wtorek, 31 maja 2016

Pierwsze mazurskie grzybki

piestrzyca zatokowata Helvella lacunosa
      Jadąc z Krakowa do Nidy, patrzyłam na poziom nawodnienia mijanych terenów. W Małopolsce i Świętokrzyskim nie jest źle - widać, że trawy i zboża rosną bujnie, a w kilku miejscach widać było, że nocą padało, bo na poboczach stały świeżutkie kałuże. Im dalej na północ, tym bardziej widać było suszę - zatrzymywaliśmy się w dwóch miejscach na leśnych parkingach i widziałam, że ściółka jest mocno przesuszona; po grzybach nie ma ani śladu. W Radomiu, na trawnikach, było więcej brązu wysuszonej do cna trawy niż zieleni...

    Taka sama sytuacja czekała nas na Mazurach, na które przywieźliśmy z sobą trochę deszczu. Na następne dni zapowiadane są przelotne opady i burze, więc jest szansa, że w ciągu naszego pobytu tutaj, wyrośnie coś więcej, niż parę grzybków znalezionych wczoraj.
grzyby na Mazurach, grzyby wiosenne, grzyby w maju, grzyby majowe, piestrzyca zatokowata Helvella lacunosa, ziarnówka, polówka wczesna Agrocybe praecox, podgrzybek złotopory Xerocomellus chrysenteron
     Pawełek sprawdzał osprzęt na łódce, którą pływamy w tym roku, a ja pilnowałam chłopaków na placu zabaw. Ciągnęło mnie jednak do lasu, bo przecież czasem nawet jak jest bardzo sucho, jakiemuś grzybkowi udaje się urosnąć. Zaproponowałam chłopakom spacer po lasie przylegającym do portu, co nie wzbudziło entuzjazmu. W efekcie Michaś został na placu zabaw, a Krzychu poszedł ze mną przeszukać najbliższą grzybową okolicę.

     Okazało się, że grzybki nas lubią, bo coś tam wyrosło w suchym jak pieprz piasku. Zaraz po wejściu na skarpę powitała nas gromadka małych owocników jakiegoś strzępiaka najprawdopodobniej.
piestrzyca zatokowata Helvella lacunosa
     Kilka metrów dalej Krzychu znalazł ten sam gatunek rosnący w towarzystwie małej piestrzycy zatokowatej. Czyli nie było tak źle!
piestrzyca zatokowata Helvella lacunosa
     Tuż obok rosło więcej piestrzyc - malutkich i obsuszonych. To niezbyt częsty gatunek wpisany na Czerwoną Listę. Na moich terenach łowieckich, na południu, nie udało mi się na nią trafić, a tu już drugi rok z rzędu czekała na nas.:)
polówka wczesna Agrocybe praecox
     Były też polówki wczesne. Widać na nich suszę - owocniki są małe, obsuszone, nie dorastają do wielkości, jaką mogłyby osiągnąć, gdyby miały odpowiednią ilość wilgoci.
podgrzybek złotopory Xerocomellus chrysenteron
    Urósł też jeden podgrzybek złotawy, który zdążył pokryć się pleśnią, zanim go znaleźliśmy.
podgrzybek złotopory Xerocomellus chrysenteron
     I to już wszystkie znaleziska grzybowe z pierwszego dnia pobytu na Mazurach, zdecydowanie skromniejsze niż rok temu. Nie było też poziomek - dopiero kwitną i mają maleńkie, zasuszone zawiązki owoców; pewnie nie zdążą dojrzeć przed końcem naszych mazurskich wakacji.

2 komentarze:

  1. polało więc niech już Wam grzeje i świeci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mazurska ziemia potrzebuje deszczu - trochę niech nam świeci, ale wieczorami niech pada - grzybków więcej wyrośnie.:)

      Usuń