piątek, 9 września 2016

Nie spotkałam go od lat

tęgoskór pospolity Scleroderma citrinum, Pseudoboletus parasiticus podgrzybek tęgoskórowy
     Odpoczęłam już po niedzielnej morderczej obróbce gigantycznego pozysku siedzuni sosnowych  znowu zatęskniłam za lasem, zbieraniem i zjedzeniem jakiejś świeżyzny prosto z lasu. Naprzeciw moim tęsknotom wyszedł przypadek - konieczność służbowego wyjazdu w jedynie słusznym kierunku. Co prawda wizyta w lesie wymuszała jazdę "na skróty", co znacząco wydłużało drogę, ale nie byłabym sobą, gdybym z takiej okazji nie skorzystała.

     Odstawiłam chłopaków do szkoły i w miarę szybko zostawiłam za sobą krakowskie korki. Odłożyłam na później sprawy robocze i zaparkowałam przed lasem, w którym 1 września znaleźliśmy z Michałkiem i Krzychem gigantycznego siedzunia.

siedzuń sosnowy Sparassis crispa
     Sprawdzałam kolejne miejscówki, nie tylko szmaciakowe i stwierdziłam szybko, że mimo sporej wilgotności (padało przez dwa dni), bida z nędzą przez las pędzą. Nie za bardzo było co włożyć do koszyka ani też zawiesić na czymś niezjadliwym oko. Ale oczywiście nie było tak, żeby nie było nic; nigdy tak nie jest. Pierwszym znaleziskiem, godnym zwrócenia uwagi, były szczątki szmaciaka, na których żerowały leśne żuki napełniając swoje przepastne brzuszyska. Zostawiłam im resztę tego, czego jeszcze nie pożarły; niech mają!
siedzuń sosnowy Sparassis crispa
    Na kolejnych miejscówkach znalazłam kilka małych, starszawych już nieco siedzuni, które w porównaniu do znalezisk z ubiegłego tygodnia, wyglądały co najmniej marniutko. Nie pogardziłam nimi jednak i delikatnie ułozyłam je na dnie koszyka.
siedzuń sosnowy Sparassis crispa
siedzuń sosnowy Sparassis crispa
     Innych gatunków grzybowych było niewiele. Wśród nich zdecydowanie największą liczbę stanowiły mleczaje chrząstki, ale większość z nich była już wyrośnięta i podstarzała; młodych owocników nie widziałam.
mleczaj chrząstka Lactarius vellereus
    Zapaszkiem zwabiła mnie trójca sromotników smrodliwych. Wyczułam je z odległości kilkudziesięciu metrów; nos doprowadził mnie do stanowiska, na którym dwa egzemplarze pełniły wartę stojąc, a trzeci "odpoczywał" wyciągnięty na całą długość na ściółce. Obfociłam je oganiając się od much, których rój zerwał się z grzybków.
sromotnik smrodliwy {sromotnik bezwstydny]  Phallus impudicus.
sromotnik smrodliwy {sromotnik bezwstydny]  Phallus impudicus.
sromotnik smrodliwy {sromotnik bezwstydny]  Phallus impudicus.
     Tuż obok nich kolonia maślanek wiązkowych wspięła się na pniaczek.
maślanka wiązkowa. Hypholoma fasciculare
    Myślałam, że już nic więcej nie wpadnie w moje łapy i obiektyw, ale myliłam się - na koniec leśnego spaceru czekała mnie przemiła niespodzianka - grzybek, którego nie mogłam spotkać od kilku lat. To podgrzybek pasożytniczy, zwany obecnie podgrzybkiem tęgoskórowym. To znalezisko w pełni zrekompensowało mi brak innych grzybków i prawie pusty koszyk.:)
tęgoskór pospolity Scleroderma citrinum
     Pamiętam z dzieciństwa, że właśnie w tym lesie i okolicznych zaroślach rosło tych grzybków sporo, znajdowało się je przy każdym niemal wyjściu do lasu. Zbieraliśmy je, bo są jadalne, a maja babcia i mama znały je doskonale. W późniejszych latach widywałam je coraz rzadziej, a od kilku lat nie udało mi się wytropić ani jednej sztuki, mimo, że zawsze dokładnie przyglądam się tęgoskórom pospolitym. Dlatego to dzisiejsze znalezisko ucieszyło mnie bardzo. Podgrzybki zostały na miejscu; mam nadzieję, że nikt ich nie kopnie razem z tęgoskórową piłką, która przecież aż się prosi o to, by ją potraktować z buta. (W całym lesie widziałam sporo tak właśnie spożytkowanych tęgoskórów.)

     Podgrzybek tęgoskórowy (pasożytniczy) to rzadki grzyb, a z moich obserwacji wynika, że coraz rzadszy. Można go spotkać wyłącznie w towarzystwie tęgoskórów, na których pasożytuje, niszcząc przy okazji ich owocniki. Ze względu na rzadkość występowania, gatunek ten jest objęty ścisłą ochroną. Rozejrzyjcie się za nim w Waszych lasach. I nie zabierajcie go do koszyka, bo wiele z niego mieć nie będziecie, a w lesie może nacieszy jeszcze czyjeś oczy.:)
tęgoskór pospolity Scleroderma citrinum, Pseudoboletus parasiticus podgrzybek tęgoskórowy
     Po tym znalezisku miałam jeszcze tradycyjne spotkanie z żubrem. Swoją drogą to w tym roku chyba ulubiony napój bywalców lasu, bo niemal za każdym razem spotykam jakiegoś żubra, a niejednokrotnie pary i stadka. Wolałabym ich nie spotykać...
grzyby 2016, grzyby we wrześniu, grzyby w okolicach Krakowa, grzyby w Małopolsce, siedzuń sosnowy Sparassis crispa, tęgoskór pospolity Scleroderma citrinum, Pseudoboletus parasiticus podgrzybek tęgoskórowy, sromotnik smrodliwy {sromotnik bezwstydny]  Phallus impudicus, maślanka wiązkowa. Hypholoma fasciculare, mleczaj chrząstka Lactarius vellereus
    A to cały mój piątkowy pozysk...
siedzuń sosnowy Sparassis crispa
     Niby marnie, ale na kolację starczy.:) Biorę się za przygotowanie żarełka.
siedzuń sosnowy Sparassis crispa

2 komentarze:

  1. Niezwykłe odkrycie w lesie w gminie Iwaniska. Znaleźli tropikalny gatunek grzyba------opis w ECHO DNIA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za informację. W tym roku było już sporo doniesień o okratku australijskim, ale z tamtego regionu to chyba pierwsze.:) Gatunek się rozprzestrzenia.:)

      Usuń