wtorek, 6 grudnia 2016

Był u nas ten duży czerwony

wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Mikołaj krążył wokół Michałka i Krzysia od początku grudnia. Najpierw trafił na ich w szkole, gdzie wręczył im, podobnie jak innym dzieciom ze szkoły, wejściówki na ściankę wspinaczkową. Zamiast się uczyć, cały dzień spędzili na zabawach ruchowych, a w dodatku na miejsce zawiózł ich ekskluzywny autokar, który, jak powiedział Michaś: "był szybszy od twojego auta mamo." 

     Później Mikołaja spotkał wujek Marcin i musiał dostarczyć chłopakom kolejne upominki, a następnego dnia dorwał ciocię Anię i za jej pośrednictwem przekazał słodkości. W zasadzie to powinno wystarczyć, ale chłopcy czekali z utęsknieniem na prezenty, o które prosili w listach...

wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     W tym roku chcieli wprowadzić nowy zwyczaj, dotychczas u nas w domu niepraktykowany - zostawić poczęstunek dla Mikołaja w postaci ciasteczek, mleka i marchewki. Ten wypasiony posiłek został później zredukowany do czterech landrynek - po jednej za każdy prezent, jaki Mikołaj miał dostarczyć. 

    Michał miał ponadto powtarzane kilkakrotnie życzenie - żeby Mikołaj nie chował prezentu pod poduszkę, bo to jest już nudne, tylko, żeby się lepiej postarał i schował prezent w innym miejscu. Mikołaj wziął sobie te słowa do serca... A ponieważ zna dobrze Michałka i Krzysia, wiedział też, że przyjście w nocy i zostawienie prezentów na poranek, wpłynęłoby destrukcyjnie na chęć pójścia do szkoły i robienia czegokolwiek poza zabawą. Wiedział również, że w dzień jego imienin chłopcy mają całe popołudnie zajęte treningami, więc nie mieliby kiedy wykorzystać nowych zabawek. Dlatego wybrał najdogodniejszą porę i zjawił się 5 grudnia, kiedy pojechałam po chłopaków do szkoły.

