Tęskno nam już bardzo za słoneczną i ciepłą pogodą, za taką prawdziwą wiosną; chciałoby się już zrzucić grube kurtki i ciepłe buty. Byłoby cudnie... Ale póki co, na wysokie temperatury i słoneczne niebo nie ma szans, więc warto poszukać pozytywów w takiej aurze, jaka jest. Ja przedstawiam największy z nich - idealne warunki do wzrostu dla wiosennych grzybów.
Przez ostatnie lata w kwietniu robiło się gorąco, co jeszcze nie byłoby takie fatalne dla grzybów, ale równocześnie z ciepłem, przychodziła susza. W wyniku takich warunków, smardze i smardzówki pojawiały się w ilościach niewielkich i szybko wysychały, nie osiągając oczekiwanych rozmiarów.
Obecny rok jest inny niż trzy, cztery poprzednie - kwiecień jest zimny i mokry. Grzyby rosną zatem jak szalone i nawet nocne przymrozki im nie przeszkodziły. Widzę tę różnicę na przykładzie stanowiska smardzówek na mokrym terenie pod topolami.
Rok temu wyrosło w tym miejscu ze 20 sztuk, a obecnie można je liczyć w setkach. Poddawane są regularnej kontroli i obserwacji.
Kiedy oglądałam je po raz pierwszy, ledwie wystawiały czubki kapeluszy spod grubej warstwy ściółki. Teraz mają już wyraźne, długie trzony, które wyniosły ich kapelusze ponad ściółkę.
Nie trzeba chodzić w kucki i przyglądać się liściom leżącym na ziemi, żeby jakąś wypatrzeć; widać je ze sporej odległości, bo trzony wyraźnie odznaczają się na tle szarych liści.
Teraz jest idealna pora, żeby szukać nowych miejscówek, bo owocniki są już na tyle duże, że łatwo je zauważyć.
Nie trzeba chodzić w kucki i przyglądać się liściom leżącym na ziemi, żeby jakąś wypatrzeć; widać je ze sporej odległości, bo trzony wyraźnie odznaczają się na tle szarych liści.
Teraz jest idealna pora, żeby szukać nowych miejscówek, bo owocniki są już na tyle duże, że łatwo je zauważyć.
Tegoroczne smardzówki sa wyjątkowo dorodne - grubiutkie i potężnej budowy.
Ach jak miło pojsc i zobaczyć takie cudeńka wiosenne. Dzięki ze mogę u Ciebie je obejrzeć
OdpowiedzUsuńTrochę się marznie na tych spacerach, ale warto.:) Uściski Ewciu!
UsuńNo to masz Dorotka raj z tymi smardzami .Co robisz z nich najczęściej? zupę? z patelni duszone? Dziwny ten kwiecień w tym roku ,zimno i ponuro ,ale już niedługo ...wiosna się chyba czołga a nie idzie .Nie dość że rok upierdliwy to jeszcze i ciepła nie ma .Niby klimat się ociepla ale chyba w Afryce.Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMamy ocieplenie przez oziębienie. Kiedyś jakiś ekspert tłumaczył, że tak musi być.;) A smardzom i smardzówkom najczęściej robię zdjęcia. Jeśli w maju otworzą słowacką granicę, pojadę zbierać. Pozdrawiam wiosennie mimo padającego śniegu!
UsuńCzesiu smardzowki okazują sie byc pod ochroną. Smardze mozna zbierać tylko w ogrodach i na rabatach wysypanych korą hii. W górach i w lasach są pod ochroną
Usuń