niedziela, 1 sierpnia 2021

Zołza


    24 lipca do Menażerii dołączyła Zołza, moja córeczka. Od dawna wiedziałam, że pojawi się w naszym domu, bo czekałam tylko na moment, w którym Michał i Krzyś będą już prawie samoobsługowi i dadzą radę pomóc w opiece nad młodszą siostrzyczką, a nie będą tej opieki wymagać bardziej od niej. Również rasę wybrałam dawno temu. W ubiegłym roku wiosną doszłam do wniosku, ze to najwyższa pora, żeby znaleźć hodowlę, z której Zołza będzie się wywodziła. Tu trafiłam na schody, których się nie spodziewałam, bo po kilku kontaktach internetowych i telefonicznych okazało się, że odpowiednimi właścicielami borderów są tylko posiadacze tych psów, a dołączenie do tego grona jest mocno ograniczone. Wpływ na to miał też ogromny bum na szczeniaki wywołany wirusem. Nie zrezygnowałam z poszukiwań i znalazłam hodowcę, który potraktował mnie jak klienta, a nie intruza. Zołza miała do nas trafić dopiero jesienią, po zakończeniu intensywnych wakacyjnych działań, ale pojawiła się na świecie wcześniej i jest z nami już tydzień, a ja sobie przypominam jak to jest z małym dzieckiem w domu i w lesie.:)

    Na razie Zołza nie może jeszcze pokonywać dużych odległości, więc na spacery zabieram nosidło. W ten sposób zaczynali leśne wędrówki Michał i Krzyś, tak samo wystartowała ona.
     Po takim spacerze i tysiącu wrażeń śpi się doskonale pilnując grzybiarskiego obuwia.

    W opiece nad Zołzą pomagają braciaki. Szczególnie Michałek wykazuje się troską i zaangażowaniem w zajmowaniu się szczeniaczkiem. Nie ma nawet problemu z posprzątaniem po niej i chętniej wychodzi na spacery.
     Zołza będzie się uczyła szukać grzybów podziemnych, ale na razie zaczęliśmy od tych, które są widoczne na powierzchni. Pierwszym jej znaleziskiem był borowik szlachetny. Tego ze zdjęcia znalazła do spółki z Michałkiem.
    Parę grzybków udało jej się staranować podczas poszukiwań, ale i tak efekt naszego ostatniego grzybobrania był dla wszystkich w pełni satysfakcjonujący.
    To pierwszy pełny koszyczek Zołzy.
     Zastanawiacie się dlaczego taki słodziak ma na imię Zołza? Otóż dlatego, że Zołzy są charkterne, znają swoją wartość i stawiają na swoim. I taka właśnie ma być moja dziewczynka.:)










4 komentarze:

  1. Gratuluję. Zołza przesłodka. Piękne uzupełnienie menażerii 😀.
    Trening nadziemny chyba będzie przyspieszony, bo mocno podlało Babią i widzę, że dziś powtórka nadciąga 👍💪.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak! Dzisiaj był mega pozysk i znowu popadało. Ten tydzień powinien być mega.:)

      Usuń
  2. Piękne córeczka i imię fantastyczne.Czeka ją wspaniałe zycie u boku waszej rodziny.W koszyczku super zbiór.Ja w lesie nie byłam,leżę na kardiologi po aniografi
    Niech sie dobrze chowa dziewczynka

    OdpowiedzUsuń