sobota, 14 kwietnia 2018

Doczekałam się na krakowskie smardzówki

Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
     Już myślałam, ze na mojej krakowskiej miejscówce smardzówkowej nie zobaczę w tym roku ani jednego grzybka, bo już dawno powinnam wytropić jakieś maluchy. Tymczasem od powrotu ze świątecznego wyjazdu zaglądałam w te miejsca niemal co drugi dzień i ciągle nic i nic nie było. Nie dawało mi to spokoju, bo odkąd pierwszy raz znalazłam ten gatunek w Krakowie, nie zdarzyła się taka wiosna, żeby nie było ani jednej sztuki. Owszem, nie zawsze wyrastały setki, ale w słabszych latach po parę owocników i tak znajdowałam. W najbardziej ubogim roku znalazłam zaledwie trzy sztuki, ale przynajmniej te trzy były! A teraz już niemal straciłam nadzieję. 

    W piątek po południu Pawełek był umówiony z chłopakami na męski wyjazd do sklepu po klocki. W związku z tym wrócił wcześniej do domu i po zjedzeniu obiadu zabrał dzieci, a ja miałam wolne popołudnie! Dobrze je wykorzystałam.:)

Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Poszłam jeszcze raz poszukać tych moich smardzówek. Przepatrzyłam standardowo punkty, w których pojawiały się zawsze najwcześniej, bo na logikę, to właśnie tam powinny wyrosnąć. Uparłam się, że wygrzebię choćby jedną, żeby odnotować ich obecność na miejscówce. Chodziłam na czworakach, a spacerowicze i rowerzyści, których było od groma i jeszcze ciut, ciut, patrzyli na mnie, sami wiecie jak. Ale postanowienie postanowieniem - udawałam, że w ogóle nie widzę tych spojrzeń ani nawet ich posiadaczy. Przeczesywałam ściółkę centymetr po centymetrze, ryjąc nosem w liściach, kamykach i piasku. Ogarniało mnie coraz większe zniechęcenie i rozczarowanie. Przeszukałam wszystkie miejsca, gdzie rosły "wczesne" smardzówki i nie znalazłam nawet śladu ich obecności.
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
     Zeszłam na dół, tam, gdzie jest cień, więcej wilgoci i znacznie chłodniej. Smardzówki w tych miejscach pojawiały się zazwyczaj dwa tygodnie później niż na wyżej położonych skarpach, gdzie słońce lepiej i wcześniej wygrzewa ziemię. I tam w końcu zobaczyłam tę pierwszą, a kiedy się nad nią pochyliłam szepcząc czułe słówka, dostrzegłam drugą, wystawiającą czubek główki spod liści. Teraz już musiałam wzbudzać sensację wśród przechodniów - nie dość, ze na kolanach w krzakach, to jeszcze gada do nie wiadomo czego. Uświadomiłam sobie, że muszę wyglądać co najmniej dziwnie, ugryzłam się w język i zamilkłam. Spokojnie obfociłam dwa owocniki i przykryłam je dokładnie ściółką, żeby nie rzucały się w oczy.
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Szukałam dalej. W pobliżu pierwszej parki nic już nie znalazłam, ale w odległości kilkudziesięciu metrów odkryłam jeszcze dwie smardzówki, młodsze i mniejsze od tych pierwszych. Obecność takich młodziaków może sugerować, że coś jeszcze wyrośnie. Będę sprawdzać.:)
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Nie tylko ja szukam krakowskich smardzówek. Na miejscu nie brakuje innych amatorów wiosennych grzybów - wygłodzone po zimie ślimaki czyhają na łup. W tym roku nie najedzą się zbyt porządnie grzybkami.
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Wracając ze smardzówkowej miejscówki, zatrzymałam się przy innych wiosennych wspaniałościach. Bazie, choć już przekwitnięte, nadal wyglądają ładnie.
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Ale klimacik zbliżającego się wiosennego wieczrku tworzyły kwitnące mirabelki.
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie

Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Robiąc zdjęcie ukwieconym drzewkom, kątem oka zauważyłam ususzone uszaki na jednym z dzikich bzów. Były tak suche, że mogłam je od razu dorzucić do słoja z suszonymi uszakami. Oczywiście zaopiekowałam się nimi.:)
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie
    Kiedy opuszczałam Zakrzówek, słońce ostatnim promykiem oświetlało drogę. Szukanie smardzówek zajęło mi więcej czasu niż męska wyprawa do sklepu - kiedy przyszłam do domu, Michaś z Krzysiem już składali nowy zestaw.
Grzyby 2018, grzyby w kwietniu, grzyby wiosenne, smardzówki, smardzówki czeskie w Krakowie

8 komentarzy:

  1. Ciesze się ze miałaś szybkie bicie serca,aby więcej takich zdarzeń,na pewno w weekend coś znajdziesz,powodzenia?Wiosna jest cudowna a ja jej jeszcze nie powąchałam,oj szkoda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ruszymy do lasu po śniadaniu. Liczę na smardzówki i twardnice. Zrobię dużo zdjęć, żebyś choć tak dotknęła wiosny. Miłj niedzieli!

      Usuń
  2. Ja dzisiaj też znalazłam pierwsze (i również pierwsze w życiu); dziewięć sztuk:-). Miejscówkę wytypowałam na jesieni, pojechałam...i były:-)). W chwili kiedy je zauważyłam serce chyba mi na chwilę stanęło:-)! Były dokładnie tam gdzie wytypowałam! Serdeczności z Bydgoszczy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Gratuluję! W tym roku, ze względu na aurę, nie ma ich dużo; jeśli znalazłaś dziewięć, to za rok może ich być dziewięćdziesiąt.:) Obok smardzówek dość często rosną też inne smardzowate - naparstniczki stożkowate czy mitrówki półwolne. Są troszeczkę później niż smardzówki. Warto to miejsce jeszcze odwiedzić.:) Pozdrowienia z Krakowa!

      Usuń
  3. To sezon Dorotka u Ciebie już grzybowy na całego.Więc i te przyjemności leśno-grzybowe.Ja nie jadłam nigdy smardza,nawet nie pamiętam czy w naszych lasach spotkałam kiedyś.Będę uważniejsza ,ale ja jestem w lesie dopiero późnym latem więc pewno dlatego nie spotykam.Fajne taki dzień tylko dla siebie miałaś a w lesie na czterech z aparatem wyglądałaś na panią botanik lub tym podobny naukowiec :)zresztą masz taką wiedzę ,że tak Cię prawie postrzegam:)Pada u nas to wygoniło mnie z ogrodu ale jest cudnie ,tyle miesięcy czekania ale jest wiosna cudna dla każdego,za darmo i to jest piękne.Pozdrawiam najserdeczniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku z wiosennymi grzybkami jest słabiutko - długa zima, później od razu upały i susza dały im się we znaki. U Ciebie pada, a nas deszcz omija. Spacer po wiosennym lesie jest przyjemnością samą w sobie, nawet jak grzybów niewiele. Rozglądaj się za smardzykami! Pozdrawiam bardzo wiosennie!

      Usuń
  4. W tamtym roku znalazłam u siebie za piwnicą 3 sztuki. W stanie zejściowym. Zostawiłam, mając nadzieję na rozsianie. Teraz zaglądam, sprawdzam i na razie nic. Może jeszcze będą, bo o ile pamiętam to wtedy była końcówka sezonu. Gratuluję znaleziska i życzę kolejnych radosnych wrażeń leśno- spacerowych- Ewa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzaj regularnie. Życzę Ci, żeby wyrosły. Tegoroczna aura nie jest niestety dobra dla smardzowatych i na pewno będzie ich mniej niż rok temu, ale mam nadzieję, że te Twoje się pojawią.:) Ślę wiosenne pozdrowienia!

      Usuń