Przez ostatnie kilkanaście dni, na każdym spacerze puszczałam na chwilę Michałka na Feliksie, aby samodzielnie pokierował swoim koniem idącym za Żółtym, którego w dalszym ciągu trzymałam na uwięzi. Wybierałam miejsca, w których Feliks miał ograniczone możliwości zboczenia z właściwej drogi - na przykład wąskie ścieżki leśne zarośnięte po bokach krzewami, drogi polne wzdłuż których ciągną się hektary niewykoszonych traw. W takich warunkach Michałek świetnie sobie radził z powodowaniem swoim rumakiem, więc postanowiłam rzucić ich na głęboką wodę.
Kiedy spacerowaliśmy po Rysiowej Grapie, a Feliks z Michałkiem na grzbiecie nie mieścił się na wąskiej ścieżynie, puściłam go wolno, a kiedy weszliśmy między wysokie drzewa, nie zapięłam go, jak to czyniłam dotychczas, tylko pozwoliłam Michasiowi samodzielnie sterować koniem, byle przemieszczał się w wyznaczonym kierunku, w pobliżu Krzysia jadącego na Żółtym.
Okazało się, że zarówno Michaś, jak i Feliks doskonale poradzili sobie z wyznaczonym zadaniem - sprawnie omijali drzewa, pilnowali się, żeby nie zostać zbytnio w tyle, a kiedy trzeba było, zatrzymywali się i ruszali z miejsca. Ponad godzinkę Michaś sam jeździł za koniem czołowym - Żółtym i samodzielnie dojechał na nasze lipnickie podwórko.
Pojeździł też samodzielnie na padoku, gdzie udało mu się nawet troszkę pokłusować.Jak widać na powyższej fotce, kucyki wyszkoliły się również we właściwym wykorzystaniu każdego postoju - kiedy tylko jest możliwość, skubią trawę, aby mieć co przerabiać na nawóz.:)
Po spacerku konieczne jest dopieszczenie koników, sprawdzenie kopytek, nagrodzenie marchewką i danie buziaczka. Chłopcy wiele czynności wykonują już samodzielnie i cieszy mnie ogromnie, że powoli zaczyna im to sprawiać przyjemność.
Krzyś na razie nie jest jeszcze gotowy do samodzielnej jazdy - woli wykonywać rozmaite akrobacje woltyżerskie, wymachiwać mieczem i uczyć Żółtego podawania łapy.:) Wiem jednak, że niedługo i na niego przyjdzie pora - sam zdecyduje, kiedy będzie chciał spróbować samodzielnej jazdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz