poniedziałek, 22 października 2018

Po nocnym deszczu w bocheńskim lesie

grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
    W nocy z soboty na niedzielę zaczął podać drobny deszcz. Było to doniosłe wydarzenie, bo od bardzo, bardzo dawna go nie było. W niedzielny poranek z chmur nadal wylewały się drobne kropelki, było szaro, buro i ponuro. Jednym słowem - doskonała pogoda do długiego spania. Chłopcy korzystali z tego faktu pochrapując miarowo i nic, a nic nie zwracając uwagi na to, ze od dobrej godziny usiłowałam ich obudzić tłukąc się garami, talerzami, krzesłami i wszystkim, co mi pod łapy podeszło. W końcu była niedziela, dzień rodzinnego wyjazdu do lasu! Ja w pełnej gotowości bojowej, z przygotowanymi kanapkami, deserem i pustymi koszykami czekam od wpół do szóstej, a oni śpią i śpią... Nie chciałam ich brutalnie tyrpać i drzeć się do uszu, że najwyższa pora wstać, ale próby delikatnego budzenia spadającym na blat garnkiem, nie przyniosły spodziewanego efektu. Musiałam ich w końcu obudzić ręcznie. Była ósma. Śniadanie, poranna toaleta, konieczność pobawienia się autkiem, przeczytania jeszcze jednej strony w książce, popatrzenia na wiadomości... Ja już duchem byłam w lesie, a moich chłopaków nie mogłam zagonić nawet do samochodu. Udało się dopiero parę minut po dziewiątej. I jeszcze Pawełek burczał, ze za szybko jadę. Jakby tym moim Robalem dało się szybko jechać... Aż się chciało powiedzieć "Co ty Pawełku wiesz o szybkości.";) Pawełek jeździ stateczniej ode mnie i wydaje mu się, że tak jest najlepiej, a ja mam nieco inne spojrzenie na tę kwestie, zwłaszcza, kiedy jadę do lasu.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Dojechaliśmy jadąc powoli. Las czekał wilgotny. Z drzew spadały jeszcze krople strącane przez wiatr, ale z nieba nic już nie kapało. ściółka nie była domoczona, tylko lekko mokra na wierzchu, ale ta odrobina deszczu wydobyła z niej cudowny zapach. Grzyby na nas czekały - w pierwszych szeregach stały wielotysięczne armie mleczajów chrząstek. To niesamowite ile owocników potrafi co roku wyprodukować grzybnia tego gatunku. Niezależnie od tego, czy jest sucho, czy mokro, czy innych grzybów wyrośnie mnóstwo, czy też pojawią się pojedyncze egzemplarze. One są zawsze - liczne, dorodne, okazałe. Z przyjemnością sie na nie patrzy.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Mleczajów chrząstek nie zbieramy, więc są tylko do "napatrzenia", a do wypatrzenia były podgrzybki. Na początku tego lasu, w którym bywamy raptem raz w roku, ubiegłej jesieni trafiliśmy na ogromne ilości podgrzybków oprószonych. Były młode i idealnie zdrowe, co w przypadku tego gatunku rzadko się zdarza. Pawełkowi strasznie się wtedy grzybobranie podobało, bo się nie nachodził, tylko nakosił. Liczył na powtórkę w tym roku, ale srogo się zawiódł. Trochę ich co prawda było, ale albo zaatakowane pleśnią, albo robalami. Sprawdziłam z pięć sztuk i przestałam na nie zwracać uwagę. Skupiłam się na podgrzybkach brunatnych, których też kilka wyrosło. Pawełek natomiast z uporem maniaka podnosił kolejne podgrzybki oprószone i rzucając niewybrednymi słowami, oddawał je lasowi. Nie mógł uwierzyć, że nie napełni koszyka zaraz na wstępie do grzybobrania i przez dłuższą chwilę nie dawał się przekonać do opuszczenia tego podgrzybkowego fragmentu lasu.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Po "zaliczeniu" tysiąca petloków (tak nazywam podgrzybki złotawe, zajączki i oprószone), wreszcie dał za wygraną i poszliśmy dalej, w lepsze rejony.:) Po drodze do kolejnych miejscówek spotkałam młodziutkie gąsówki mgliste. Wzięłam je do koszyka, bo myślałam, że dalej będzie ich więcej, ale to były jedyne, jakie się trafiły.
     Znacznie bardziej ucieszyło mnie spotkanie niejadalnego gatunku - mądziaka psiego. Niezbyt często mam okazję oglądać tego grzybka o fallicznym kształcie. To właśnie budowa owocników bardzo spodobała się Krzysiowi, który je wyśmiał okrutnie.:) A Michał żałował, że był dość daleko od nas i zobaczył je dopiero na fotkach. Chłopcy osiągnęli juz wiek właściwy wiadomym skojarzeniom i niektóre grzybki, które jeszcze rok temu potraktowaliby jako ciekawostkę leśną, budzą teraz emocje i uśmieszki.:)
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Doszliśmy do "właściwej" części lasu. Krzyś z Michałem zajęli się wyłącznie bieganiem. Latali samolotami i zrzucali bomby, niewiele uwagi poświęcając grzybom.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Doszliśmy do miejsca, w którym rok temu znalazłam kilka szlachetniaków. Kiedy wcześniej mówiłam, że idę na pradzikusy, Pawełek patrzył na mnie z co najmniej powątpiewaniem. A ja to miejsce dobrze pamiętam. Tak już mam, że jak gdzieś znajdę jakieś grzybki, to trafiam bezbłędnie w to miejsce, nawet, jesli jest to las, w którym bywamy sporadycznie.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
    One były. Tak, jakby się umówiły. Rosły dokładnie tu, gdzie chciałam je znaleźć. Sam widok był wart miliona - na kilku metrach kwadratowych piękne, dorodne, twarde łby borowikowe.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     To wszystko z tego jednego miejsca. Mój koszyk był pełny. Borowiki miały trzony zaczerwione od dołu, ale od połowy wysokości wszystkie były już czyściutkie. Na całym spenetrowanym terenie znaleźliśmy szlachetniaki tylko w tym jednym jedynym miejscu. Gdyby tak rosły w całym lesie, mogłabym załadować tira.:)
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Pawełek zaczął się martwić, co zrobimy, jeśli dalej znajdziemy dziesięć siedzuni sosnowych (one tam dalej mają swoje stanowiska), ale uspokoiłam go, bo miałam zapasowe anużki w plecaku, przygotowane na każdą miłą ewentualność.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Dziesięciu nie było, ale jeden konkretny wpadł w moje łapy.:) Zobaczyłam jaśniejszy wzgórek z daleka. Stwierdziłam, ze to pewnie kolejna gałąź z listkami wywróconymi do góry nogami - zwłaszcza dębowe są jaśniejsze od spodu i z daleka wyglądają jak coś dorodnego; kilka takich liściowych zgromadzeń już mnie w tym dniu zwiodło. Tym razem był to jednak najprawdziwszy siedzuń. Musiałam go rozdzielić na dwa kawałki, żeby zmieścił się do Pawełkowego koszyka.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
    Po tym znalezisku dwa kosze były zapełnione. Pawełek był na tyle usatysfakcjonowany zawartością niesionego koszyka, że od tej pory wędrował wyłącznie leśną drogą i niewiele szukał.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Ja przemykałam bokami i do ostatnich kroków wypatrywałam czegoś pozyskowego lub ciekawego. Trafiłam na szpileczkę czerniejącą - pasożyta grzybówek. Szpileczki sa bardzo delikatne i nawet ten niewielki deszcz poważnie je uszkodził.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
    W dalszej części lasu trafiały się czubajki, więc część moich borowików została nimi przykryta, bo czubajkom nigdy nie odpuszczam.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Krzyś znalazł jedyne w tym dniu opieńki. Wiem, ze w wielu miejscach pojawiły się ostatnio masowo i na ten gatunek bardzo liczyłam. Ale była tylko ta jedna kepa, mocno już wyrośnięta. Opieńki zostały w lesie.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
    Krzyś na ostatnich prostych nie miał już towarzystwa do biegania i skakania, bo Michaś prowadził z tatą naukowe dyskusje o prądzie stałym, zmiennym i przyspieszeniu - tyle w przelocie słyszałam. Krzychu brakiem towarzystwa zupełnie się nie przejął i gonił sam, jak jakiś wolny elektron.
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi
     Na koniec była jeszcze fotka moich chłopaków z moimi grzybami. Kiedy pakowaliśmy się do samochodu, zadzwonił Paweł z Jaworzna z informacją o swoich znaleziskach (też niedzielę spędzał w lesie). I już wiedziałam, gdzie pojedziemy za tydzień. :)
grzyby 2018, grzyby w październiku, borowiki, czubajki, siedzuń sosnowy, szpileczka czerniejąca, mądziek psi

6 komentarzy:

  1. Piekna, ciekawa relacja z wypadu do lasu. Super styl pisania.:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie teraz jest w lasach,ale jak popatrzę na podłoże to nie wiem czy bym dojrzała grzybka w tych liściach.Bardzo wam zazdroszcze tych rodzinnych wypadów. U nas dziś deszcz popadał pierwszy raz od 1,5 miesiąca. Jak sadzisz jest nadzieja ze las coś jeszcze zaoferuje,chociaż opieniek na patelnie.Ta szpileczka jest piękna.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też w tych liściach z trudem coś znajduję.Na pewno w lesie po przejściu grzybiarzy zostaje jeszcze całe mnóstwo grzybków. Myślę Ewciu, że jak tylko nie przyjdą mrozy, to po dawce wilgoci grzyby jeszcze wystartują. Sezon na gąski dopiero przed nami.:)

      Usuń
  3. Dorotko jaka śliczna grzybiarka jesteś i kapelusik jaki twarzowy-:)Super ,że gonisz swoich facetów na wycieczkę bo choć najpierw pomarudzą to później już też mają fajne ,zdrowe no i grzybowe relaksowanie .Piękny ten okaz ,tak dużego jeszcze nigdy nie znalazłam.Prawdziwki piękne ,ale one nawet koślawe to też są piękne.Las cudny,pełny kolorów ,trochę to utrudnia wypatrywanie ale da się ustawić wzrok:))Ostatnio byłam w lesie ,raczej lasu i było tam zatrzęsienie opieniek i z braku kani to zrobiłam tak samo z większymi kapeluszami opieniek na patelnię ,jak schabowe i trochę dłużej smażyłam ale były bardzo smaczne ,nie spodziwałam się to to był eksperyment.Twoje życzenia się spełniły-popadało i też jeszcze liczę na jakieś grzyby.Pozdrawiam bardzo kolorowo:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że popadało! Opieńki po deszczu powinny rosnąć jeszcze długo, długo.:) Panierowane są bardzo smaczne; zanim zaczęłam zbierać boczniaki, to właśnie z opieniek robiło się ostatnie, jesienne kotlety.:) Ja nie lubię zdjęć z sobą i rzadko takie wstawiam, chociaż czasem Pawełek mnie uwiecznia. Taki kapelusz, koszulki i akcesoria do grzybobrania można kupić w sklepie mushroomhunter.pl; Mogą spokojnie polecić, bo rzeczy są dobrej jakości i w dobrych cenach. A kapelusz doskonale chroni okulary przed deszczem. Próbowałam wcześniej czapek z daszkiem i kapelusza z Decathlonu, ale ten ze zdjęcia bije je na głowę. Pozdrawiam opieńkowo!

      Usuń