     Kiedy przyjechałam po chłopców, nawet się nie przywitali, tylko dopytywali:"Był? Był???" Udawałam, ze nie wiem, o kogo im chodzi i zdziwiona pytałam:"Ale kto? Gdzie? Po co?" "No, jak to kto! Przecież Mikołaj!" - wykrzykiwali, ubierając się wyjątkowo szybko.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Przyjechaliśmy do domu. Chłopcy zdjęli tylko buty i pognali do kuchni, żeby sprawdzić, czy Mikołaj zabrał cukierki. Po chwili rozległ się wrzask:"Wziął! Wziął jednego! Żółtego!" (żółte są najlepsze;)). I popędzili do swoich łóżek, szukać prezentów pod poduszkami... Pierwszy znalazł prezent Michałek i zabrał się za rozpakowanie, a tam jedna gruba książka, druga książka... Mówię zatem: "Pisałeś za tatę list do Mikołaja, to się temu "Mikołaju" wszystko pokręciło i teraz zamiast budować z klocków, będziesz musiał synu czytać." Michaś posmutniał, spakował książki z powrotem do torebki i orzekł, że to na pewno nie dla niego, tylko dla taty Pawełka jest ten prezent.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Krzychu przegalopował na czworakach po swoim łóżku i stwierdził, że nic w nim nie ma.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
    Dopiero drugie wejście (konieczna była mobilizacja do ponownego szukania w sprawdzonej już miejscówce) przyniosło spodziewane efekty i Krzyś spod kołdry wydobył wielki garnek. Doprawdy nie wiem, jak mu się udało chwilę wcześniej przejść po nim i go nie zauważyć...
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Co prawda garnek nie był tak kolorowy, jak w "moim" liście narysował Krzyś, ale dokładnie taki, jak osobiście z Mikołajem uzgodniłam. Pozachwycałam się moim prezentem i zaniosłam go we właściwe dla garów miejsce.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     A chłopcy przystąpili do przeszukiwania wszystkich pomieszczeń w mieszkaniu. Właściwie to Krzyś szukał, a Michał kręcił się wokół własnej osi i zachęcał wszystkich (znaczy się mnie i Krzysia) do pomagania mu w poszukiwaniach.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Krzyś, po przetrzepaniu kuchennych szafek zabrał się za demolkę w mojej szafie.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Michaś, na którego huknęłam, żeby wziął się za szukanie, zamiast prezesować klubowi poszukiwaczy, rozejrzał się po łazience.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Prezentów dla dzieci nie było... Chłopcy mieli miny coraz bardziej niewyraźne, a Krzysiowi spłynęła nawet pojedyncza łezka. Przypomniałam im, że sami chcieli, żeby Mikołaj się postarał i dobrze ukrył prezenty. "Ale już nie chcemy!" - zawył Michał.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
    Wrócili do swojego pokoju. Ponownie przekopali pościel.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Krzyś wytarł swoim ubraniem resztki kurzu spod łóżka.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Nawet na swoich zabałaganionych nieustannie półkach szukali. Prezentów nie było.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
      Byliśmy już o krok od "otchłani rozpaczy", a buzie układały się do regularnego płaczu. Nie tak to miało być... Ale cóż, Mikołaj nie gamoń i schować prezenty dobrze umie. ;)
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Wreszcie Krzyś, naprowadzony na szafę, znalazł swój upominek. Wyjął paczuszki z minifigurkami, o które prosił i stwierdził: "Miały być trzy, a są dwie!" No w mordę jeża! Zamiast się cieszyć, że w ogóle ten prezent znalazł, to jeszcze ma pretensje, że Mikołajowi podstępna konkurencja wykupiła zabawki w sklepie...
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Krzychu rozłożył swoje zabawki na biurku i na prośbę brata, poszedł wraz z nim na dalsze poszukiwania.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     I całe szczęście, bo gdyby nie Krzyś, Michał nie znalazłby prezentu nawet do rana.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Wpakował się co prawda w całości do szuflady z pościelą, w której mu się całkiem dobrze leżało, ale nie miał już żadnej koncepcji, gdzie jeszcze szukać.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Tymczasem Krzyś wywlókł zza drzwi pakę Michałkową. W żadnym innym miejscu tak duży prezent nie chciał się Mikołajowi zmieścić, więc cały czas stał niemal na widoku... Michaś powiedział Krzysiowi, że go kocha i nawet go wycałował. Takie czułości już dawno im się nie zdarzyły; ostatnio częściej rozmawiają z sobą za pomocą pięści niż buziaków.;)
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Dostali, co chcieli. Zaproponowałam, żeby teraz zrobili Mikołajowi dziękczynne laurki, ale udali, ze mnie nie słyszą.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Zaczęła się zabawa.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Kiedy Michał wysypał zawartość paczki na biurko, na jego buzi malował się zachwyt, ujęty w słowach: "Patrz mama! Tyle klocków jeszcze nie miałam! Tu jest jak w fabryce lego!"
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     I praca w fabryce ruszyła pełną parą. Trwała do czasu, kiedy pogoniłam towarzystwo do spania. Michałek, jak zwykle w środku nocy przyczłapał do mamowego łóżka, ale zamiast wtulić się we mnie i spać, zapytał, czy może iść budować dalej. Spojrzałam na zegar - było wpół do trzeciej. Wytrzymał w łóżku do szóstej. Nie miałam sumienia trzymać go dalej w pościeli, skoro tak bardzo chciał zacząć pracę na poranną zmianę.
wizyta Mikołaja, prezenty mikołajowe, oczekiwanie na Mikołaja, poszukiwanie prezentów
     Wieczorem okazało się, że na mojej półce jest jeszcze jedna paczuszka. Znalazł ją oczywiście Krzychu. Zajrzał do środka i bez dalszego zainteresowania, stwierdził, że błyskotki to na pewno dla mamy, bo to przecież nic ciekawego.;)

2 komentarze:

  1. Ja już stara jestem,do mnie 6 nigdy Mikołaj nie przychodził.Tak się miło czytało o waszych poszukiwaniach,tak mi radośnie na serduchu,ściskam całą menażerię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewo! Do mnie przez ładnych parę lat też nie przychodził. Dopiero w tym roku moi chłopcy stwierdzili, że to dlatego, ze nie wysyłam listu - napisali za mnie i popatrz - był.;)
      Uściski dla Ciebie.

      Usuń