadał, że dostał to miejsce kiedy jeszcze był studentem i zainteresował się uprawą grzybów. Zaczął powoli przygotowywać miejsce do przygotowania podłoża, szczepienia grzybni i wreszcie tunelu, w którym mają rosnąć. Wszystko zrobił własnymi rękami i w większości własnym kosztem.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Warunki w królestwie Piotra są spartańskie i większość czynności związanych z wytworzeniem substratu, na którym rosną grzyby, wykonywanych jest ręcznie. To bardzo czasochłonne i wymagające fizycznej pracy. Piotr się nie zniechęca i cały czas zdobywa wiedzę i brnie w swoją pasję. Przyznał się nawet, że wolne świąteczne dni zamierza poświęcić na przygotowanie przyległego pomieszczenia, w którym docelowo mają panować prawie sterylne warunki, w jakich powinno odbywać się szczepienie grzybni. Wciągnęły te grzyby chłopaka zupełnie.:)
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Weszliśmy do foliowego tunelu, w którym odbywa się ostatni etap procesu uprawy grzybów - jest ciepło i wilgotno. W przedsionku stoją sobie kostki, które jeszcze nie zaczęły wypuszczać owocników, a za kolejnymi drzwiami, na półkach stoją kostki i wiaderka, z których wyrastają grzybki.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
      Piotrowi najlepiej wychodzi uprawa boczniaków, bo to gatunek łatwy w hodowli, nie mający wygórowanych wymagań. Z innymi gatunkami, takimi jak lakownice lśniące czy soplówki jeżowate jest trudniej, bo nie zawsze mają ochotę rosnąć, są bardziej kapryśne.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Za to boczniaki różnych gatunków prezentowały się rewelacyjnie. Dla mnie najpiękniejsze są boczniaki mikołajkowe (boczniaki eryngii). Dzięki masywnym trzonom wyglądaja jak młode borowiki szlachetne.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Obok nich rosną dobrze znane boczniaki ostrygowate, takie same jak te znajdowane w lesie.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
   Równie dobrze czują się u Piotra boczniaki łyżkowate oraz wszelkie inne gatunki boczniakowe z całego świata.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Najwspanialszą ucztą dla oka są oczywiście pięknie wybarwione boczniaki różowe i cytrynowe. Tych gatunków nie spotkamy w polskich lasach.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Boczniaka różowego widziałam w realu po raz pierwszy. Jest przepiękny, a zdjęcia nie oddają całego uroku tego grzybka. Jego kapelusze są cieńsze i delikatniejsze w dotyku niż kapelusze boczniaka ostrygowatego. Jednak to kolor jest największym atutem tego gatunku.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Boczniaki cytrynowe nie zdążyły się wybarwić na mój przyjazd. Widocznie bały się, że wylądują w koszyku.;) Były w stadium żłobkowym. Takie maleńkie cytrynki widziałam pierwszy raz. Piotr będzie mógł sobie codziennie na nie zerkać i obserwować jak idą do przedszkola, później do szkoły, a w końcu do gara.;)
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Piotr stawia na grzyby, bo, podobnie jak ja, uważa, ze ten kierunek jest bardzo przyszłościowy. Świat roślin i zwierząt był poznawany przez ludzi od zarania dziejów, a grzyby przez wieki funkcjonowały gdzieś na marginesie tych dwu królestw. Mało kto zwracał uwagę na istnienie innych gatunków niż powszechnie znane jadalniaki i grzybki o właściwościach zmieniających świadomość. Mało kto wierzył również w to, że grzyby mają jakieś inne walory poza smakowymi.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Od niedawna podejście do grzybów powoli się zmienia. Powstają ciągle nowe narzędzia badawcze i pojawiają się ludzie, którzy chcą się nimi posługiwać, żeby odkrywać kolejne tajemnice królestwa grzybów.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Zobaczcie jakie stada boczniaków cisną się do życia. Piotr będzie miał kolejny materiał na ćwiczenia ze studentami. Trochę zazdroszczę im takiego fajnego nauczyciela, który na zajęciach marynuje i kisi grzyby. Na pewno jest to stokroć ciekawsze od wykładu naszpikowanego danymi statystycznymi, procentowymi i łaciną.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
    Piotr wyhodował też przepięknego grzybka, którego można spotkać w polskich lasach, ale jest bardzo rzadkim gatunkiem. Ja na niego jeszcze nie trafiłam. To łuskwiak tłustawy Pholiota adiposa. Nazywany jest też chestnut mushroom. 
    U Piotra grzyby rosną nie tylko na foliowych kostkach, ale również w szklanych słoikach. Poniżej mamy zawiązki owocników boczniaka różowego i gęstoporka cynobrowego.
     Po obejrzeniu i sfotografowaniu uprawy przystąpiliśmy do zbioru. Właściwie to Piotr zbierał i zapełniał mi koszyk, a ja dokumentowałam jego poczynania.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     W efekcie miałam pełny koszyk boczniaków wszelakich. W sumie sześć boczniakowych gatunków. Tak się właśnie zbiera grzyby w Krakowie.:)
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Wyszliśmy z tunelu, a następnie z katakumb. Teraz mogłam zobaczyć grzybki, jakie udało się wyhodować w niższej temperaturze. To wrośniak garbaty,
łyczak muszlowy
i gęstoporek cynobrowy.
     A to grzyb, który jest zmorą każdego, kto chce uprawiać grzyby. To Trichoderma, która pojawia się nieproszona nie wiadomo skąd i kiedy. Nie szczepi się jej na uprawowych kostkach, a ona rośnie rewelacyjnie. Kiedy się już pojawi, gatunek właściwy, który miał wyrosnąć, nie ma większych szans. Ja kiedyś tam, dawno temu, miałam kilka kostek uprawowych z Mycomedu i jedynie Trichoderma rosła u mnie bez problemu. Po kilku takich doświadczeniach zrezygnowałam z prób wyhodowania własnych grzybów. Jakoś lepiej idzie mi szukanie ich w lesie.
     Tutaj grzybowa część wycieczki się skończyła. Oczywiście cały czas rozmawialiśmy z Piotrem o grzybach i o tym, co przydałoby mu się do kontynuacji pracy. Wiedziałam już wcześniej, że prowadzi zbiórkę funduszy na doinwestowanie swojego spartańskiego królestwa grzybowego. Teraz, kiedy poznałam Piotra osobiście i na własne oczy przekonałam się w jakich warunkach rosną jego grzyby, z czystym sumieniem udostępniam prowadzoną przez niego zbiórkę. Pod linkiem do zbiórki Piotr sam wyjaśnia dlaczego jest zmuszony w taki sposób zdobywać fundusze na prowadzenie pracy naukowej. Ja swoje pięć groszy dorzuciłam, bo wydaje mi się, że warto wesprzeć pasjonata. Trzymam kciuki za powodzenie zbiórki, bo chciałabym zobaczyć doposażone królestwo Piotra i efekty jego kolejnych dokonań.

LINK DO ZRZUTKI

 

     To jeszcze nie koniec wycieczki! Nawet nie wiedziałam, że za budynkiem Uniwersytetu Rolniczego znajduje się taki duży teren, na którym są prowadzone doświadczalne uprawy w szklarniach i pod gołym niebem. Piotr pokazał mi te miejsca. W części szklarni prowadzone były zajęcia i nie chciałam tam przeszkadzać, ale w niektórych nie było nikogo.
    Najbardziej spodobał mi się szpinak azjatycki. Rośnie zupełnie inaczej niż nasz rodzimy - pnie się do góry jak jakaś fasola. Ma grube i mięsiste liście, delikatne w smaku.
    Z jego owoców można zrobić naturalny barwnik w kolorze buraczkowym.
     Na zewnętrznych grządkach wiele już nie zostało, bo przecież mamy połowę grudnia. Niemniej kapusta ozdobna nadal prezentuje się pięknie.
     Pożegnałam mojego przewodnika i z koszykiem boczniaków pojechałam do warsztatu. Rozłożyłam grzybki gatunkami na warsztatowym blacie kuchennym. Chciałam je jeszcze sfocić przed podziałem. Połowę grzybków dałam koleżance Reni, żeby wymyśliła jakieś ciekawe danie z nimi, zrobiła fotki i opowiedziała o doznaniach smakowych.
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki
     Miałam zamiar połączyć relację ze zbioru z opisem konsumpcji, ale doszłam do wniosku, że boczniaki w garze zasłużyły na osobny wpis. Postaram się zrobić to jeszcze przed światecznym wyjazdem.:)
Uprawa grzybów, grzyby uprawowe, boczniaki



8 komentarzy:

  1. Bardzo dziękuje za spotkanie, super było porozmawiać i poznać kolejną osobę, że tak powiem - grzybniętą :) bardzo mi się podoba to określenie i świetnie pasuje do naszej pasji!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to nie było pierwsze i ostatnie spotkanie.:) Może kiedyś odwiedzisz moje królestwo grzybowe w orawskich lasach.:)

      Usuń
  2. No i już wiem jakim cudem miałaś 6 gatunków boczniaka na raz. Super. Pozdrawiam Piotrze. A ty poprubój gatunków Dorotko i opisz doznania smakowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boczniaki zostały zjedzone, a wrażenia smakowe opisał Michałek. Czekam jeszcze na fotki od Reni i postaram się jutro napisać.:)

      Usuń
  3. Pierwszy raz widzę taką hodowlę grzybów i tyle kolorów tych grzybów.Boczniaki smaczne są a zupa-flaczki pychotka.Na święta wyjeżdżasz to fajnie masz,na luziku bez gorączki i szaleństwa.Pozdrawiam już z choinką obok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uprawa - fajna sprawa - grzyby do badań na wyciągnięcie ręki. A i do gara blisko.:) Dla mnie święta to pakowanie i rozpakowywanie. Nie wiem, czy w kuchni nie poszłoby łatwiej.;) Chłopcy nie dali się przekonać do świąt stacjonarnych cały czas liczą na śnieg, a nawet burzę śnieżną... O choinkę nie musze się martwić - będzie pewnie taka zeszłoroczna, z foliowego wora wyjęta.Pozdrawiam z zamglonego Krakowa!

      Usuń
  4. Czekam z niecierpliwością na kulinarne rozstrzygnięcia :), również od koleżanki Reni?
    Ja dziś zebrałem pierwszy rzut ostrygowatego w piwnicy. 3kg z 2 balotów po 1,5kg z każdego. Rewelki nie ma, ale pierwsze koty za płoty. Troszkę je przeciąg podsuszył, ale musiałem otwierać okienko, bo takie wysokie temperatury mamy. No i widzę, że i tak mam szczęście, bo póki co bez trichodermy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gratuluję zbioru z własne hodowli! Następny rzut może będzie obfitszy.:) Temperatury mamy wiosenne. Smardzów trzeba zacząć szukać.:)

      Usuń